- rozmowa nr 10

212 22 14
                                    

*obecnie*

W pojeździe, którym transportują Dazaia do więzienia, znajduje się sześciu zamaskowanych, uzbrojonych funcjonariuszy. Odkąd Dazai wszedł do wozu, nie padło ani jedno słowo. Od początku wszyscy są martwi, o czym powiadamia detektywa unoszący się zapach krwi. Uśmiecha się tylko jeden człowiek bez maski, w czapce, pod którą ukrywa srebrne włosy, ubrany w zwykły strój policjanta.

Dazai: Gdzie jest drugie ciało? *pada pytanie, gdy tylko zamykają się drzwi i wóz rusza*

Gogol: Teraz rozumiem, co Fyodor w tobie zobaczył *z jego ust wydobywa się zdławiony śmiech stopniowo przechodzący w szaleńczy rechot* Dazai Osamu...

Dazai: Tamtej nocy życie straciły dwie kobiety: ta, która była ze mną przez cały poprzedni wieczór, i córka komisarza. Podrzuciłeś ciało prostytuki do mojego mieszkania, ale wcześniej zabiłeś córkę, aby móc odrąbać im głowy i je zamienić. Koronerzy raczej nie byli podstawieni,  więc aby ich zmylić, ja także wpadłybym na ten pomysł... Przygotowanie ciał trochę ci zajęło, a podczas sekcji pewnie zastanawiali się, czy oddzielenie głowy nastąpiło po czy przed śmiercią i czy to także wliczało się w zakres moich sadystycznych upodobań niż to, czy głowa w ogóle należała do tego ciała... To mogło wyjść dopiero po dalszych badaniach. Z pewnością łatwiej było przenieść głowę innej na obce ciało, które już nosiło ślady mojego nasienia i skupić na  widocznych oznakach takich jak pręgi na plecach... To... bardzo przypomina zbrodnie, z jakimi już miałem do czynienia, wiesz? 

Gogol:

Dazai: Tym, który mnie śledził, byłeś ty, zgadza się? Przestałeś, jak zrobiłeś zdjęcia, na których przypadkiem uwieczniłeś nieszczęsną córkę komisarza, a które Fyodor pokazał mi. Taki plan mógł być od początku albo wymyślaliście kolejne fragmenty na bieżąco... Aby nie wzbudzać podejrzeń, miesiąc temu wycofałeś się, pozorując złamanie nogi w prawdziwym wypadku, bo w gruncie rzeczy było to nieszkodliwe stłuczenie i mogłeś przez cały czas chodzić. Nagrania z kamery rzeczywiście mogły zostać wykonane tego samego dnia, jeśli  przebrałeś się za mnie i z kobietą, której twarzy nie było widać, ale to była moja kochanka, którą po 20-tej poprzedniego dnia zostawiłem, weszliście do mieszkania... Klucz dostałeś od Fyodora. Zatem sąsiedzi mówili prawdę. W półmroku trudno dostrzec twarze, nikt nie zwraca uwagi na szczegóły... Tam doszło do drugiego morderstwa. Krzyczeliście, ona w końcu odkryła, że to nie jestem ja albo zobaczyła zwłoki, jednak była pijana i niewiele mogła zrobić. Chwyciłeś ją za włosy i kilka razy uderzyłeś głową o kant blatu kuchennego, na którym została jej krew. Martwej wbiłeś nóż w brzuch i tak zostawiłeś do mojego powrotu. 

Gogol: Hihihihi...

Dazai: Miałeś czas. Dużo czasu, żeby przygotować ciała, odrąbać jej głowę i zamienić, ponieważ ja wtedy *odchylił głowę, opierając ją o ścianę pojazdu* piłem z Dostojewskim.

Gogol: Prawidłowa odpowiedź! *zrywa się z miejsca, strącając czapkę z głowy* Ahahahahaha, brawo, brawo! Nie było żadnego planu! Kazał mi improwizować! Dlatego wbiłem nóż w jej martwe ciało. Pomyślałem, że tak będzie zabawniej. Rozbiłem jej głowę, którą później odrąbałem siekierą, a taśmą przykleiłem do ciała tę drugą, ale zobaczą najpierw nóż, nim głowa  odpadnie, hahahahaha. Gdyby na świecie wszystko działo się rozumnie, to nic by się nie działo!* Tak powiedział mi mój druh!

Dazai: Co on najlepszego zrobił... Co ja zrobiłem... Jak to wyjdzie na jaw, zabiją go od razu.

Wóz się zatrzymuje, a Gogol kopnięciem otwiera drzwi. Znajdują się na moście, skąd roztacza się widok na Jokohamę utopioną w zachodzie słońca.

FYOZAI | W moim domu jest trup POLICE AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz