Dzień jak co dzień. Wstałam, ubrałam się w szare dresy i czerwony top, do tego jakaś złota biżuteria. Miałam się dziś nie malować, ale gdy spojrzałam w lustro i zobaczyłam te wory pod oczami, od razu zmieniłam zdanie. Żeby nie było, od razu nałożyłam podkład na całą buzię, po czym zrobiłam kreskę na powiece. Chciałam już wychodzić z domu do szkoły, lecz miałam jeszcze dużo czasu, więc postanowiłam że poprzeglądam sobie trochę social media. Weszłam na konto Camerona, na zdjęciach pokazywał swoją klatę, nagle poczułam się zazdrosna, ponieważ zobaczyłam jak dodał 3 godziny temu zdjęcie ze swoją dziewczyną.
Była ładna. Bardzo ładna.
Nie to co ja, miała niebieskie oczy i długie czarne włosy,talię w kształcie klepsydry, oraz większy biust ode mnie.
Byłam taka głupia że coś do niego poczułam. Na początku go nienawidziłam, lecz po paru minutach gadania z nim coś we mnie pękło.
Chciałam żeby był mój, lecz teraz nie mam szans.
-No nic, trzeba już wychodzić-Powiedziałam sama do siebie.
Wzięłam torebkę do ręki, i wyszłam z domu. Szłam od jakiś pięciu minut, i miałam cały czas dziwne przeczucie że ktoś mnie obserwuję. Gdy chciałam się obrócić i sprawdzić czy na pewno nikt za mną nie idzie, poczułam jak silne ręce mężczyzny obezwładniają moje. Próbowałam się wydostać z jego silnych ramion, lecz to było na nic. Przyłożył do moich ust ścierkę z zimną cieczą,po paru sekundach zaczęły mi się same zamykać powieki. Gdy już prawie zasypiałam, porywacz zaniósł mnie do bagażnika. Już zamykał go gdy ktoś z niewielką silą odepchną go od samochodu, widziałam tylko że jest silny, a lego mięśnie się napięły gdy zobaczył mnie. Chciałam już się mu przyjrzeć, lecz zasnęłam.
-Ariel! obudź się! proszę! nie rób mi tego!-Usłyszałam znajomy mi głos.
Był to Cameron.
Pamiętam tylko że przed moim zaśnięciem, ktoś pobił mężczyznę który chciał mnie uprowadzić.
Dlaczego ten świat jest taki niebezpieczny dla dziewczyn!?
Dlaczego to my nigdy nie mamy swojego zdania!?
Takie pytania chodziły mi po głowię. Cameron coś mówił, a nawet błagał żebym się obudziła. Nie wiem dlaczego mi pomógł, przecież ma dziewczynę.
Mogłam wcześniej zmądrzeć i pójść z nim na tą randkę.
-Ariel! błagam cię!obudź się! kocham cię!-Chwila czy on powiedział że mnie kocha?? on ma dziewczynę!
-też cię kocham Cameronie!-Powiedziałam posłałam mu szczery uśmiech.
Byłam ciekawa jak to dalej się potoczy.
--------------
Dość szybko ten rozdział wleciał.
W środę będzie kolejny!!
jak myślicie, Cameron i Ariel będą razem??
Buziaki :))
CZYTASZ
Przekonasz się
Roman d'amour-Myślałaś że ciebie nie znajdę?-Usłyszałam bardzo znajomy mi głos, odwróciłam się w strone chłopaka, i wiedziałam tylko jedno. Nie mam z nim szans