Ucieczka z Włoch

3.1K 56 2
                                    


25.07.2003 rok,  WERONA, WŁOCHY

W pięknych Włoszech wstaje dopiero słońce, Esmeralda w pośpiechu pakuje ubrania swojej dwuletniej córki, by uciec od męża i zacząć nowe życie z nowo poznanym mężczyzną. Ojca dziewczynki, Diego, nie ma w domu jest na jeden z zabójczych misji, więc do idealna okazja, aby kobieta mogła w spokoju uciec. Wszystko miała przemyślane, samolot do Hiszpanii miała o 7:35, Diego będzie w domu późnym popołudniem. Spakowała tylko najpotrzebniejsze rzeczy, wszelkie urządzenia elektroniczne i karty zostawia w domu, aby mafiozo nie mógł jej namierzyć. Tuż za rogiem, niedaleko wjazdu do posiadłości czeka Vito, jej kochanek. Mała Sofia jeszcze śpi, niestety niedługo kobieta będzie musiała obudzić córeczkę. 


Gdy spakowała już wszystkie rzeczy zostawia karty i telefon na szafce nocnej. Idzie do pokoiku swojej córki, tak aby nie obudzić jej starszych braci, synów Diego z poprzedniego małżeństwa, którzy śpią obok w pokojach.

-Sofia, słoneczko wstawaj. Pojedziemy na wycieczkę.-Mała Sofia delikatnie przetarła swoje zaspane jeszcze oczka, przeciągnęła się i spojrzała przymkniętymi oczami na rodzicielkę.

-Mamusiu, ale słoneczko jeszcze nie wstało. Chcem spać- Powiedziała mała delikatnie sepeleniąc.

-Wiem kochanie, ale proszę cię wstawaj szybko i bądź cicho nie chcemy obudzić twoich braci. Ubierzemy cię ładnie i polecimy samolotem, dobrze?- Zapytała Esmeralda pomagając córce się przebrać. Gdy wreszcie udało jej się, wzięła mała na ręce i pokazała przykładając palec do ust, że dziewczynka ma być cicho. Kobieta niosąc córkę zabrała z sypialni torbę i po cichu zaczęła kierować się w stronę wyjścia. Będąc na dworze wiedziała, ze czeka ją jeszcze jedno zadanie, otwarcie wielkiej bramy tak, aby nie zwrócić uwagi strażników. Podeszła więc powoli do bramy i delikatnie uchyliła ją. Gdy wreszcie była za posiadłością Rossiego poczuła ulgę.  Odetchnęła głęboko i zaczęła kierować się na skrzyżowanie dróg, gdzie miał na nią czekać jej ukochany, Vito. Gdy ten zobaczył zbliżającą się kobietę, uśmiechną się szeroko, dopiero gdy zobaczył, że trzyma ona na rękach dziecko jego mina zmieniła się.

-Po co ją wzięłaś ze sobą, mieliśmy uciec sami.- Powiedział z żalem w głosie Hiszpan.

-To moja córka, nie mogłam jej zostawić na pastwę tego potwora.- Powiedziała, spoglądając na śpiącą w jej ramionach Sofii.

-Pośpieszmy się, zanim ktoś zauważy nasze zniknięcie.- Vito otworzył bagażnik i schował torbę, którą trzymała kobieta, Esmeralda natomiast otworzyła tylnie drzwi auta, aby posadzić tam swoja córkę, przy zapinaniu pasów Sofia przebudziła się na chwilę, jednak gdy auto ruszyła zaczęła znowu odpływać słysząc jedynie słowa swojej mamy: "Nareszcie zaczynamy nowe życie." Nie wiedziała jednak, jak bardzo jej życie się zmieni.


Odnaleziona Księżniczka - porcelanowa filiżankaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz