Nikolai Gogol x Reader

492 29 63
                                    

Siedziałaś na niewygodnym krześle i oglądałaś mężczyznę po czterdziestce w kolorowej peruce i stroju klauna, który próbował rozśmieszyć dzieci siedzące wokół ciebie.

Nie był to twój wymarzony sposób na spędzanie piątkowego wieczoru, ale obiecałaś, że zajmiesz się młodszą siostrą, a ona uparła się, żeby iść do cyrku.

Siedziałaś więc znudzona czekając na koniec pokazu, dopóki ktoś nie postanowił przerwać twojej nudy.

- Nie podoba ci się ten występ, co? - usłyszałaś radosny głos dochodzący z lewej strony.

Odwróciłaś się i ujrzałaś mężczyznę siedzącego obok ciebie, który sam z powodzeniem mógłby robić za klauna.

Miał białe włosy spięte w warkocz. Jego jedno oko było niebieskie, a drugiego nie widziałaś, bo zasłaniało je coś co wyglądało jak karta do gry. Ubrany był w czarno-białą kamizelkę, spod której wystawała koszula z falbaniastym kołnierzem, spodnie w czarno-białe pasy i biały płaszcz. Na głowie nosił biały cylinder, a na dłoniach czerwone rękawiczki.

Dziwne, że nie zauważyłaś go wcześniej.

- Szczerze mówiąc nie bardzo - odpowiedziałaś. - Przyszłam tu z młodszą siostrą.

- Nie dziwię ci się. Ten facet strasznie przynudza. Ale nie przejmuj się tym, kochana! Ja pokażę ci lepsze sztuczki!

Białowłosy zbliżył się do ciebie i okrył cię swoim płaszczem, zanim zdążyłaś jakkolwiek zareagować. Odsunęłaś się zdenerwowana od nieznajomego i zdałaś sobie sprawę, że nie siedzicie już na twardych, cyrkowych krzesłach. Znajdowaliście się w dość małym, ciasnym, zagraconym pomieszczeniu.

- Gdzie jesteśmy?! - krzyknęłaś przerażona.

- Na zapleczu cyrku

- Jak się tu znaleźliśmy?!

- Mówiłem przecież, że pokażę ci lepsze sztuczki!

- A co z moją siostrą?

- Jest tak zapatrzona w tę marną podróbkę klauna, że nawet nie zauważy twojego zniknięcia. No weź, pobawmy się trochę!

- Pobawmy się? Ja cię nawet nie znam!

- Ach, no tak zapomniałem się przedstawić. Nazywam się Nikolai Gogol, miło mi! A twe imię brzmi...?

- Nie twoja sprawa.

Na twoje słowa prychnął tylko obrażony.

- Słuchaj, Nikolai. Nie wiem kim jesteś, czego ode mnie chcesz, ani jak się tu w ogóle znaleźliśmy, ale nie mogę tu być. Jestem odpowiedzialna za moją siostrę. Muszę wracać. Teraz.

- Nie spinaj się tak. Na pewno nic jej się nie stanie. Tymczasem może napijesz się wódki?

- Chyba sobie żartujesz!

- Nie? W takim razie pokażę ci sztuczkę!

Gogol sięgnął do szafki, z której wyjął butelkę z alkoholem i otworzył ją. Patrzyłaś ze zdziwieniem jak wylewa jej zawartość na wnętrze swojego płaszcza. Tym co cię zszokowało, było jednak to, że płyn przy zderzeniu z tkaniną nie zostawia na niej plam, tylko... znika!

- Co... co ty robisz?

- Jak to co? Wlewam wódkę bezpośrednio do twoich żył! Szkoda, że nie chciałaś spróbować jej w tradycyjny sposób, jest naprawdę smaczna.

Podaje ci alkohol bezpośrednio do żył wylewając go na swój płaszcz? Ale to nie ma sensu! Zaraz, chwila moment. Przecież przed chwilą siedzieliście na widowni cyrku i nagle pojawiliście się na zapleczu. Zanim się tu przenieśliście owinął was swoim płaszczem. Czyli ten płaszcz nie jest normalny. To jakaś zdolność? No tak, jak mogło ci to wcześniej nie przyjść do głowy!

Bungou Stray Dogs - One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz