5.

279 16 10
                                    

POV: Hyunjin

- Oh cześć Hyunjin... ~ Powiedział nieśmiało młodszy.

- Co tu robisz? ~ Spytał.
- Ah no tak, twoja mama powiedziała żebym cię odwiedził. Mam nadzieję że nie przeszkadzam w niczym?
- Nie, akurat nic nie robimy.
- LIXIE?!!!?!? PRZECIEŻ MIELIŚMY IŚĆ NA MIASTO!!
- HAN JISUNG CZY TY JESTEŚ CHORY NA GŁOWE ŻE TAK DRZESZ TEGO RYJA?!
- No może i jestem, a nawet jeśli to co z tego

Stałem praktycznie powstrzymując śmiech od kłótni Jisunga i Felixa, myślałem że wybuchnę śmiechem.

- OO HYUNJIN CHCESZ IŚĆ Z NAMI?!
- Jisung, proszę nie krzycz tak bo za niedługo będę głuchy.. ~ Zaśmiałem się.
- No dobrze, ale pójdziesz?
- Ehh, nie wiem. A Spytałeś o zdanie Lixa?
- Ale po co
- Jezu Jisung ty naprawdę masz coś z głową.

- No, pamiętam jak raz na Angiels~ Felix chciał coś powiedzieć, ale Jisung szybko zakrył mu usta. Lecz Felix szybko odepchnął Hana i zaczął gadać dalej.

- Jisung raz na angielskim gdy mieliśmy sprawdzian nie chciał go robić i postanowił przyjść na kucaku do pani która stała pisząc coś na tablicy, wziął wazon z kwiatkami i przypierdolił jej tym wazonem a ona zemdlała a on potem przez okno wyskoczył!! ~  Gadał cały czas się śmiejąc. To było śmieszne, gdy widziałem roześmianego chłopaka, który tak był wciągnięty w tą historię że o mało sie nie udusił ze śmiechu.

- BOŻE LIXIE JAK MOGŁEŚ TO POWIEDZIEĆ?! ~ Krzyknął Jisung udając że płacze.

Nie mogłem sie powstrzymać i się śmiałem razem z Felixem, Jisung tylko patrzał na nas jakby miał nas zabić.

- JEZU TAK W KOŃCU!!! ~ Krzyknął, a my spojrzeliśmy na siebie nie wiedząc o co chodzi.

- TAK TAK TAK!!! W KOŃCU TAK SIĘ NIE NAWIEDZILIŚCIE A TERAZ SIĘ ŚMIEJECIE AAAAAAAAA!!!! ~ Krzyczał Han. A ja i Lee patrzyliśmy na siebie ze zdziwieniem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No elo elo udało mi się zrobić dzisiaj kolejny rozdział, jutro też może podkreślę, MOŻE  wstawię dwa rozdziały.

305 słów!!

Miłego dnia/nocy💋

I hate you, but... || Hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz