33. Chat Grupowy

396 14 8
                                    

3/5 maratonu
__________________________________

Własność Kumpla Śmierci: To ci nie wyszło, tato

Własność Kumpla Śmierci: Nico, kochanie, mógłbyś przełożyć mordowanie Jacksona na później?

Kumpel Śmierci: Dlaczego miałbym to zrobić?

Własność Kumpla Śmierci: Idę do 13. Potrzebuję Ciebie, kocyka i paczkę chusteczek

Kumpel Śmierci: na bogów, Will co się dzieje?!

Własność Kumpla Śmierci: Ja...

Hot Boy: Ty...

Kumpel Śmierci: Kurwa stul dziób Valdez

Kumpel Śmierci: Tak, skarbie?

Własność Kumpla Śmierci: Ja chciałbym się przed wami otworzyć i opowiedzieć co się stało. Potrzebuję Cię Nico, bez Ciebie nie dam rady o tym mówić czy też pisać

Kumpel Śmierci: oh

Kumpel Śmierci: Jasne, zawsze dla Ciebie jestem. Zaraz załatwie kocyk, chusteczki i lody też

Własność Kumpla Śmierci:

JasOUT: AWWWWWWWWWWWW

JasOUT: JAKIE CUTE

Pinkie Pie: Omg nie sądziłam, że Nico ma uczucia

Pinkie Pie: Solangelo to moje nowe otp

Własność Kumpla Śmierci: Ok, jestem gotowy

Własność Kumpla Śmierci: Proszę was, nie przerywajcie mi i nie piszcie nic póki nie skończę

Hot Boy: Zrozumiano

Własność Kumpla Śmierci: Poprosiłem Annabeth o pomoc w zakupach. Razem udaliśmy się do aptek. Zdążyliśmy obejść dwie, gdy poczułem, że mi słabo

Własność Kumpla Śmierci: Obudziliśmy się w jakiejś hali. Annabeth siedziała obok mnie, miała zadrapany policzek. Oboje byliśmy związani. Po jakimś czasie wszedł jakiś dziwny koleś. Miał fioletowy garnitur i rozszerzone oczy ze strachu. Przedstawił się jako Fobos, Bóg strachu. Annabeth pyta go po co tu jesteśmy, gdzie jesteśmy, od kiedy tu jesteśmy i na co. On powiedział, że mieli w planach porwać tylko mnie ale skoro przy mnie była dziewczyna to złamią mnie bijąc moją "ukochaną"

Własność Kumpla Śmierci: Ann zapytała go o ten plan i on zaczął jej go opowiadać ale po chwili ogarnął co i jak. Podszedł do nas i złapał ją za policzki. Powiedziałem, żeby ją zostawił i zacząłem świecić. Chciałem żeby się od nas odczepił. To dał mi z liścia i wyszedł.

Własność Kumpla Śmierci: Po kolejnych kilku godzinach było rano. Wyczułem położenie słońca na niebie. Ann zwymiotowała. Dokładnie ją zbadałem ale nie stwierdziłem żadnych urazów. Powiedziała, że jest w ciąży. Gadaliśmy jeszcze chwilę. Po jakiejś godzinie przyszła kobieta wyglądająca jak damska podróbka Jokera. Powiedziała mi, że się we mnie zakochała ale ja ją odrzuciłem. Nie przypominałem sobie żeby ktoś kiedyś wyznawał mi miłość oprócz Nico

Własność Kumpla Śmierci: W każdym razie wytrzasnęła bicz znikąd. Powiedziałem jej żeby nie robiła krzywdy Ann. Bogini uśmiechnęła się krzywo i zrobiła jej te szmary na plecach. Potem wbiła mi sztylet w ramię i łydkę. Następnie wyszła. Na szczęście nie zabrali mojej reklamówki z lekami więc opatrzyłem nas oboje.

Własność Kumpla Śmierci: Następnego dnia zrobiła mi więcej ran. Gdy mówiłem jej, że osobie którą się kocha, nie robi się krzywdy, pociachała mnie bardziej. Fobos w ogóle wdychał powietrze mamrocząc, że czuję strach w powietrzu i że jest to najlepszy zapach na świecie

Własność Kumpla Śmierci: W dzień...

Własność Kumpla Śmierci: W dzień, w którym nas znaleźli, Eyno przyszła do hali i wyrzuciła Ann. Fobos zaprowadził ją do innego pokoju albo coś. Tamta podeszła do mnie i

Własność Kumpla Śmierci: I zaczęła mnie dotykać

Własność Kumpla Śmierci: Zdjęła mi spodnie i usiadła na mnie znikając sobie ubrania. Zzaczeła mmnnie ujjeżdżać ja

Własność Kumpla Śmierci: Jja się bałem nie wiedziałem co mam robić, krzyczałem, wołałem o pomoc ale oona zamykała mi usta swoimi i to było.

Własność Kumpla Śmierci: To było okropne ja to tak bardzo bolało

Kumpel Śmierci: To tyle, więcej wam nie opowie

Kumpel Śmierci: Powiedział bardzo dużo, dajmy mu spokój

Merida: Mój biedny braciszek...

Mamcita: Co teraz robi?

Kumpel Śmierci: Zasnął

Królowa Piękności: Okej, bądź przy nim Nico, nie będziemy wam przeszkadzać

Chat PółkrwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz