14.

239 9 6
                                    

POV: Felix

- Lixieeee wstawaj!
- niee
- WSTAWAJ I CHODŹ BĘDZIEMY WYGINAC ŚMIAŁO CIAŁOOOO
- król julian cie opętał?
- tak
- eh, to norma
- aha. Lixieee musze już iść waaaaa
- no trudno, zbieraj sie.

****

- Lixiee, wychodzę!!
- pa sungie!
- PAAAAA!!!!!
- Cicho tam

Jisung wyszedł rano, no ale im szybciej tym lepiej. Tylko że potem nie miałem co robić. Ale oczywiście po chwili zadzwonił mi telefon, hyunjin.

- Cześć Felix, masz plany na dziś??
- nie mam, bede siedział w domu.
- chciałbyś przyjść? Nudno tu i nie mam co robić
- oh, no okej. Kiedy?
- 13??
- mi pasuje. Pa hyun!
- pa lix

(Połączenie zakończone)

No cóż, zacząłem sie powoli zbierać bo była 12. Ubrałem Oversize t-shirt, jasne jeansy i conversy. Po tym jak sie ubrałem, wziąłem korektor i zakryłem swoje piegi. Nie lubie ich. Wyglądają okropnie, pomimo że Jisung mówi że mi w nich ładnie.

****

Była 13, stałem pod drzwiami domu Hwanga.

- ou, hej Lix!
- Cześć Hyunnie.
- wchodź, nie mam pomysłu co możemy zrobić, ale coś wymyślimy. Lix, co lubisz robić?
- hmm... Piec! Brownies!
- Mhm, możemy zrobić. Mam rzeczy do zrobienia brownies więc... Jeśli chcesz możemy upiec.
- oczywiście że chce
- to chodź, sam przecież nie zrobię. Bo nie umiem zbytnio.
- trudno, nauczę cie.

****

POV: Hyunjin

Nasze Brownies już się piekły, nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Nikogo nie zapraszałem poza Felixem, może mama wróciła z pracy.

- Lix, popilnuj naszych brownie, ja sprawdzę kto to.
- mhm

----

- Yoonsang...
- Cześć Hyunjin, mogę wejść?
- po co przyszedłeś?
- tch, musimy pogadać.
- nie mamy nic do gadania, więc proszę, ale idź już.

Po tych słowach, Yoonsang po prostu wszedł do domu, pomimo że go nie zapraszałem.

- Hyun!! Chyba już możemy wyjmować te brownies!
- o Hyunjin, masz gościa?
- zostaw Felixa w spokoju. Dobra? Możesz na chwilę zostać, ale zostaw go.
- taa.
- Hyunjin?? Oh, hyun? Co on tu robi?...
- nie martw się Lixie. Chodźmy wyjąć brownie.
- Hyunjin, żartujesz?
- Boże Felix idź już no. Nic ci nie zrobi.
- Wiesz co, ja chyba już pójdę.
- Felix do cholery!

Nie kontrolowałem tego co robię. Uderzyłem go. Uderzyłem Felixa.

- Felix... Ja-
- rozumiem, nic już nie mów.
- Lixie proszę- ~ Zanim zdążyłem coś powiedzieć, Felix wybiegł ze łzami w oczach. Myślałem, że znienawidzę siebie za to.

- Kurwa. ~ klnąłem pod nosem.
- oj, relacje z twoim kochankiem ci się nie układają?
- Wyjdź stąd, zanim wyprowadzę cie stąd siłą.
- Co tak agresywnie Hwang?
- Wypierdalaj stąd.
- Bo co?
- Bo to.
Nie hamowałem się, uderzyłem z pięści Yoonsanga. On tylko trzymał sie za krwawiący nos.

- jesteś psychiczny!
- Ja? To przypomnij sobie co TY mu robiłeś.
- taa, ale on teraz cie nienawidzi. Uderzyłeś małego, bezbronnego Felixa... Jak on może ci teraz wybaczyć?

To były ostatnie słowa zanim Yoonsang wyszedł zostawiając mnie z myślami, Co jeśli on mnie nienawidzi? Co jeśli mi nie wybaczy?...







~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siemka

Ide spać
Jutro szkoła 😭😭

I hate you, but... || Hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz