Wyszłam z księgarni cały czas myśląc o Maggie. Boże teraz jak ją zobaczyłam uświadomiłam sobie jak wielką szkodę wyrządzili nam rodzice. Szłam i myślałam a jak idę to nie zważam uwagi na to co mnie otacza. Nagle poczułam znajomy mi zapach perfum. Matt ...
- Matko Matt to ty !! - wykrzyknęłam i rzuciłam się mu na szyję.
- Mówiłem, że znowu się spotkamy - odrzekł i przytulił mnie jeszcze mocniej.
Z tego wszystkiego zapomniałam, że nie jesteśmy razem i ..... pocałowałam go.
- Przepraszam ja nie wiem co we mnie weszło ...
Ale tym razem to on złączył nasze usta w pocałunku.
- W takim razie ja też przepraszam - odpowiedział mi Matt.
Zaśmiałam się i zarumieniłam.
- Może pójdziemy do kawiarni i na lody?
- Oczywiście z chęcią.
Jak mi go brakowało. Nie mam tu nikogo bliskiego oprócz niego i Kloe . Potrzebny mi taki ktoś. Poszliśmy do ładnej kawiarenki.
- Wiesz co mógłbym przepraszać cię już wiecznie - powiedział a ja czułam, że burak oblał mi już całą twarz.
- Ja ciebie też.
Usiedliśmy przy drugim stoliku i zamówiliśmy dwie kawy.
- I jak u ciebie - zapytałam go.
- Dobrze. Jest ciężko z nauką, ale trzeba iść do przodu. A u ciebie?
- Nie uwierzysz ! Spotkałam Maggie !
- Naprawdę !!
- Tak spotkałam ją - twarz nagle mi posmutniała.
- Ej ... co się dzieje nie powinnaś się cieszyć?
- Powinnam, ale jak sobie pomyśle, że ona naprawdę jest ale nie ma jej obok mnie to .... to nie wiem. Ja tak nie mogę muszę mieć ją przy sobie.
- Nie bądź smutna, proszę nie lubię patrzeć na twój ból - podszedł i przytulił mnie. Nie wiem co my bez niego zrobiła.... pewnie skończyła z sobą.
- A jak ona wygląda? - zapytał
Zdziwiło mnie jego pytanie.
- Ma blond włosy bardzo długie oczy koloru brązu ale jak pada na nie światło słoneczne to robią się takie zielono-niebieskie.
- Wiesz co zadałam ci takie pytanie ponieważ jak przechodziłem obok mojej szkoły to widziałem taką dziewczynę, która chciała się do nas zapisać. Ma na imię Maggie i jest taka sama jak z tego opisu.
- Ale to nie możliwe.
-Dlaczego?
- Bo ona ma 15 lat a ty 17. Ty jesteś w liceum a ona w gimnazjum.
- No tak, ale ona może być tak zwanym wcześniakiem czyli, że może mieć 15 lat ale chodzi do starszej klasy bo poszła za szybko do szkoły.
- To ma sens. Wiesz może za tydzień przeszłabym się z tobą do tej szkoły?
- Super pomysł.
Uśmiechnęłam się. Dopiliśmy swoje kawy i wtedy Matt zaproponował:
- Może poszłabyś ze mną na spacer. No wiesz .... odpoczniesz od tych zmartwień.
- Z miłą chęcią.
Nie daleko tej kawiarni znajdował się mały staw. Postanowiliśmy, że pójdziemy tam posiedzieć na ławce i pokarmić piękne łabędzie. Było ich tam bez liku.
To są takie piękne zwierzęta. W tym momencie zatęskniłam za Wisienką moim ukochanym psiakiem.
Usiedliśmy i zaczęliśmy karmić łabędzie wcześniej kupionym chlebem. Rozmawialiśmy jeszcze dopóki się nie ściemniło.
- Chodź odprowadzę cię do hotelu.
- Dzięki to miłe z twojej strony.
Do hotelu było jakieś pięć minut drogi z tond. No z moją nogą to dziesięć, ale jakoś dotarłam. Przed wejściem do hotelu Matt złapał mnie za talię, przysunął do siebie i pocałował. To było fantastyczne uczucie, którego nigdy nie doświadczyłam, bo nie miałam chłopaka.
- Tym razem ja przepraszam.
- Nie masz za co - pocałowałam go ponownie.
Przytuliliśmy się na pożegnanie i poszłam do hotelu. Umyłam się nawet nie biorąc leków, których zapomniałam i poszłam spać.
——————————————-
Przepraszam za nieobecność, ale to już koniec kl.6 i mamy zakończenie więc .... no wiecie. Przepraszam za błędy. Komentujcie, gwiazdkujcie i co jeszcze !
CZYTASZ
Odnajdę cię ...
Teen FictionNasza bohaterka Hope Wilde straciła rodziców, którzy zgięli w wypadku samochodowym. Sama w nim ucierpiała. Straciła nogę i pamięć. Powoli zaczyna uświadamiać sobie, że ma siostrę. Postanawia ją odszukać, ale przed nią długa droga. Czy uda jej się...