Huk sprawił, że straciłam równowagę. Ktoś coś krzyczał, a wszystko działo się tak szybko i intensywnie, że fakty uderzały w sam środek serca, odbierając głos rozumowi.
– Uciekaj, Bibi. Błagam, ratuj się.
Kim byłam, żeby decydować, czy moje życie jest ważniejsze od jego życia?
Niebo się mnie wyrzekło. Piekło po mnie przyszło.
Płomienie były wszędzie.
Popełniłam wiele błędów.
Oddałam się w ramiona naiwności.
Kochanka kłamstwa.
Przyjaciółka iluzji.
Największa z grzesznic.
Nie wyjdę stąd sama, wolę spłonąć z nim.
Wedle woli Jego.
^^^^^
Wiem, że zaraz zaczniecie na mnie krzyczeć, że prolog krótki, a wczoraj był tylko rozdział 0, dlatego dziś wpadnie jeszcze pierwszy rozdział, a jutro drugi. Jak to jedna z czytelniczek powiedziała: "na wkręcenie się w fabułę" ;) Jednak trzeci dopiero w przyszły piątek, bo mam wątpliwości czy wyrobię się wcześniej ;)
CZYTASZ
*zostanie wydane * WEDLE WOLI JEGO (zakończona)
RomanceRebecca ma jedenaście lat, gdy jej rodzice postanawiają dołączyć do sekty, uważając, że tylko to uratuje ich rodzinę. Bohaterka już na początku poznaje Dylana. Sąsiada, który pomoże jej się wdrożyć. Ich przyjaźń zacznie się pogłębiać, tworząc między...