03| I completely forgot about him!

180 7 27
                                    

Wróciłam do domu, jednak nie na długo, bo po niecałych piętnastu minutach musiałam wychodzić na zajęcia. Trwały one tylko półtorej godziny, jednak ja odczuwałam je dzisiaj jakby były trzy razy dłuższe i trzy razy nudniejsze. Było źle do tego stopnia, że w drodze powrotnej obawiałam się zaśnięcia w trakcie jazdy.

Kiedy wróciłam do domu niestety nie mogłam zaznać spokoju, ponieważ czekała na mnie praca do napisania na angielski. Był piątek, dlatego większość z was pomyślała pewnie: ,,Nie możesz tego zrobi w weekend?" No właśnie nie mogę. Matka chce sprawdzić moje wypracowanie jeszcze dzisiaj, najlepiej zanim zaśnie.

Dużo wymagań jak na kogoś, kto śpi pięć godzin, a po powrocie ze szkoły nie ma nawet czasu na umycie się i robi to w nocy.

Po napisaniu go szybko pokazałam go mamie, która jak zwykle musiała wtrącić swoje trzy grosze i powiedzieć mi, że coś zrobiłam źle. Finalnie tego nie poprawiłam, bo nie chciało mi się, a co najmniej piątkę i tak bym dostała.

Weszłam do pokoju, zeszyt od angielskiego położyłam na białe biurko, po czym rzuciłam się plackiem na łóżko, mając w dupie makijaż, mundurek i wszystko inne. Przeleżałam tak dziesięć minut, aż w końcu doszłam do wniosku, że muszę się przygotować do snu.

Podeszłam więc do szafy, z której wyjęłam czarne, materiałowe spodenki oraz tego samego koloru T-shirt, po czym wyszłam z pokoju, kierując się do łazienki. Po zmyciu makijażu opłukałam twarz, przebrałam się, a mundurek odłożyłam do kosza na pranie. Rozczesałam włosy, umyłam zęby i wróciłam do pokoju.

Podłączyłam telefon do kontaktu przy łóżku, i już miałam go odkładać, kiedy zauważyłam obcy numer dzwoniący do mnie. Odebrałam, od razu przykładając urządzenie do ucha.

- Halo?- odezwałam się niepewnie.

- Hej- odpowiedział mi męski głos po drugiej stronie.

Victor.

Zupełnie o nim zapomniałam!

- Już myślałem, że się do ciebie nie dodzwonię- zaśmiał się.

Dopiero teraz do mnie dotarło, że w czasie, gdy ja byłam w toalecie, on dzwonił już co najmniej trzy razy.

- Przepraszam, pisałam referat na angielski, nie mogłam odebrać.

- Spoko, rozumiem- wyobraziłam sobie, jak się uśmiecha, tym swoim ciepłym, kojącym uśmiechem.

- Co tam?

- Wszystko dobrze, rozmawiam właśnie z taką jedną zabójczo piękną dziewczyną, która zgodziła się podać mi swój numer- odpowiedział, a ja się rozpływałam.- A co tam u ciebie?

Przez chwilę się nie odzywałam, analizując wcześniejsze słowa chłopaka, jednak w końcu zebrałam się na odwagę i zabrałam głos.

- U mnie też dobrze, rozmawiam z takim jednym, mega fajnym chłopakiem- przyznałam szczerze.

- Zgapiara- zaśmiał się.

- Być może.

- Długo będziesz mogła gadać?- spytał się nagle, a ja zaczęłam zastanawiać się nad odpowiedzią.

- W zasadzie to planowałam już kłaść się spać- odpowiedziałam.- Ale jeśli chcesz, to możemy rozmawiać dalej.

- Nie, twoje zdrowie jest ważniejsze.

Kurwa, ideał.

- Śpij dobrze, do zobaczenia.

- Dobranoc- uśmiechałam się od ucha do ucha.- Do zobaczenia.

Nie Lekceważ Anioła [wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz