Gdy się obudziłem Ivo jeszcze spał. Gładziłem jego miękkie włosy rozmyślając nad wczorajszym dniem. Gdy się obudził mocno go przytuliłem. Chwilę później ogarnęliśmy się. Ubrałem szeroki ciemny t-shirt oraz szerokie spodnie koloru czarnego. Dla Ivo przyszykowałem podobne ubrania. Wyszliśmy z domu kierując się w stronę szkoły. Na dworze było przyjemnie, wiał chłodny wiatr a słońce przegrzewało. Idealny kontrast. Brunet trzymał się blisko mnie. Gdy znaleźliśmy się pod szkołą złapałem bruneta za rękę. W naszym kierunku szedł wysoki chłopak o blond włosach i niebieskich oczach. Gdy się zbliżył wystarczająco blisko zorientowałem się, że to ten sam typ co napadł na Ivo.
-No proszę proszę dziwka znalazła sobie kogoś
-Co ty kurwa właśnie powiedziałeś?...
-Że dziwka sobie znalazła kolejnego. - powiedział dosadniej pochylając się nade mną.
-L-leo... -powiedział przerażny brunet ściskając moją dłoń.
-Co? Jednak chcesz do mnie wrócić... Dziwko?
Uderzyłem blondyna w twarz.
-Prosisz się o solidny wpier-
Nie dałem mu dokończyć i zadałem kolejny cios wolną ręką.
Zdenerwowany niebieskooki uderzył mnie w twarz rozcinając mi przy tym łuk brwiowy a ja mu oddałem.
-Jeżeli jeszcze raz mu coś zrobisz albo powiesz coś nie tak lub chociaż krzywo na niego spojrzysz to nie tylko twoja buźka będzie o bita. - powiedziałem kopiąc go mocno w krocze.
Blondyn upadł zwijając się z bólu.
-Wszystko w porządku...?
-Tak
-Twoja brew... boli?
-Nie, nie przejmuj się tym
-Chodźmy ci to opatrzć- powiedział ciągnąc mnie do najbliższej ławki.
-Usiądź
Chłopak wyjął z plecaka buteleczkę z wodą utlenioną i wacik.
-Uwaga, może troszkę szczypać
Przemywał mi ranę, przyglądając mi się ze smutkiem w oczach.
-Dziękuję za pomoc...
-Nie ma sprawy - odpowiedziałem z uśuśmiechem
Teraz miałem jedną z nielicznych okazji przyjrzeć się bardzo do dokładnie. Nasze twarze dzieliły centymetry. Jego ciemno brązowe oczy były przepełnione głębokim smutkiem... Dopiero teraz zauważyłem jego piegi. Ledwo widoczne z bliskiej odległości ale są. Ślicznie mu się nich.
-Umm... Matt?
-Hmm?
-Nie jesteś zły?
-Nie, czemu miałbym być?
-Przezemnie oberwałeś...
-To nie twoja wina! I nie waż mi się tak myśleć...Time skip - po lekcjach
-Siemka! Dziś o 18 organizuję imprezę w moim domu, będziecie?
-N-
-Myślę, że tak
-Będzie dobrze, pójdę tam z tobą - szepnąłem do ucha bruneta.
-A ty Ivo?
-Chyba t-tak
-To super, do zobaczenia!
-Idziemy do mnie?
-O-okej
Złapałem chłopaka za rękę i wyszliśmy ze szkoły. Chłodny wiatr zaczął podwiewać włosy bruneta.
-Brr
Przytuliłem mocno chłopaka.
Szliśmy z wolna bo do imprezy jeszcze 2 godziny.
Gdy weszliśmy do domu poszłem wziąć prysznic. Po mnie poszedł Ivo. W tym czasie przygotowałem mu ubrania. Szeroki szary t-shirt i granatowe spodnie cargo oraz czarne rękawiczki z dziurami na palce.
-Proszę to ubrania dla ciebie
-Dzięki
Odwróciłem się na czas gdy on się przebierał.
-Woah! Wyglądasz świetnie
-Dz-dzięki - odpowiedział zawstydzony.
-Do imprezy zostało jakieś pół godziny, możemy iść już teraz najwyżej będziemy tam wcześniej
-Dobra
Gdy dotarliśmy na miejsce weszliśmy do środka domu. Było już tam kilka osób z naszej szkoły. Przywitaliśmy się i usiedliśmy na kanapie. Po jakiś 10 minutach rozpoczęła się domówka.
-To co gramy w butelkę?- zaproponował ktoś z obecnych
-Pewnie - odpowiedzieliśmy jedno głośnie
Noah (gospodarz) zakręcił pierwszy. Wypadało na jakiegoś fagasa.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie
-Zostaw swój odblokowany telefon na 5 minut a reszta może robić co z nim chce
-Okej
Kilka dziewczyn rzuciło się na telefon i zaczęły się bić o niego. W tym czasie chłopak zakręcił butelką. Wypadło na taką jedną loszkę.
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie
- Przeliż się z osobą po twojej prawej
- Pff co to za wyzwanie!Ivo POV.
Co to za wyzwania... Mam nadzieję,że nie będę musiał się z nikim lizać. Ale to od zawsze shipowane lezby, już nie raz się całowały. Mi chyba nic nie grozi...
Dziewczyna zakręciła butelką i wylosowany został Noah.
-Prawda czy wyzwanie?
-Dla odmiany prawda
-Całowałeś się kiedyś z tą samą płcią?
-Żeby to tylko raz XD
-Dobra to kręcę
Noah zakręcił i wypadło na mnie.
-Prawda czy Wyzwanie?
-Niech będzie wyzwanie...
-Usiądź na kolanach Matta
CO- To zawstydzające... Moją twarz oblał rumieniec a ja wykonałem wyzwanie. Matt mnie mnie czule przytulił.
-Aww jak słodko, zakręcił za ciebie żebyś nie musiał schodzić- powiedział uśmiechnięty Noah.
-To co otwieramy alkohol?
-Pewnie!
Każdy wziął po piwie.Time skip-kilka zakręceń
...-Tooo ja zakręceeę
Wypadło na Matta.
-Praaawda czy wyzzzwanieee?
-Hhmm to wyzwanie
-Przeeeeliż się z Ivoooo
Jeszcze bardziej się zarumieniłem. Z naszej dwójki tylko ja byłem pijany. Mam słabą głowę do alkoholu jie to co Matt - chyba jedyna trzeźwa osoba na imprezie. Chłopak delikatnie się zarumienił, pochylił się nie co nade mną po czym powoli zbliżył swoje wargi do mych ust. Były takie miękkie i słodkie. Najpierw czule cmokał a później delikatnie przygryza moją wargę. Było we mnie tyle emocji, że myślałem, że eksploduję. Po chwili delikatnie wsunął swój język do mych ust, wkrótce nasze języki się połączyły. Mimo, że byłem pijany, dokładnie czułem słodki smak jego ust. W głębi serca chciałem aby ta chwila trwała wiecznie. Po chwili pocałunek się skończył, mogłem znowu złapać oddech. Był on bardzo krótki a mimo to miałem wrażenie jakby trwał całą wieczność.
~Uuu---------------------------------------------------------
Co powiecie na to? 😏 Miłego czytania 🥰Jeżeli rozdział Ci się spodobał, zostaw komentarz i gwiazdeczkę. :))
CZYTASZ
Czy Ja Jestem Gejem?
RomancePewnego dnia do klasy dołącza nowy chłopak o imieniu Matt. Zagubiony Ivo nie znający swojej orientacji zbliża się do nowego. Czy z tej relacji wyniknie coś głębszego? ❗Jeżeli nie tolerujesz homoseksualizmu czy osób LGBT to nie czytaj. To moja pie...