4

407 14 7
                                    

Następny dzień, szkoła
Jest przed ósmą, a ja nadal nie w szkole ... Trudno, ominę matematykę. Nie mogę spojrzeć mu po tym w oczy... Nie dam rady...
Minęła 14, polska zdecydował się opuścić jeden dzień w szkole spędzając dzień słuchając smutnej muzyki pod kołdrą z Maksem. Jest po 15
Niemcy już kończy lekcje... Mam nadzieję, że tu nie przyjdzie... Pójdę do sklepu po jajka na jajecznicę. Podczas drogi do sklepu zobaczyłem z oddali Niemca ... Szybko wszedłem, kupiłem to co chciałem i pobiegłem do domu, zamykając drzwi na klucz. Zrobiłem jajecznicę, zjadłem ją a następnie usłyszałem pukanie do drzwi.
To na pewno Niemcy - pomyślałem.mlecz po chwili usłyszałem znajomy mi głos. Był to Węgry.

Po otwarciu drzwi przywitałem go i spytałem czemu wcześniej przyszedł i gdzie Austria.
-NIE UWIERZYSZ CO SIĘ STAŁOOOOO - krzyknął Węgry
-cos takiego? Jesteście razem? -zapytałem
-niestety nie -posmutniał, lecz po chwili dodał -AUSTRIA MNIE POCAŁOWAŁ Z ZASKOCZENIA
-Gratulacje - powiedziałem - ale dlaczego nie przyszedł?
-wiedział, że ci to powiem. Podejrzewam, że się wstydzi swojej miłości -odpowiedzial Węgry. - a ty masz kogoś na oku? - dopowiedział.
-nie, jeszcze nie... -odpowiedziałem, jednak zrobiłem się cały czerwony. Nie umiałem kłamać.
-kto to taki? Chłopak czy dziewczyna? -dopytywał.
Spalony że wstydu cicho mruknąłem, że to chłopak, po czym zamknąłem się w pokoju i przeglądałem zdjęcie z Niemcami zrobione na łące. Był taki słodki...

Per. Niemcy
Nie rozumiem, czemu mnie wtedy zostawił. Czy to za wcześnie? Może nic do mnie nie czuje? Lub... Nie jest homo? Na te i inne pytania nie znałem odpowiedzi. Wciąż tak mało o nim widziałem. Miło się z nim spędzało czas. Postanowiłem pójść do Polski i poinformować go o jutrzejszej kartkówce z matematyki.
Zapukałem do drzwi. Otworzył mi jednak ktoś inny
-przepraszam... Jest Polen? Jestem Niemcy, jego kolegą ze szkoły i.. eeee... Przyszłem pomóc mu uczyć się na kartkówkę z matematyki... -zapytałem.
-hej... Jestem węgry, brat polski. Tak, jest on w swoim pokoju. -odpowiedział, po czym wyszedł z domu zostawiając nas samych.

Zapukałem do drzwi polena, po czym usłyszałem huk, jak by coś, a raczej ktoś spadł. Po chwili Polen otworzył drzwi
-n-niemcy? Co ty tu robisz?
-przyszłem poinformować cię o kartkówce jutro z matematyki
-Jutro? Dostanę jedynkę...
-to nic, ja cię nauczę, przeważnie mam 1 i 2
-to jesteś słaby...
-nie... W systemie niemieckim określa się to na odwrót. Nasza 1 i 2 to jak twoja 6 i 5
-aha...

Wszedłem, po czym zacząłem tłumaczyć polenowi działania matematyczne. Widok chłopaka niewiedzącego o czym mówię był dość słodki. Naprawdę był słaby z matmy. Bo godzinie skończyliśmy i wszedł nagle do pokoju Węgry
-debilu po co tu wlazłeś? - spytał się Polak.
-a nic, po prostu chciałem zobaczyć, co robicie - powiedział Węgry
-tak, całujemy się - odpowiedział z sarkazmem, po czym Węgry śmiejąc się wyszedł. Zaproponowałem wyjście do mnie, nikogo nie ma w domu. Polen wachał  się i po chwili się zawstydził. W rozmowie ze swoim bratem był znacznie bardziej śmiały niż przy mnie.

Nie Powiem Ci Że Cię Kocham /// GerPolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz