#10 | IDŹ SPAĆ

2.1K 61 17
                                    

♡ LISA ASHTON:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

LISA ASHTON:

Nie byłam w swoim pokoju, to na pewno. Kiedy mój mózg zaczął pracować pojawiła się potrzeba działania. Zdałam sobie szybko sprawę że ktoś leżał za mną. Ciężka ręka przyłożona przez mój bok. Powoli się budziłam. Zaczęłam panikować. Spróbowałam jakkolwiek wydostać się ze szczelnego uścisku, ale nie udawało mi się.

- Uspokój się - chrapliwy, senny głos za moimi plecami byłby kojący, gdyby nie sytuacja w której byłam. Osoba za mną podciągnęła się na łóżku i przyciągnęła mnie do siebie jeszcze bardziej.

Szamotałam się jeszcze przez chwilę, ale wiedziałam że nie mam jak uciec, więc poddałam się. Poczułam zimny oddech na głowie. Oddychał spokojnie jakby nigdy nic. Zaczęło do mnie docierać co się wczoraj wydarzyło. Levi zginął, a potem zostałam w jakimś sensie porwana. Jakby na to nie patrzeć, szans na ucieczkę nie miałam. Oprócz mnie w pokoju było wtedy kilkoro innych, na pewno silniejszych ode mnie, mężczyzn. Jeden do tego pilnował mnie chyba, ale nie jestem pewna.

Miałam cały czas wrażenie, że skądś kojarzę głos chłopaka koło mnie. Na pewno słyszałam już go gdzieś wcześniej. Obróciłam lekko głowę. Mężczyzna miał otwarte oczy, mogłoby się wydawać, że tylko czekał aż się obrócę i na niego spojrzę. Zostałam cała obrócona. Nawet teraz, różnica wysokości pomiędzy nami była dość widoczna. Żeby dobrze się mu przyglądnąć, musiałam podnieść głowę lekko do góry. Oczy mnie jeszcze szczypały od wczorajszego płaczu, a w głowie mi się lekko kręciło. Kiedy nawiązał ze mną kontakt wzrokowy, rysy jego twarzy złagodniały. Pochylił się lekko, składając delikatny pocałunek na moim czole. Wzdrygnęłam się kiedy jego usta zetknęły się z moją skórą. Jego ciepło rozgrzewało mnie. W moim brzuchu coś się przewróciło, kiedy zamiast oderwać usta, przytrzymał je w tamtym miejscu trochę dłużej.

Czemu on to robił?

Przyciągnął mnie bliżej, zmuszając mnie do oparcia policzka o jego klatkę piersiową.

- Idź spać - mruknął.

Westchnęłam cicho, rezygnując z jakiejkolwiek walki, na co chłopak zaśmiał się chrypliwie. Poczułam jak jego klatka piersiowa lekko wibruje na ten dźwięk go sprawiło, że się miałam ochotę do niego dołączyć lub chociażby się uśmiechnąć. Jednak szybko się ogarnęłam i spoważniałam. Obróciłam się na plecy odsuwając się trochę od szatyna.

Czy mogłam nie iść spać? Mogłam.
Czy chciałam się narażać obcemu mężczyźnie? Nie.

♡ ♡ ♡

Minęło trochę czasu zanim zdobyłam się na odwagę i wstałam. Przez szparę pomiędzy firankami wpadało już światło, dzięki czemu domyśliłam się, że jest na pewno po 8 rano. Mężczyzny z wcześniej już nie było w pokoju. Kiedy zorientowałam się,, że stałam sama pobiegłam do pierwszych lepszych drzwi. Otworzyłam pierwsze, której okazały się być garderobą, wypełnioną drogimi koszulami, krawatami i garniturami. W jednym kącie stało wielkie lustro w którym widziałam siebie nawet z drugiego końca pokoju, czyli tam gdzie stałam. Pomiędzy nimi stała wielka komoda z zegarkami na wystawie, takimi pozłacanymi i srebrnymi. Moją uwagę za to przykuł jeden z regałów garderoby, wypełniony damskimi ciuchami. Podeszłam bliżej, żeby się upewnić czy dobrze widzę. Nie przewidziało mi się. W samym rogu pomieszczenia mieściły się dwa regały, jeden z dresami i zwykłymi koszulkami i drugi z tymi samymi rzeczami ale damskimi. Nie pewna co zrobić odeszłam od regału i przeglądając się jeszcze raz w lustrze wyszłam z pomieszczenia.

Następnymi drzwiami była łazienka. Nie byle jaka łazienka, oczywiście. Czarne blaty wykończone złotem i podobne płyty na ścianach dodawały jej odczucia luksusu. Niedaleko ode mnie stał prysznic, otoczony szklanymi szybami. Dalej była obszerna wanna która spokojnie mogła pomieścić 4 do 5 osób.
Na ziemi w niektórych miejscach leżały białe, miękkie dywaniki. Na blacie mieściły się dwie umywalki. Koło jednej leżał stos przedmiotów do pielęgnacji dla kobiet, takich jak podpaski, tampony, waciki, płyn micelarny. Dopiero gdy podeszłam i zaczęłam przeglądać się sobie uważnie w lustrze zauważyłam jak okropnie wyglądałam.

Włosy rozstrzelały się na boki, makijaż się cały rozmazał a oczy były całe opuchnięte i czerwone. Odkręciłam wodę, wkładając pod nią jeden palec żeby upewnić się że nie jest to rażący kwas. Jak się okazało, wszystko z wodą było dobrze więc ochlapałam sobie twarz i zmyłam resztki makijażu wacikiem i płynem micelarnym. Wygrzebałam z szuflad szczotkę i przeczesałam włosy, ciągnąc w niektórym miejscach przez zaistniałe kołtuny. Przeszukałam znowu szuflady z nadzieją że znajdę gumkę, jednak gdy zorientowałam się że żadnej nie było wyszłam z pokoju i skierowałam się do kolejnych drzwi. Nacisnęłam klamkę i pociągnęłam do siebie, ale drzwi były zamknięte na klucz. Walnęłam kilka razy pięścią, i spróbowałam kopnąć, ale w tym momencie ktoś otworzył drzwi.

Ten sam mężczyzna z wczoraj, stał właśnie przede mną z talerzem tostów francuskich. Przełknęłam głośno ślinę gdy chłopak zamknął za sobą drzwi, wchodząc do pokoju i schował klucz do którejś z kieszeni gdy mnie wyminął. Nie miałam nawet głowy żeby zobaczyć której.
Obróciłam się powoli, patrząc jak brunet podchodzi do łóżka i kładzie na stoliku nocnym talerz.

- Chodź tu - rozkazał, a ja natychmiast wykonałam jego polecenie. Kiedy tylko podeszłam chłopak znowu złożył lekki i szybki pocałunek na moim czole, a ja szczerze zastanawiałam się czemu to robił.

- Jedz - skinął głową na talerz. Niepewnie wzięłam jednego tosta i ugryzłam go unikając wzroku mężczyzny. Nienawidziłam jak ktoś patrzył na to jak jem, więc starałam się ignorować jego obecność.

Muszę jednak przyznać że tosty były bardzo dobre, delikatne, ale Ciepłe i dobrze doprawione. Ugryzłam mój policzek od środka starając się powstrzymać uśmiech. Chłopak popatrzył na mnie po czym zmarszczył czoło kręcąc lekko głową.

- Czemu to robisz? - powiedział biorąc moją twarz w swoje dłonie, zmuszając mnie do po patrzenia na niego.

Pokręciłam głową, nie dowierzając, że to się dzieje. Próbowałam wyrwać swoją głowę z jego rąk, ale zamknął je w szczelnym uścisku. To wszystko sen, prawda?

♡ ♡ ♡

A/N: Czy tylko ja mam tak że mogłabym spać niezliczoną ilość godzin a i tak obudziłabym się zmęczona / niewyspana?

Krótszy rozdział ale nie mam czasu na dopiski ani poprawki więc wstawiam tak samo jak było kiedyś, jeszcze 1 rozdział i znowu będę pisac i dopiero wtedy dodawać ponieważ no na 10 rozdziale skończyła się akcja zanim był rewriting.

Miłej nocy, buziaki,

redlovexxx!

Krwawy Pocałunek (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz