Mikey: obudził mnie w nocy dźwięk alarmu samochodowego
Mikey: jak wybiegłem przed dom, to się okazało że jakiś typ przypierdolił w auto
Mikey: kiedy mnie zobaczył, dał mi 500 zł
Mikey: zapytałem go, czy jest pijany, i dał mi jeszcze 200
Draken: i co? szkody były poważne?
Mikey: skąd mam wiedzieć, to nie był mój samochód