rodział 3🚘🚘

20 4 1
                                    

Tak żeby ułatwić wam życie znak = oznacza wiadomość z jakiegoś portalu

***************************************

Tak jak już wspominałam pozory mylą, oj mylą Bardzo. Od razu po włączeniu telefonu zobaczyłam 20 nie odczytanych wiadomości ale chwila nie są one od Nel one są od, chwila chwila chwila co on ode mnie chce. Wiadomości były od kogo innego jak nie od Williama, mogłam się spodziewać, ale co on ode mnie chce.

William
= Hej będziesz na tych urodzinach Jake'a
=Halo kobieto żyjesz
=?
=?
=?
=?
=Halo tu ziemia
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
=?
= Halo halo halo halo!!!!!

Madison
= Eeeee William ? Jak mnie znalazłeś

William
= Jake mi pomógł
=Dobra ale idziesz na te urodziny czy nie

Madison
= A co cię to

William
= A uwierz że dużo, robię właśnie listę osób które będą
=Będziesz czy nie, szybka piłka

Madison
=Nie wiem no, nie mam co ubrać a po drugie nie wiem kiedy gdzie i na jaką godzinę

William
= Boże wielkie mi halo, ubierz se jakąś sukienkę, a urodziny będą u Jaka w domu Nel dobrze wie gdzie to, a są na 19 to będziesz czy nie

Madison
=No nie wiem nie wiem czy będę, nie mam się w co ubrać 😭😭

William
=No to świetnie im nas więcej tym lepiej

Madison
= Co chwila ja się zgodziłam!?

William
=A nie wiem zdecydowałem za ciebie

Madison
= Okropny jesteś

William
= wezmę za komplement

Madison
=Idę spać jestem zmęczona

William
=Dobranoc ❤️❤️

Madison
= Nawzajem ✨✨

Noc minęła jak to określić szybko. No i zaczęło się wstawanie rano. Jak ja tego nie lubię bosze. Ubrałam się i zrobiłam to co zawsze dzień jak dzień i takim samym tokiem co zawsze miną mi wtorek, środa, czwartek lecz piątek już nie dokońca.

Wstałam jak zwykle rano, obudził mnie tata, jak zawsze ubrałam się wy szykowałam do szkoły spakowałam kanapki gdy nagle przypomniało mi się że jutro URODZINY Jake'a no to się wkopałam nawet nie wiem co ubrać. Pobiegłam na górę gdzie była moja mama.

- mamo, mamo !!!- krzyknęłam zdyszanym głosem

- no co tam mów

- bo ogólnie ja idę w sobotę na urodziny, tak wiem ty o niczym nie wiesz ale Nel mnie wkopała i idę na 18-stke jej znajomego a nie mam co ubrać - powiedziałam z rozpaczą w głosie

- no to tu masz 200zł i znajdź se na zakupy z Nel po szkole może coś znajdziesz- podała mi pieniądze po czym dodała - kocham cię

- ja cię też- wykrzyknęłam w biegu 

Pobiegłam na przystanek, oczywiście stała już tam Nel miała straszną minę jak by coś się stało.

- hejka, co jest - zapytałam po czym podeszłam i ją przytuliłam

Lepiej być nie mogło, lub mogło.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz