C H A P T E R F O U R

380 25 23
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne czy korektę. Nie zwracajcie uwagi :)

Przed rozdziałem chciałabym się z wami podzielić moimi uczuciami.
Pewnie są tutaj osoby, które czytały moją poprzednią książkę, czyli "My heart lies in Pandora". Ale do czego zmierzam ?
Chodzi o to, że od kiedy ją zakończyłam, czuję pustkę. I to dosłownie, mocną.
Nie wiem czemu, nie umiem się pogodzić z tym, że zakończyłam książkę i jak bardzo się z nią zżyłam.
Mimo tego, że nie stworzyłam tego uniwersum (Tylko James Cameron) to jednak podczas manewrowania tą historią czułam się taka...wolna(?).
Wiem, może to dziwnie zabrzmiało, ale tak.
Myślałam, że jak zacznę pisać kolejne książki z Avatara, to jakoś tą pustkę wypełnię- trochę się myliłam.
Mam nadzieję, że zaniedługo pogodzę się z tym, że zakończyłam pewien rozdział.

Przepraszam za długi wstęp. I dziękuję.
Za wszystko.

Powoli uchylałaś powieki. Głowa zaczęła cię boleć, a na dodatek czułaś straszne odrętwienie.
Nad tobą wisiały chyba z cztery głowy, więc kiedy twój wzrok się wyostrzył wstałaś jak poparzona.

Cała czwórka się od ciebie oddaliła, a ty ze strachem spojrzałaś na każdego z nich.
To ta sama czwórka, która tuliła się do Jake'a.
Nie wiedziałaś co powiedzieć. Plan, który był wpajany ci od dziecka nagle uleciał z twojej głowy niczym dmuchawiec na wietrze.

- A ty jesteś ?...

- To [T.I].- wszyscy spojrzeli na małą dziewczynkę.- No co ? Uratowała nas.

- To prawda ?.- zapytał Jake.

- T-Tak...- odparłaś. Jak grać, to chodziarz dobrze.

- Skąd jesteś ? I czemu wcześniej cię nie widzieliśmy ?

Cóż, zapomniałaś swojej kwesti.

- Cóż, moi rodzice był raczej...podróżnymi Na'vi...

- "Byli" ?.- dopytał Jake.

- Cóż...zostali zjedzeni przez Thanatory.

To akurat była najgłupsza rzecz, na jaką wpadłaś w całym swoim życiu.
Serio ? Thanatory ?

Reszta wyglądała na zdezorientowanych i zdziwionych.
Najmłodsza Na'vi delikatnie się skuliła.

- Oh...to bardzo...smutne.- zaczęła kobieta.- Co zamierzasz zrobić ?

Love and betrayal | Avatar 2: Istota wodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz