Rozdział 5

138 8 4
                                    

Byliśmy pod szkołą, w mojej głowie działy się różne rzeczy. Byłam wstawiona. Miałam ochotę się lizać, zaliczyć swój pierwszy raz. Kochałam to uczucie.

Weszliśmy do środka budynku. Powietrze było gęste i pachniało spoconymi nastolatkami. 

Ludzi było w chuj, każdy się przepychał i całował, nauczycieli nie było na korytarzu, co mnie zdziwiło. Większość z nich miała butelki pełne wódki. 

Skierowałam się do szatni sprawdzić jak wyglądam. Przy tym wyjebałam się parę razy. Kręciło mi się w głowie. W przebieralni nawet laski się już lizały. Z uśmiechem na twarzy, wiedząc, że wyglądam zajebiście, opuściłam pomieszczenie. 

Poszłam do moich przyjaciół, którzy kierowali się już na parkiet. Dogoniłam ich i poszłam z nimi. Zauważyłam mnóstwo przebranych chłopaków z naszej szkoły, którzy wydawali się nagle bardzo przystojni. Alkohol robi z człowiekiem złe rzeczy. Moją uwagę przykuł wysoki chłopak ubrany w rozpiętą do trzech guzików białą koszulę i eleganckie czarne spodnie. Seksowny biznesmen. 

Nagle jego oczy skierowały się na mnie. Zarumieniłam się i pognałam do Cama, który zachłannie pił poncz zmieszany już zapewne z jakimś mocnym trunkiem. Napiłam się z nim.

-Chodź potańczyć! - krzyknął SuperMan przekrzykując głośną muzykę.

-Lecę! - odkrzyknęłam podekstytowana.

Zaczęliśmy kołysać się do jakiegoś kawałka. Wpadł mi w ucho.

Nagle zachciało mi się do toalety, jebana wódka. Musiałam przerwać taniec z przyjacielem.

-Idę się odlać! - rzuciłam.

-Iść z tobą? - zapytał prosząco.

-Dam sobie radę! 

Odsunęłam się od niego i zaczęłam iść w kierunku wyjścia z sali. Po chwili wpadłam na umięśnioną klatę chłopaka.

-Kurwa, przepraszam! - syknęłam.

Nie usłyszałam odpowiedzi.

Weszłam do łazienki, ale zanim zdjęłam ubranie, drzwi się otworzyły.

-Ja pierdolę, zajęte - krzyknęłam przerażona.

Zobaczyłam stojącego, przystojnego biznesmena.

Kurwa, to Ivaan.

-Co ty tu robisz!- krzyknęłam.

-Mi też miło cię widzieć ślicznotko- powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem.

Ślicznotko?

-Ładnie wyglądasz - mamrotał patrząc na moje cycki.

Kurwa, podnieciłam się jeszcze bardziej.

-Fajna klata - powiedziałam z podnieceniem w głosie.

Ivaan zaczął się do mnie zbliżać. Moje serce zabiło szybciej.

Nagle wyciągnął z kieszeni saszetkę z białym proszkiem w środku i pomachał mi nią przed twarzą.

-Chcesz trochę? - zapytał kuszącym głosem.

Kurwa, nie powinnam, ale chcę. Jebać.

-Pewnie.

Wysypał zawartość na umywalkę, wyciągnął kartę kredytową i zaczął zgarniać proszek w kreskę. 

Schylił się i wciągnął za jednym zamachem. Odsunął się trochę robiąc mi miejsce. Wskazał palcem na drugą działkę. Z drżącymi dłońmi schyliłam się nad umywalką zatykając jedną dziurkę od nosa. Chwilę się zastanowiłam po czym wciągnęłam całą zawartość. 

Martwa Miłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz