5.

360 12 17
                                    

Siedzieliśmy tak jeszcze przez chwile przytulając się aż postanowiłem wstać i zostawic szatyna samego, tak jak mnie prosil. Wstając poczułem zimną dłoń na moim nadgarstku.
- Nie idź, proszę.
- Chciałeś być sam.- zaśmiałem się.
- Ale już nie chce..- powiedział patrząc w dół.
- Dobra zaraz przyjdę, tylko pójdę szybko pod prysznic, okej?- spytałem.
- Okej, ale napewno wrócisz?- zarumienił się nadal patrząc w dół.
- Wrócę, nie martw się płomyczku.- uśmiechnąłem się i podszedłem w stronę drzwi. Kai odwzajemnił uśmiech i położył się na łóżku.

Udałem się w stronę kuchni gdzie zastałem Zane'a czytającego jakaś gazetę. Nya i Jay pewnie byli u dziewczyny w pokoju.
- O hej Cole.- odezwał się blondyn odrywając wzrok od czasopisma. - Hejka, gdzie masz Pixal?- spytałem nie widząc nigdzie dziewczyny.
-Z tego co kojarzę poszła robić z Nyą metamorfozę Jay'a.- powiedział ze spokojem.
-Metamorfozę Jay'a? Muszę to zobaczyć. Idziesz ze mną?- spytałem przyjaciela. - Dobra pójdę, muszę mieć jego zdjęcie w kitkach.

Poszliśmy do pokoju siostry Kai'a i nie pukając otworzyłem drzwi. Zastaliśmy widok płaczącego Jay'a i śmiejące się dziewczyny. Pixal właśnie robiła mu kitkę a Nya nakładała mu chyba róż na policzki, wydaje mi się ze to róż bo co innego ma taki kolor? Nie ważne. Wyjąłem telefon i zrobiłem zdjęcie maltretowanemu przyjacielowi. Postanowiłem że wyślę to do Kai'a. Nie minęła chwila a chłopak wyleciał z pokoju jak burza.

-Gdzie Jay!?! Muszę go zobaczyć!- krzyknął wbiegając do pokoju siostry.

-Tutaj jestem. - odpowiedział znudzony Jay, na co Kai położył się na podłodze i zaczął śmiać ledwo oddychając. Wpadłem na pomysł żeby zdenerwować szatyna więc spytałem.- Kai, kochanie wszystko okej?.- podkreśliłem słowo "kochanie" i uśmiechnąłem się w stronę chłopaka. On popatrzył na mnie zarumieniony.

-Kochanie?!- Jay gwałtownie podniósł się z krzesła.- O czym my nie wiemy?????- dopytywał się.

-Czyżby lava się spełniło?!- Wrzasnęła podekscytowana Nya.

-Lava? Co? Nawet nie jesteśmy razem!- próbował się bronić Kai.

-Całowaliśmy się.- odpowiedziałem śmiejąc się.

-Cicho!- oburzył się i odwrócił w stronę ściany zakładając ręce na klatkę piersiową. Zaśmiałem się na ten gest. Podszedłem do niego i przytuliłem od tylu odwracając nas w kierunku przyjaciół.

-Niezle się bawcie- powiedziała rozbawiona Pixal.

-On się bawi a nie ja!- krzyknął naburmuszony szatyn.

-Oj nie mów ze ci się nie podobało.- zacząłem się z nim drażnić.

-Nic więcej nie mów..- powiedział tylko i odwrócił się tak, że nasze klatki piersiowe się stykały i wtulił się we mnie.

-Jakie słodziaki!!- pisnęli dziewczyny wraz z Zane'm. Popatrzyłem na nich tylko rozbawionym wzrokiem i przytuliłem mocniej Kai'a.

-Halo ja tu jestem! Zmyjcie to ze mnie!!- wrzasnął Jay na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.

***

Siedzieliśmy wszyscy razem w salonie oglądając jakiś film. Szczerze nie zwracałem na niego uwagi. Moje myśli zapełniał pewien słodki szatyn. Przez cały film próbował nawiązać ze mna jakiś kontakt fizyczny. raz delikatnie muskał palcami o moja rękę, kładł nogę trochę bliżej mojej i inne takie. W końcu postanowiłem dać mu to czego chce i rozłożyłem ramiona zapraszając go do przytulasa. Ten uśmiechnął się i zwinnie wgramolił się na mnie i wygodnie ułożył. Objąłem go ramieniem i przyglądałem się jego pięknej twarzy. Kai co chwile też na mnie zerkał. Oglądaliśmy tak siebie nawzajem aż nie zobaczyłem Jay'a robiącego nam zdjęcie. Popatrzyłem na niego morderczym wzrokiem.

/2 tygodnie / ninjago / lavashipping /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz