Razem z Danem siedziała w salonie, podczas gdy Niall wkładał pierwszą kasetę, którą podał mu mężczyzna do telewizora. Dłoń dziewczyny cały czas znajdowała się na ciele Twista. Piesek dostał leki przeciwbólowe i teraz był bardzo senny. Jasmine bardzo ciężko przeżywała to czego się dziś dowiedziała. Była wściekła na siebie, że nie zauważyła nic wcześniej. Miała tylko ogromną nadzieję, że Dan zgodzi się na jej pomysł i jak najszybciej da swojemu przyjacielowi szansę na dłuższe spokojne życie.
Chciała mieć już to oglądanie za sobą, bo totalnie nie miała na to ochoty. Teraz powinna pracować, albo pojechać do miasta i urządzać jakąś zbiórkę, czy cokolwiek, a nie siedzieć w zamku przed tym pudłem.
Na ekranie pojawił się uśmiechnięty Jimmy jeszcze z długimi włosami i niesforną blond grzywką. W lewym dolnym rogu widniała data, która mówiła, że jest rok 1990. Jasmine zerknęła na moment na Dana, u którego na pulchnych policzkach dostrzegła łzy. Zmarszczyła brwi, nie rozumiejąc jego reakcji. Przecież Jimmy żył i za dwa dni, może wcześniej znów będzie w zamku, a mężczyzna będzie mógł się nimi nacieszyć. Z drugiej jednak strony wraz z każdą kolejną minutą nagrania, gdzie chłopak chodził z kamerą i przedstawiał każdego członka rodziny, zaczynała dostrzegać i rozumieć jego reakcję. Jimmy już nigdy nie będzie taki młody, podobnie jak każde z jego dzieci.
Jasmine dalej głaszcząc psa, uśmiechnęła się delikatnie, gdy zobaczyła młodego Paddy'ego w długich, prostych, jasnych jeszcze włosach na ekranie.
- Ej Paddy, kiedy przychodzi twoja dziewczyna i jej siostra? - zawołał Jimmy, zbliżając na twarz młodszego brata, który momentalnie pokrył się rumieńcem.
- Joelle nie jest moją dziewczyną - odparł szybko Paddy, odwracając wzrok. Na jego policzka wstąpił rumieniec, który na bladej skórze był bardzo widoczny.
Jasmine poprawiła się na siedzeniu słysząc imię swojej starszej siostry. Nie poczuła czujnego spojrzenia Daniela na sobie. Tak, zdawała sobie sprawę z tego, że na świecie nie istnieje tylko jedna Joelle, ale i tak wydawało jej się dziwne.
- Nie mówiłem o Joelle - odpowiedział Jimmy.
Chłopiec uniósł wzrok na brata.
- Jasmine to tylko kumpela, poza tym jest jeszcze dzieckiem - mruknął Paddy.
W głowie starszej dziewczyny zaczęły przewijać się najróżniejsze myśli.
Nie chciała jeszcze wyciągać pochopnych wniosków, ale to było coraz bardziej dziwne, coraz bardziej podejrzane i coraz ciężej było sobie wmawiać, że to nie o niej i jej siostrze była to rozmowa. Ile jest sióstr, które nazywają się jak one, starsza ma na imię Joelle, a młodsza Jasmine i znają rodzinę Kelly? Chyba tylko one.
Patrzyła uważnie, zaciskając rękę na swojej koszulce, a usta rozwarły się w szoku, gdy na ekranie ujrzała młodszą wersję siebie wraz z siostrą, mamą i tatą. Prawie zachłysnęła się powietrzem, ale w momencie, gdy zobaczyła siebie jak na powitanie przybija żółwika z Paddy'm, który robi jej ten żart z unikiem, po czym ona w odwecie trzepie go delikatnie w ramię, w jej głowie pojawił się pewien obraz.
Jasmine uspokoiła się i dobrze utrzymywała na wodzie. Gdy starszy chłopak do niej podpłynął, ta uśmiechnęła się do niego i spojrzała mu w oczy. Cały strach i szok, jaki przed chwilą wypełniał Paddy'ego, znikł, gdy tylko spojrzał w te wielkie, radosne, zielone oczy. Ciemne włosy jedenastolatki lepiły jej się do twarzy.
- Czemu reszta nie wskakuje? - spytała, zerkając ku górze, gdzie pomachała rodzinie. Jej mama i Kathy coś krzyknęły, ale przez wodę w uszach nie usłyszała ich.
![](https://img.wattpad.com/cover/337223229-288-k138208.jpg)
CZYTASZ
Looking for Love
FanfictionJasmine i Paddy poznali się jako dzieci. Od razu złapali świetny kontakt i stali się najlepszymi przyjaciółmi. Szybko jednak okazało się, że zaczęli łapać uczucia. Jasmine do Paddy'ego, a Paddy do Joelle. Szukali miłości, która okazała się trudna...