8 rozdzial 🍟🍔🏖️

13 2 1
                                    

Wszystko wydawało by się w porządku gdyby nie to że Jacke...

- Puść mnie - Nel krzyczała jednocześnie się śmiejąc, podczas tego jak Jake ją podniósł i przeżucił przez ramię po czym zaczął kierować się w stronę wody.

- co tam mówisz kochanie - przyspieszył szybciej w stronę morza

- Boże - zaczęłam się śmiać pod nosem z tego jak ona wygląda. Po chwili poczułam jak ręką bruneta wędruje bliżej mojego biodra, nie odezwałam się w ogóle, oblałam to.

- Madison ratujjjj!!!- to ostatnie słowa jakie usłyszałam od niej, bo następne co rozbrzmiało to ogromny pisk.

Jake wrzucił ja do wody po czym sam wskoczył i wziął na barana.

Podczas tego pięknego spektaklu sięgnęłam po telefon i zrobiłam im zdjęcie, wyglądali przeuroczo.

Po chwili Nel zeszła z brak chłopaka i podeszła podejrzliwie blisko mnie.

- mówiłam już jak cię kocham - nie zdążyłam potwierdzić bo poczułam jak jej mokre ubrania dotykają moich, dostałam strasznie dużego przytulasa

- jak mogłaś - zaczęłam się z nią śmiać w niebo głosy.

Cały dzień śledziliśmy na plaży, pogoda była piękna i świeciło słoneczko. Spędziliśmy naprawdę wspaniały czas wspólnym gronie. Brakowało mi takich wypadów bardzo ale to bardzo.

- To co zbieramy się - zapytała Nel po czym wstała.

- Serio teraz za sekundę zachód słońca, zostańmy jeszcze chwilę. Proszę - zrobiłam maślane oczy dzięki czemu się zgodziła, chłopacy nic się nie odezwali siedzieli cicho.

- idę po piwo chce ktoś - rzucił William po czym wstał

- to ty nie prowadzisz - zaraz za nim wstał Jake

- idę po zerówkę - mrugnął mu okiem

- poradzicie sobie same? - rzucił Jae

- tak, tak idźcie już - krzyknęłyśmy w tym samym czasie po czym zaczęłyśmy się śmiać.

Siedziałyśmy obserwując piękny zachód.

- szkoda że nie mogę podejść bliżej - oparłam głowę o ramię przyjaciółki

- a właśnie że możesz, wystarczy chcieć - w tym samym momencie zdjęła wszytsko z koca na którym siedziałam i mocno za niego pociągnęła.

- co ty wyprawiasz !!!? - nie wiem skąd ona tyle siły wytrzasnęła ale zaciągnęła mnie aż po sam brzeg.

Podniosłam moją jedną nogę i zabrałam z pod niej koc po czym wsadziłam do lodowatej wody.

Po całym ciele przeszły mi ciarki, ale tego było mi potrzeba, ulgi i odetchnienia.

Wpatrywaliśmy się w zachodzące słońce. Z minuty na minutę stawało się ciemnej ale nam to nie przeszkadzało.

- już jesteśmy !! - usłyszałyśmy zadowolony krzyk Jake'a

Odwróciliśmy głowy i zauważyłyśmy że niosą frytki.

- dla tego was tak długo nie było - odezwała się Nel

William podał mi moją porcje i razem zjedliśmy można by rzec rzec kolację

- idźcie po rzeczy, które zostały z tyłu na pasku i kule ja pomogę Mad - Brunet wskazał palcem na rzeczy zostawione z tyłu

- Mad? - zdziwiłam się jak do mnie powiedział

- czemu nie? - wzruszył ramionami po czym podszedł bliżej

Lepiej być nie mogło, lub mogło.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz