☆ LISA ASHTON:
- Ile on tak jeszcze będzie za tobą łaził?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem - odszepnęłam, wracając do jedzenia.
Przyczepił się do mnie i nie chce odpuścić.
Dzisiaj nie różniło się niczym od wczoraj.
Może tylko to że w mój telefon został wczepiony gps śledzący mnie 24/7, ale to tylko mały detal.
Mój brat dalej łaził za mną krok w krok, nie dając mi chwili wytchnienia. Podejrzewałam, że robił to na wyraźne polecenie ojca.
Odwróciłam do niego głowę i nachyliłam się.
- Twoi koledzy mają stolik tam - skinęłam głową na miejsce gdzie siedział Zion i paczka mojego brata - Idź do nich. Nikt Ci nie każe tu siedzieć
- Ojciec kazał mi cię pilnować, co za tym idzie - siedzieć tu. - warknął w odpowiedzi brat, łypiąc na mnie spode łba i potwierdzając moje podejrzenia.
- Masz mnie pilnować, ale nie chuchać mi na kark! - podniosłam na niego głos, czego natychmiast pożałowałam ponieważ zwróciło się na nas kilka ciekawskich par oczu.
Mój brat w odpowiedzi wzruszył ramionami.
Wzruszył.
Ramionami.
Nie no nie wytrzymam.
On nie chciał odejść? Dobrze w takim razie ja to zrobię.
Kiedy tylko skończyłam jeść, wstałam z zamiarem odstawienia tacki.
Cameron oczywiście też już zaczął wstawać ale mu przerwałam.
- Chyba potrafię sama to odnieść, no nie? - warknęłam.
Cameron na moje słowa tylko wzruszył ramionami i zjechał mnie wzrokiem, ale usiadł z powrotem.
Mimo jednak tego że usiadł, dalej nie spuszczał ze mnie wzroku.
Podeszłam do koszy na śmieci i wyrzuciłam wszystko co zostało, odkładając tacę.
Odwróciłam się i zauważyłam że mój brat nie patrzył na mnie.
Szło mi to zdecydowanie bardziej na rękę, chociaż gdyby popatrzył to mógłby zobaczyć błysk w moich oczach.
Zaczęłam powoli wycofać się w stronę drzwi po mojej prawej stronie.
I kiedy mój brat zorientował się że za długo mnie nie ma było już za późno.
Popchnęłam drzwi i puściłam się biegiem wzdłuż korytarza.
Na schodach, skacząc po 2 schodki w dół, zaczęłam słyszeć krzyki mojego brata i jego najlepszego przyjaciela.
Oczywiście nie zabrakło całego ich niby gangu.
CZYTASZ
Krwawy Pocałunek (zawieszone)
Novela Juvenil" - Wszystko już dobrze - szeptał spokojnym głosem tuż nad moim uchem. Jego głos mnie trochę uspokoił ale dalej nie mogłam przestać płakać. Kolejna osoba której... "