III

544 26 3
                                    

      Harry niezmiernie się nudząc oczekiwał na cud, jakim było porozmawianie z kimś, napisanie czegoś lub jakiegokolwiek zajęcia, które mogłoby przyspieszyć mu czas.
Książek nie czytał, zważywszy na treść a nic więcej nie znalazł. Do tego nie miał różdżki. Raz starał się uciec, lecz drzwi były nie do ruszenia. Tak samo jak okna.

                                                                                        **************
      Voldemort zmierzał w stronę pokoju Potter'a. Ciekawiło go czy chłopak zainteresował się pozostawionymi przez niego książkami na dnie szafy. Specjalnie je tam umieścił, wiedział, że Harry będzie się nudzić, więc poszuka jakiegoś zajęcia. Nim się spostrzegł już stał pod pokojem nastolatka. Bez pukania i innych ostrzeżeń wszedł do pomieszczenia. Pierwsze na co zwrócił uwagę to to, że Harry niespodziewanie widząc go lekko się wystraszył. Drugie co zauważył to stos poustawianych książek na parapecie. 

-Czytałeś je? - zapytał opierając się o futrynę drzwi bez żadnego powitania. 

-Nie, - zaprzeczył Harry lekko wzdrygając ramionami - wszystkie są o Czarnej Magii. - wyjaśnił. Voldemort słysząc to prychnął. Chłopiec spojrzał na niego pytająco, 

-Wolałeś umrzeć z nudów niż przeczytać lub przestudiować kilka książek tylko z powodu ich treści? - powiedział z niedowierzaniem. Nastolatek kiwnął głową. - Nie interesują cię tajniki starożytnej i nowożytnej magii? - chłopak zaprzeczył lecz po chwili zapytał:

- Przeglądałem spisy treści... W jaki sposób działa magia bezróżdżkowa?  Po nazwie rozumiem, że to magia bez użycia różdżki, ale dokładnie jak to funkcjonuje?

- Polega ona na umiejętności magicznej i umysłowej, która umożliwia czarowanie bez różdżki. - zaczął opowiadać -  Potrzebuje ona dużego wkładu umysłowego, skupienia, umiejętności i chęci. Aby wykonać nawet najprostsze z zaklęć jak przykładowo Wingardium Leviosa trzeba ogromnie mocno skupić się na wykonywaniu czynności i trzeba tego pragnąć. Żeby zaklęcie się powiodło z początku należy perfekcyjnie je opanować. Efekt końcowy powinien wyglądać w ten sposób. - mówiąc to spojrzał na książkę ze stosu, wystawił lekko rękę i przywołał ją do siebie szybko ją łapiąc. Harry niedowierzał w to co właśnie zobaczył. 

-Mógłbyś to zrobić jeszcze raz? - poprosił dziwnie zachrypniętym głosem. Mężczyzna przywołał inną książkę z tego samego miejsca. To było wspaniałe i strasznie nieprawdopodobne. Nigdy nie widział, żeby coś takiego miało miejsce. Od zawsze uważał, że magię można uprawiać tylko za pomocą różdżki lub jakiegokolwiek asortymentu. Dodatkowo po chwili odtwarzając krótkie wspomnienie spostrzegł, że zrobił to dodatkowo niewerbalnie. Pogrążony w myślach nim się spostrzegł Voldemort lekko odłożył dwie książki na łóżko stojące obok wejścia. Zmierzał już w kierunku wyjścia, lecz Potter go zatrzymał. 

-Czekaj! - otrząsnął się z krótkiego szoku. - Dlaczego wyglądasz jak człowiek?

- Tego dowiesz się kiedy indziej Harry Potterze... - wyszedł.

- A dlaczego słyszysz moje myśli? - dopytał, lecz drugi już tego nie usłyszał.

                                                                 ****************************************

                  Harry leżał pogrążony w myślach na łóżku późnym wieczorem. Był pod wrażeniem tego w jaki sposób mu to wytłumaczył i jak to zaprezentował. Można byłoby powiedzieć, że był tym oczarowany. Zamyślony zasnął nim się spostrzegł.

𝐷𝑟𝑜𝑔𝑎 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑜𝑤𝑟𝑜𝑡𝑛𝑎 - 𝑡𝑜𝑚𝑎𝑟𝑟𝑦Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz