#15 | ZDROWE ZMYSŁY

410 27 5
                                    

☆ LISA ASHTON:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

☆ LISA ASHTON:

- Ile on tak jeszcze będzie za tobą łaził?

Wzruszyłam ramionami.

- Nie wiem - odszepnęłam, wracając do jedzenia.

Przyczepił się do mnie i nie chce odpuścić.

Dzisiaj nie różniło się niczym od wczoraj.

Może tylko to że w mój telefon został wczepiony gps śledzący mnie 24/7, ale to tylko mały detal.

Mój brat dalej łaził za mną krok w krok, nie dając mi chwili wytchnienia. Podejrzewałam, że robił to na wyraźne polecenie ojca.

Odwróciłam do niego głowę i nachyliłam się.

- Twoi koledzy mają stolik tam - skinęłam głową na miejsce gdzie siedział Zion i paczka mojego brata - Idź do nich. Nikt Ci nie każe tu siedzieć

- Ojciec kazał mi cię pilnować, co za tym idzie - siedzieć tu. - warknął w odpowiedzi brat, łypiąc na mnie spode łba i potwierdzając moje podejrzenia.

- Masz mnie pilnować, ale nie chuchać mi na kark! - podniosłam na niego głos, czego natychmiast pożałowałam ponieważ zwróciło się na nas kilka ciekawskich par oczu.

Mój brat w odpowiedzi wzruszył ramionami.

Wzruszył.

Ramionami.

Nie no nie wytrzymam.

On nie chciał odejść? Dobrze w takim razie ja to zrobię.

Kiedy tylko skończyłam jeść, wstałam z zamiarem odstawienia tacki.

Cameron oczywiście też już zaczął wstawać ale mu przerwałam.

- Chyba potrafię sama to odnieść, no nie? - warknęłam.

Cameron na moje słowa tylko wzruszył ramionami i zjechał mnie wzrokiem, ale usiadł z powrotem.

Mimo jednak tego że usiadł, dalej nie spuszczał ze mnie wzroku.

Podeszłam do koszy na śmieci i wyrzuciłam wszystko co zostało, odkładając tacę.

Odwróciłam się i zauważyłam że mój brat nie patrzył na mnie.

Szło mi to zdecydowanie bardziej na rękę, chociaż gdyby popatrzył to mógłby zobaczyć błysk w moich oczach.

Zaczęłam powoli wycofać się w stronę drzwi po mojej prawej stronie.

I kiedy mój brat zorientował się że za długo mnie nie ma było już za późno.

Popchnęłam drzwi i puściłam się biegiem wzdłuż korytarza.

Na schodach, skacząc po 2 schodki w dół, zaczęłam słyszeć krzyki mojego brata i jego najlepszego przyjaciela.

Oczywiście nie zabrakło całego ich niby gangu.

Krwawy Pocałunek (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz