2.

339 12 4
                                    

03.01.2020
Rozłączyłem się i szybkim ruchem zamknąłem mojego laptopa.
- JAPIERDOLEEEE!!!- krzyknąłem z głową schowaną w poduszkę. Usłyszałem otwieranie drzwi, odchyliłem lekko głowę i ujrzałem moją siostrę stojącą w drzwiach.
- Wszystko okej, Kai?
- Tak, jasne - prychnąłem i moja twarz znowu schowała się w poduszce.
- Przecież widzę głupku. Chodzi o Cole'a, prawda?
- Mhm..- odpowiedziałem przez poduszkę.- Zaproponowałem mu spędzenie razem moich urodzin.. i się zgodził! Nya ja nie wiem co mam robić, wydaje mi się jakby odwzajemniał moje uczucia ale to chyba tylko moje głupie wyobrażenie.
- Nie wiem, daj sobie czas Kai. W końcu przecież wszystko się rozwiąże i będziecie szczęśliwymi tatusiami rudego kotka tak jak to sobie wyobrażałeś.- odpowiedziała uśmiechając się zadziornie.
- NYAAA!! Nie, przecież nawet nie wiem czy lubi koty,i czy lubi mnie.- jęknąłem.
- Pierdolisz. Może zaproponujesz mu żeby z nami zamieszkał podczas nieobecności naszych rodziców?
- Jesteś pojebana. W życiu! Przecież spale się ze wstydu, poza tym gdzie by miał spać?
- No oczywiście z tobą. Żeby ci było raźniej możesz zaprosić tez Jay'a i Zane'a z jego "wcale nie dziewczyną".-zaśmiała się-. Jay będzie spał ze mną a Zane z Pixal na kanapie, okej?- zaproponowała ale nie byłem do tego jakoś przekonany. Czy Cole chciałby ze mna spać? Wątpię.
- Cole raczej nie będzie chciał spać ze mną w jednym łóżku. Ale niech ci będzie, mogę spróbować..
- Ja twierdzę że ten idiota pierwszy wskoczy ci do łóżka.- zaśmiała się czarnowłosa. - Jak tylko będziesz chciał. Ja ide już spac, ty też zaraz się kładź, okej?
- Dobrze, mamo- zaśmiałem się podkreślając ostatnie słowo. Na to dziewczyna również się zaśmiała i opuściła pokój.

Jest druga w nocy a ja leże i rozmyślam. Ustaliłem że jutro napiszę do chłopaków, jednak jeden z nich nie umiał wyjść mi z głowy. Wyobrażałem sobie jak będą wyglądać najbliższe dwa tygodnie jeśli moi przyjaciele się zgodzą. Niestety nie mogę zaprosić Lloyd'a bo jest wraz z rodzicami na wyjezdzie wiec musze załatwić Zane'owi Pixal żeby nie czuł się samotny. Zaśmiałem się sam z siebie w myślach. Ciekawe czy Cole faktycznie będzie chciał ze mna spać. Mam nadzieje że tak, bo chciałbym wyspać się chociaż raz. Postanowiłem napisać do czarnowłosego bo i tak nie mogłem spać.

mój płomyczek💗🔥
hej coleeee
śpisz?
mój łamacz kamieni🪨💥
nie, a czemu ty nie śpisz?
mój płomyczek💗🔥
nie mogę spać
mój łamacz kamieni🪨💥
przyjść do ciebie i zostać aż zaśniesz?

Moja dusza aktualnie skręcała się a mój brzuch wypełniły motylki. Jeny jakie to urocze! Chce specjalnie przyjść żeby mnie uśpić. Mam nadzieje że nie żartuje, jedyne czego teraz potrzebuje to wtulenia się w niego i wyspania. Ale boje się że mnie wyśmieje bo wziąłem to na poważnie. Cóż, raz się żyje.

mój płomyczek💗🔥
naprawdę byłbyś w stanie to zrobić?
mój łamacz kamieni🪨💥
oczywiście że tak
tylko się nie napal, przychodze na
PRZYTULANIE i zasypianie
mój płomyczek💗🔥
COLEEEEE!!😡
mój łamacz kamieni🪨💥
XDD oj nie denerwuj się tak
zbieram się już, wziąć moje perfumy
żeby popsikać ci moją bluze?
po dwóch tygodniach straciła już mój zapach
mój płomyczek💗🔥
lubisz mnie denerwować..
weź, faktycznie ma resztki zapachu🥲
dziękuję za wszystko Cole<3
czekam na ciebie :D
mój łamacz kamieni🪨💥
do zobaczenia ^^

*20 minut póżniej*

Usłyszałem ciche pukanie do drzwi więc odłożyłem telefon i w pośpiechu ubierając moje czarno-czerwone kapcie które dostałem swoją drogą właśnie od Cole'a i podbiegłem do drzwi wejściowych. Szybko przekręciłem zamek i nawet nie patrząc kto przyszedł, rzuciłem się na osobę stojącą w progu którą na szczęście był ciemnooki. Wtuliłem się w niego a ten objął mnie swoimi dużo większymi od moich rękami.
- Zimno jest, przeziębisz się jeszcze. Wejdźmy do środka. - powiedział chłopak i lekko mnie podnosząc wszedł do mieszkania. Zakluczył drzwi i ciągnąc mnie za rękę zaprowadził do mojego pokoju. Ściągnął kurtkę i buty rzucając nimi gdzieś w kat i wszedł na łóżko układając się wygodnie. Chwile na niego patrzyłem nadal stojąc, aż nie zobaczyłem że rozłożył ręce czekając aż wejdę na łóżko i się w niego wtule. Zrobiłem to na co czekał i ułożyłem się wygodnie.
- Na żywo wyglądasz jeszcze lepiej w mojej bluzie- powiedział, a na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmiech. Zarumieniłem się na ten komplement i wtuliłem się w czarnowłosego jeszcze bardziej. Nie wiem nawet kiedy zasnąłem w ramionach większego.

/2 tygodnie / ninjago / lavashipping /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz