18.09.2018Witaj przyjacielu.. dziś w sumie nie wiem jak określić mój dzień. Nie był on ani zły ani dobry, ale to zaraz sam się przekonasz Mantykoro.
Rano jak zwykle wziąłem leki i poszedłem do szkoły, ale bez cięcia się. Już coraz mniej mnie ciągnie do tego i to chyba dzięki temu nowemu leku.
W szkole było całkiem nieźle, oczywiście do długiej przerwy.. Jak zawszę zostałem zaatakowany przez moich prześladowców, którzy od razu agresywnie byli do mnie nastawieni. Chcieli ode mnie pieniędzy, ale miałem tylko dziesięć funtów przy sobie i najwidoczniej było to dla nich za mało, bo dostałem po twarzy i mam teraz na policzku siniaka i to po tej samej co mam oko.
Kiedy upadłem przez uderzenie moje rzeczy z plecaka zostały wysypane na mnie. Pozbierałem swoje rzeczy i poszedłem do łazienki, aby przemyć twarz zimną wodą, ale niewiele mi to pomogło na obitą twarz.Maddy na tej samej przerwie pisała ze mną i powiedziała mi, że po lekcjach przyjedzie do mnie do szkoły i pójdziemy do dyrektora czy tego chcę czy nie. W tamtym momencie stwierdziłem, że to już pora i jestem debilem.. za długo zwlekałem, ale czasu nie cofnę. Na kolejnej przerwie spotkałem Henry'ego i jak możesz się domyślać, zauważył co mi zrobili
- Czy ty przyjacielu w końcu pójdziesz z tym do dyrektora? - spytał patrząc na mnie zmartwiony
- Dziś po lekcjach.. pójdę, obiecuję
- Nareszcie. Chcesz żebym poszedł z tobą?
- Moja przyjaciółka ma pójść ze mną.. ona mnie przekonała
- W takim poradzicie sobię. Ale naprawdę bardzo dobrze, że cię przekonałaPrzytaknąłem i pożegnałem się z Henrym oraz poszedłem na lekcję. Nauczyciele w sumie nie zwrócili uwagi na moją obitą twarz i chyba nawet mi to nie przeszkadza, ale w klasie rozpoczęły się plotki.. no cóż, niech sobie gadają. Mam większe problemy niż to.
Lecz przejdźmy do chyba najważniejszej części tego dnia.. Maddy czekała na mnie pod szkołą kiedy skończyłem lekcje.
- Kurwa mać! Mike... - krzyknęła widząc mnie i podbiegła przerażona - Bardzo boli?
- Znośnie.. chodźmy już, bo naprawdę chcę mieć to za sobą - powiedziałem patrząc w ziemię, a Maddy mnie przytuliła
- Dobrze, cieszę się że w końcu się zgodziłeś - odparła ściskając mnie mocniejPoszliśmy do gabinetu dyrektora, ale przed nim zacząłem się strasznie stresować. Zacząłem łapać atak paniki, ale na szczęście Maddy była ze mną i najwidoczniej zorientowała się co się dzieje.
- Michael, wszystko będzie w porządku - zaczęła i położyła dłoń na moim ramieniu - Razem tam wejdziemy
- Mhm.. chodźmyWziąłem kilka głębszych wdechów i zapukaliśmy do gabinetu oraz weszliśmy do środka
- Dzień dobry - powiedzieliśmy wchodząc do gabinetu dyrektora
- Dzień dobry - powiedział dyrektor i zauważył co mam na twarzy - Co ci się stało?
- Właśnie z tym przyszliśmy do pana - Maddy przejęła ster widząc, że ja nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa - Kilkoro uczniów z klas wyżej dręczy mojego przyjaciela
- Powiesz mi kto to? - spytał patrząc na mnie
- Nie.. nie znam ich nazwisk i nie pamiętam imion.. - powiedziałem ściszonym głosem
- W porządku Micheal, a jesteś w stanie mi ich jakoś opisać?
- A może moglibyśmy zawołać pana Henry'ego? Mówiłeś mi, że on wie - przytaknąłem
- Czyli pan Henry wie kim oni są? - dyrektor wyglądał na zestresowanego - Zawołam go, a ty przyłóż sobię to do policzkaDyrektor wyjął mi z małej lodówki pod ścianą kilka kostek lodu oraz zawinął w ręcznik papierowy. Usiedliśmy na krzesłach i przyłożyłem sobię lód do policzka, a dyrektor wyszedł.
- Co on taki spięty? - spytała Maddy
- Chyba boi się, że mój wujek przyjedzie
- Po ostatniej awanturze to się nie dziwię
- Nom.. będę musiał mu napisać o tym
- Zrób to może teraz? Lepiej żeby jak najszybciej wiedział
CZYTASZ
Notatnik samobójcy [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionMicheal jest jednym z nastolatków, którzy muszą codziennie mierzyć się z trudnościami i przeszkodami jakie gotuje mu życie każdego dnia. Przez wiele lat zmaga się z prześladowaniem w szkole i depresją, w którą popadł przez te wszystkie przykre zdar...