Magia Dusz

295 28 100
                                    

Opowiadanie jest dedykowane mojej mamie, która zawsze we mnie wierzyła i wierzyć będzie, nawet jeśli na tym świecie nikt już nie zostanie.

Oraz każdemu kto szuka miości.

"Looking for Love"

15 czerwca 1990

    Miała na sobie ogrodniczki z zielonymi plamami na kolanach i pasiastą bluzeczkę, która przylegała do jej dziecięcego ciała. Jej ciemne, długie włosy były związane w luźnego warkoczyka, który zrobiła jej starsza siostra. Kosmyki włosów okalały jej okrągłą, ale rozpromienioną buzię. Miała wyglądać dziś ładnie, ale z rana razem z Twistem wyszła pobiegać.

    Wiedziała, że mamie bardzo zależało na tym, aby ładnie wyglądała i zachowywała idealne maniery jak jej piękna siostra Joelle. Miała jednak jedenaście lat i była niezwykle radosnym oraz żywiołowym dzieckiem, które z trudem było ściągnąć do domu, zwłaszcza w takie ciepłe dni.

     Była druga sobota czerwca i mieli iść do jakiejś dużej rodziny zjeść obiad. Jasmine kompletnie nie miała pojęcia po co. Oczywiście jej tata zajmował się tatą tamtej rodziny, ale to była jego praca, nie rozumiała jedynie dlaczego zapraszli ich na obiad. Z początku była niezadowolona i robiła sceny, że nie chce iść, ale szybko zrezygnowała z tego, kiedy dowiedziała się, że są tam dzieci w jej wieku i nawet młodsze.

    Sama była dzieckiem, ale lubiła opiekować się takimi pięciolatkami czy czterolatkami. Nigdy jednak nie zostawiali jej z tymi dziećmi samej, bojąc się, że mogłoby się coś wydarzyć. I słusznie, bo z Jasmine nigdy nie można było być pewnym niczego.

    – Jak ty wyglądasz? – Usłyszała nagle pytanie siostry, gdy przekraczała próg domu, schodząc z podwórka.

    Joelle była ubrana w piękną różową sukienkę, która na jej trzynastoletnim ciele wyglądała ślicznie. Włosy tego samego odcienia, co włosy Jasmine spuściła na ramiona i nawet ładnie podkreśliła oczy tuszem do rzęs, choć bardziej była to zasługa ich mamy, która była podekscytowana tym, że szli na kolację do rodziny Kelly. Mieszkali w tym samym mieście i Marie była raz czy dwa na ich ulicznych koncertach. Uważała, iż jest to niezwykle utalentowana rodzina.

    – No ładnie, tak jak chciała mama – oprała Jasmine, kręcąc się wokół własnej osi. Z jej rozczochranych włosów wypadł świeży liść.

    Twist zaszczekał wesoło dwa razy, po czym trącił nosem swoją małoletnią panią. Joelle zaśmiała się cicho.

    – Poczekaj, aż mama cię zobaczy – powiedziała, po czym minęła siostrę i wyszła na zewnątrz w kierunku małej ławeczki, gdzie zamierzała poczekać na rodziców.

    Długo jednak nie spędziła czasu w samotności, gdyż jej żywiołowa siostra przybiegła do niej z Twistem na smyczy. Joelle musiała przyznać, że młodsza o dwa lata siostra była rozkoszna z pieskiem u boku w dżinsowych ogrodniczkach i zepsutej fryzurze.

    – Co masz na myśli? – spytała nawiązując, do wcześniejszej rozmowy.

    – Mama chciała, żebyś wygladała ładnie, a ty wszystko popsułaś, zobacz na swoje kolana – poleciła siostra i młodsza szybko zerknęła w dół.

    Były zielone, a nie niebieskie jak reszta dżinsu. Miała jedenaście lat i wiedziała, że faktycznie wygląda źle, ale z drugiej strony nie przejęła się tym. Praktycznie codziennie tak wyglądała. Nie było dnia w szkole, żeby nie przybiegła do domu z dziurami w spodniach, z pobrudzoną od trawy, bądź ziemi bluzką, wyniszczonymi butami i siniakami na ciele. Marie często się zastanawiała czy jej drugiej córki czasem nie podmienili w szpitalu. Ale nie, oczy pana Verreeta i nos pani Verreet jasno mówiły, że taka pomyłka zajść nie mogła.

Looking for Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz