Koko: *nieświadomie schyla się w stronę twarzy Inui'ego* do zobaczenia jutro, bro
Inui: *robi dokładnie to samo* ta, naraz-
Koko&Inui: *całują się*
Koko:
Inui:
Koko: ja...myślę, że to było przypadkowo-
Inui, chowając twarz w dłoniach: ty nie myśl, tylko zrób coś, kurwa... coś bardziej męskiego?
Koko: *jęczy*
Inui: wtf co to było?!
Koko: nie wiem, człowieku!
Inui: to wcale nie było męskie-
Koko: wiem, sorry
Inui: jezu chryste, Koko...
Koko: PRZEPRASZAM, SPANIKOWAŁEM