UWAGA TW!samookaleczanie
06.01.2020 (święto trzech króli, więc nie idą do szkoły btw)Obudziłem się jak Cole'a już nie było. Pewnie poszedł do toalety albo do chłopaków. Okropnie bolała mnie głowa po wczorajszym wieczorze. Mam nadzieje że Skylor nie została na noc, i że Cole nie pamięta tego co mu wczoraj mówiłem. Niechętnie wstałem, założyłem moje kapcie i poszedłem do salonu. Moja kuchnia jest polaczona z salonem, zauważyłem śpiącego Zane'a i Pix oraz Cole'a stojącego tyłem do niego przy kuchennym blacie. Podszedłem do niego po ciuchu chcąc go wystraszyć, jednak jak znalazłem się bliżej, zobaczyłem.. że całuje Skylor. Serce zaczęło mnie ściskać i zrobiło mi się słabo. Natychmiast uciekłem do łazienki i zakluczyłem drzwi. Nie wierze w to co się stało! On naprawdę wykorzystał to co mówiłem mu wczoraj żeby przybliżyć się do Skylor! Japierdole jaki ja jestem naiwny. Usłyszałem ze ktoś dobija się do drzwi w łazience.
TW!!!
Skuliłem się jeszcze bardziej i otwierając szufladę sięgnąłem po paczkę żyletek. Okropnie dawno tego nie robiłem.. otworzyłem jedną z nich z papierka i zacząłem sunąć po udzie. Przyjemny dreszcz przeszedł przez moje ciało. Wzdrygnąłem się gdy ktoś otworzył gwałtownie drzwi i niechcący przejechałem żyletką mocniej na co syknąłem z bólu. Moim oczom ukazał się zaniepokojony Cole. Kucnął koło mnie a ja rozpłakałem się jak dziecko. Znów poczułem się jak rok temu gdy moja mama przyłapała mnie na cięciu się.
- Kai! Japierdole co ty zrobiłeś?- był zdenerwowany i starał się nie wypuścić z oczu łez. Zacząłem zastanawiać się co wydarzyło się w kuchni. Nie wyglądał jakby chciał mnie zranić.. może to Skylor go pocałowała żeby nas skłócić.. nie wiem.
- Przepraszam..- powiedziałem cicho i wypuściłem z rąk żyletkę, która opadając na płytki wydała charakterystyczny brzdęk. Chłopak natychmiast podniósł ją z podłogi i położył na zlewie, po czym przytulił mnie chyba jak najmocniej potrafił bo ledwo oddychałem. Pobrudził sobie przy tym koszulkę krwią ale jak widać nie przeszkadzało mu to. Odwzajemniłem uścisk i zacząłem płakać w jego ramię. Cole usiadł na podłodze i posadził mnie na swoich kolanach nadal mnie przytulając. Jeszcze bardziej się w niego wtuliłem. Widziałem Skylor stojącą w drzwiach z niezadowoloną miną. Potem chyba zasnąłem od nadmiaru emocji.Obudziłem się w swoim łóżku jak było już ciemno. Rozejrzałem się po pokoju, jednak Cole'a tam nie było. Powoli podniosłem się czując że na mojej nodze znajduje się trochę zakrwawiony już bandaż. Patrzyłem chwile na niego po czym wstałem z łóżka i chwiejnym krokiem udałem się znowu do salonu. Na kanapie siedział zapłakany Cole i Zane z Jay'em oraz Nyą którzy go uspokajali. Zrobiło mi się przykro bo wiedziałem że to przeze mnie. Podszedłem do nich i usiadłem koło Cole'a i przytuliłem się do niego, na co ten objął mnie ramieniem i pocałował w czoło. -Nie rób tak więcej głupolu.- powiedział na co lekko się uśmiechnąłem i oparłem głowę o jego ramie. - Gdzie Skylor..?- spytałem przestając się uśmiechać.
- Cole zrobił jej awanturę i kazał wypierdalać- odpowiedział mi Jay.
- Czemu?
- Bo stwierdził że to wszystko przez nią i nie chciał na nią patrzeć. Nie widziałem tego ale podobno go pocałowała i zanim zdążył ją odepchnąć, ty to zauważyłeś i pobiegłeś do łazienki no wiesz..- opowiedział Zane ze smutkiem w głosie. Spojrzałem na Cole'a, wydawał się być przejęty całą akcją.. chciałbym żebyśmy sobie to wyjaśnili ale nie w obecności naszych przyjaciół. Nie chciałem być na niego zły ale nadal miałem wątpliwości co do jego relacji ze Skylor. Wstałem z kanapy i poszedłem do łazienki, musiałem chwile pobyć sam, ale poczułem że Cole poszedł za mną.
-Proszę cię zostaw mnie samego, chce ochłonąć. - powiedziałem nawiazując z nim kontakt wzrokowy.
-Obiecaj że nie zrobisz tam nic głupiego..
-Okej, obiecuje.- powiedziałem wymijająco i zamknąłem się w toalecie. Oparłem się o zlew i wpatrywałem się w swoje odbicie w lustrze. Mialem ochotę krzyczeć i uderzyć w to lustro. Nie wiem, było tak dobrze, gdybym nie był tchórzem i nie chciał ukryć mojej orientacji, nic by się teraz nie działo. Byłbym prawdopodobnie szczęśliwy i może nawet byłbym z Cole'm, ale musiałem wymyślić Skylor. Yh! Poczułem pojedynczą łze spływającą po moim policzku. Wytarłem ją szybko i przemyłem twarz wodą a następnie wyszedłem z pomieszczenia. Widziałem katem oka jak chłopaki razem z Nyą siedzą w salonie i rozmawiają, ale niezbyt mnie to teraz obchodziło. Zamknąłem się w swoim pokoju i rzuciłem się na łóżko. Leżała na nim koszulka Cole'a.. wziąłem ją do ręki i powąchałem- pachnie Cole'm..- pomyślałem. Nie myśląc przyłożyłem ją do twarzy i starałem się zasnąć. Jedyne czego teraz potrzebowałem to długi przytulas od ciemnookiego, ale za bardzo bałem się pójść i o niego poprosić. Zamknąłem oczy i usłyszałem że ktoś wchodzi do pokoju.
-Kai?- spytał, na co nie odpowiedziałem ani słowem. Chłopak podszedł do łóżka i powoli żeby mnie nie "obudzić" wgramolił się na nie i położył się koło mnie. Poczułem że całuje mnie w głowę po czym objął mnie ręką w pasie i mając głowę zatopioną w moich włosach po prostu leżał. Otworzyłem oczy i chwile na siebie patrzyliśmy. - Przepraszam cię, naprawdę..- zaczął. - ta sytuacja z rano..teoretycznie nie była moją winą ale czuje się odpowiedzialny za to co zrobiłeś. Przepraszam.. nie zdążyłem jej nawet odepchnąć i- przerwałem mu. -Jest okej Cole. - uśmiechnąłem się smutno. - Daj mi po prostu trochę czasu..- powiedziałem i spuściłem wzrok.
- Okej, jeśli go potrzebujesz to nie ma sprawy, ale.. um... zanim cię zostawię, mógłbym coś zrobić? - spytał niepewnie. - Jasne.- odpowiedziałem nieświadomy co wyższy chce zrobić. Na moją odpowiedź chłopak wziął moją twarz w ręce i powoli zmniejszał dystans pomiędzy naszymi twarzami. Czułem jego oddech na twarzy, tak bardzo tego pragnąłem.. nie mogłem wytrzymać już tego przedłużania i wbiłem się w usta starszego. Ten odwzajemniał pocałunek i zmienił naszą pozycje tak, że opierał się o ramę łóżka a ja siedziałem na jego udach. Trzymał swoje ręce na mojej talii a ja moje na jego policzkach. Odkleiliśmy od siebie dopiero jak zabrakło nam powietrza. Oboje byliśmy okropnie czerwoni. Przytuliłem się do niego i wyszeptałem mu do ucha.
- Kocham cię, Cole.
- Ja ciebie tez, Kai.
CZYTASZ
/2 tygodnie / ninjago / lavashipping /
Fanfictiontypowe lava co tu wiecej mowic xD -100 wyświetleń 🫶 20.03.2023 -200 wyświetleń!❤️ 26.03.2023 -300 wyświetleń 🥹❤️🫶 01.04.2023 -3 miejsce w tagu #ninjago!!!!!!!❤️❤️ 28.03.2023