Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. W domu przyszedł Węgry zapytać się, jak moja relacja z Niemcem. Spuściłem głowę w dół zawstydzony tym pytaniem.
-bylem u niego wczoraj. Gadaliśmy normalnie jak przyjaciele, po czym była niezręczna cisza. Usłyszałem ciche "kocham cię" od Niemiec, po czym zemdlałem. Budząc się w jego łóżku zapytałem się go, czy mnie kocha. Zaskoczony nie wiedział, co odpowiedzieć. Kazałem mu wstać, po czym nie wiem dlaczego ale pocałowałem go... I to dość długo... Potem uciekłem nie odwzajemniając jego słów. Teraz mam ochotę zapaść się pod ziemię....-wyznaj mu, co czujesz. Po tym, co się wydarzyło on cię nie odrzuci. Jestem tego pewien. Poza tym słodka z was byłaby para - powiedział, na co zamknąłem się w pokoju
Per. Węgry.
-wychodzę do Austrii! -krzyknąłem i wyszłem. Wyjąłem telefon i korzystając z tego, że niedawno zdobyłem numer Niemca, napisałem mu, by przyszedł natychmiast, po czym udałem się do mojego chłopaka.Per. Polska
Zacząłem płakać. Dlaczego wypowiedzenie tych dwóch słów jest takie trudne?... Nagle ktoś wszedł do domu.
-n-niemcy co ty tu robisz... -zapytałem zawstydzony
-węgry napisał, bym przyszedł, ale jak widać, nie ma go... - odpowiedział, po czym usiadł na krześle w jadalni, odwracając krzesło w moją stronę.
-przepraszam za to, że wczoraj uciekłem. Zupełnie nie wiem, co się ze mną dzieje - powiedziałem.
Po chwili i Niemcy się zapytał wytrącając mnie z równowagi
- czy czujesz coś do mnie?
Siedząc na podłodze nie wiedziałem, co powiedzieć. Zdecydowałem się wreszcie wydusić to z siebie. Jak mnie nie zaakceptuje, to ucieknę i zamieszkam pod mostem.
-n-może... -cicho cały czerwony powiedziałem. Wstałem i podeszłem do Niemiec.
-co? - zapytał się.
-kocham cię!! - wykrzyczałem nie myśląc. Po chwili zdałem sobie z tego sprawę, zacząłem płakać i zamknąłem się w łazience. Dlaczego wszystko musi być takie trudne? Sięgnąłem po żyletkę i znowu powróciłem do cięcia się. Robiłem coraz głębsze rany patrząc, jak wypływa z nich krew. Po chwili usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi mimo, że wymieniałem zamek i zamknąłem się na klucz. Niemcy zaczął płakać, jak to zobaczył.
- nie podchodź - powiedziałem - nie byłem przyzwyczajony do takich uczuć. Chciałem zapaść się pod ziemię. Niemcy mimo moich protestów zabandażowal mi ręce, po czym usiadł na krześle tak jak wcześniej i posadził mnie na kolanach tak, że byłem odwrócony w kierunku jego twarzy. Zapłakany zarumieniłem się, po czym Niemcy powtórzył swoje wcześniej zadane pytanie, brzmiące ''czy mnie kochasz?" .
Nie mając wyjścia odpowiedziałem, że chyba tak.
-j-ja chyba też zacząłem coś do ciebie czuć Polen - odpowiedział, po czym złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Chcąc usłyszeć se..owne mruczenie Niemca, połaskotałem jego podniebienie językiem.Niemcy zamruczał z zadowolenia. Znowu scisnąłem jego pośladek, by ten jęknął, co mi się udało. Poczułem, jak jego emm... Ta część ciała.... Stała...
Po chwili z powodu braku tlenu przerwaliśmy niezadowoleni nasz pocałunek, patrząc sobie w oczy. Po chwili usłyszałem skrzypienie. Dostałem porządnego zawału, gdy zobaczyłem, że przy drzwiach stał Węgry...-o-od j-jak dawna tu j-jesteś? - spytałem się go mocno zawstydzony
-od chwili, gdy scisnąłeś jego pośladek - odpowiedział. Byliśmy mocno zawstydzeni, że to widział. Nie wiedzieliśmy, co zrobić
-gratulacje - usłyszałem od Węgier, po czym wstałem i pobiegłem do pokoju zamykając się na klucz.