DEBILE I SPÓŁKA
Sophie:
Okej, Noah Torres z czwartej klasy organizuje w sobotę domówkę
Angel:
Boże, musi być on?
Sophie:
Wiem że go nie lubisz, ale tylko on coś organizuje. Wolisz siedzieć w domu?
Angel:
Oczywiście że nie, ale serio on mnie tak irytuje że czasami mam ochotę czymś w niego rzucić
Matt:
Tylko czasami?
Evelyn:
Dobra, o której ta domówka?
Sophie:
Coś koło 19/20. Będziecie?
Luke:
Tak
Nathan:
Pewka
Evelyn:
Oczywiście
Matt:
Jak zawsze
Angel:
Nie odpuszczę sobie nachlania się
Sophie:
No i cudownie :D
Za ile będziecie w szkole?
Angel:
Zaraz wychodzę z domu
Nathan:
Ja też
Evelyn:
Jadę już autobusem
Luke:
Kobieto, zainwestuj w samochód
Evelyn:
Właśnie, a propos samochodu, może mnie ktoś z was jutro podwieźć na tę imprezę?
Sophie:
Boże
Angel:
Ja pierdole
Evelyn:
Uznam to za tak :D
Schowałam telefon do kieszeni czarnych spodni, ostatni raz przeglądnęłam się w lustrze i wyszłam z pokoju. To była moja pierwsza okazja założenia nowego topu do szkoły. Czarny, na ramiączkach i z dekoltem w serce, ozdobionym koronką. Cieszyłam się, że w końcu mogę go ubrać. Wyglądałam w nim przecudownie.
Z plecakiem na ramieniu weszłam do kuchni, zgarniając z niej jedynie jabłko leżące w misce na blacie. Upewniając się, że wszystko mam, opuściłam dom, po chwili znajdując się już w samochodzie.
W głośnikach puściłam piosenkę ,,Speechless" wjechałam na drogę i zatopiłam w muzyce.
***
Dzisiejszego dnia żaden z moich przyjaciół się nie spóźnił. Być może było to spowodowane zaczęciem lekcji dopiero o dziewiątej. Równo z dzwonkiem weszliśmy do szkoły, a po chwili każdy rozszedł się do swoich klas. Razem z Sophie zaczynałyśmy angielskim, a jako że pani nie toleruje spóźnień, jak najszybciej zajęłyśmy swoje miejsca. Dziewczyna siedziała w swojej ławce tuż po mojej prawej.
CZYTASZ
Nie Lekceważ Anioła [wstrzymane]
Roman d'amourPIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII 𝐀𝐍𝐆𝐄𝐋 Byliśmy jak dwa magnesy. Nieznana nam siła przyciągała nas do siebie. Jednak gdy bieguny się od siebie odsuwają- coś na nowo zaczyna nas od siebie odpychać. *** Angel Hughes nie zawsze była szczerą, poukładaną dziew...