3/5 maratonu
__________________________________Własność Kumpla Śmierci: To ci nie wyszło, tato
Własność Kumpla Śmierci: Nico, kochanie, mógłbyś przełożyć mordowanie Jacksona na później?
Kumpel Śmierci: Dlaczego miałbym to zrobić?
Własność Kumpla Śmierci: Idę do 13. Potrzebuję Ciebie, kocyka i paczkę chusteczek
Kumpel Śmierci: na bogów, Will co się dzieje?!
Własność Kumpla Śmierci: Ja...
Hot Boy: Ty...
Kumpel Śmierci: Kurwa stul dziób Valdez
Kumpel Śmierci: Tak, skarbie?
Własność Kumpla Śmierci: Ja chciałbym się przed wami otworzyć i opowiedzieć co się stało. Potrzebuję Cię Nico, bez Ciebie nie dam rady o tym mówić czy też pisać
Kumpel Śmierci: oh
Kumpel Śmierci: Jasne, zawsze dla Ciebie jestem. Zaraz załatwie kocyk, chusteczki i lody też
Własność Kumpla Śmierci: ❤
JasOUT: AWWWWWWWWWWWW
JasOUT: JAKIE CUTE
Pinkie Pie: Omg nie sądziłam, że Nico ma uczucia
Pinkie Pie: Solangelo to moje nowe otp
Własność Kumpla Śmierci: Ok, jestem gotowy
Własność Kumpla Śmierci: Proszę was, nie przerywajcie mi i nie piszcie nic póki nie skończę
Hot Boy: Zrozumiano
Własność Kumpla Śmierci: Poprosiłem Annabeth o pomoc w zakupach. Razem udaliśmy się do aptek. Zdążyliśmy obejść dwie, gdy poczułem, że mi słabo
Własność Kumpla Śmierci: Obudziliśmy się w jakiejś hali. Annabeth siedziała obok mnie, miała zadrapany policzek. Oboje byliśmy związani. Po jakimś czasie wszedł jakiś dziwny koleś. Miał fioletowy garnitur i rozszerzone oczy ze strachu. Przedstawił się jako Fobos, Bóg strachu. Annabeth pyta go po co tu jesteśmy, gdzie jesteśmy, od kiedy tu jesteśmy i na co. On powiedział, że mieli w planach porwać tylko mnie ale skoro przy mnie była dziewczyna to złamią mnie bijąc moją "ukochaną"
Własność Kumpla Śmierci: Ann zapytała go o ten plan i on zaczął jej go opowiadać ale po chwili ogarnął co i jak. Podszedł do nas i złapał ją za policzki. Powiedziałem, żeby ją zostawił i zacząłem świecić. Chciałem żeby się od nas odczepił. To dał mi z liścia i wyszedł.
Własność Kumpla Śmierci: Po kolejnych kilku godzinach było rano. Wyczułem położenie słońca na niebie. Ann zwymiotowała. Dokładnie ją zbadałem ale nie stwierdziłem żadnych urazów. Powiedziała, że jest w ciąży. Gadaliśmy jeszcze chwilę. Po jakiejś godzinie przyszła kobieta wyglądająca jak damska podróbka Jokera. Powiedziała mi, że się we mnie zakochała ale ja ją odrzuciłem. Nie przypominałem sobie żeby ktoś kiedyś wyznawał mi miłość oprócz Nico
Własność Kumpla Śmierci: W każdym razie wytrzasnęła bicz znikąd. Powiedziałem jej żeby nie robiła krzywdy Ann. Bogini uśmiechnęła się krzywo i zrobiła jej te szmary na plecach. Potem wbiła mi sztylet w ramię i łydkę. Następnie wyszła. Na szczęście nie zabrali mojej reklamówki z lekami więc opatrzyłem nas oboje.
Własność Kumpla Śmierci: Następnego dnia zrobiła mi więcej ran. Gdy mówiłem jej, że osobie którą się kocha, nie robi się krzywdy, pociachała mnie bardziej. Fobos w ogóle wdychał powietrze mamrocząc, że czuję strach w powietrzu i że jest to najlepszy zapach na świecie
Własność Kumpla Śmierci: W dzień...
Własność Kumpla Śmierci: W dzień, w którym nas znaleźli, Eyno przyszła do hali i wyrzuciła Ann. Fobos zaprowadził ją do innego pokoju albo coś. Tamta podeszła do mnie i
Własność Kumpla Śmierci: I zaczęła mnie dotykać
Własność Kumpla Śmierci: Zdjęła mi spodnie i usiadła na mnie znikając sobie ubrania. Zzaczeła mmnnie ujjeżdżać ja
Własność Kumpla Śmierci: Jja się bałem nie wiedziałem co mam robić, krzyczałem, wołałem o pomoc ale oona zamykała mi usta swoimi i to było.
Własność Kumpla Śmierci: To było okropne ja to tak bardzo bolało
Kumpel Śmierci: To tyle, więcej wam nie opowie
Kumpel Śmierci: Powiedział bardzo dużo, dajmy mu spokój
Merida: Mój biedny braciszek...
Mamcita: Co teraz robi?
Kumpel Śmierci: Zasnął
Królowa Piękności: Okej, bądź przy nim Nico, nie będziemy wam przeszkadzać
CZYTASZ
Chat Półkrwi
HumorUWAGA! Przed przeczytaniem należy skonsultować się z Chejronem lub Wilczycą Lupą gdyż każdy chat czytany przez śmiertelnika, który nie widzi przez mgłę może spowodować głęboki uszczerbek na zdrowiu a zwłaszcza psychice Jeśli uznałeś/aś, że ten cha...