Rozdział 6

19 0 0
                                    

Alice już niedługo musiała wracać do domu. Ciocia pozwoliła jej wziąć Charliego ze sobą. Nastolatka była już spakowana. Bardzo się zmieniła od przyjazdu. Była piękniejsza. Nie była już dawną  Alice była teraz wspaniałą dziewczyną. Każdy jej to powtarzał. Miała wyjechać jutro więc ostatni raz spotkała się z Sandrą. Ciocia obiecała jej że jak tylko zobaczy „Smoczą Księgę” od razu ją przywiezie. Alice nie była z tego za bardzo zadowolona ale się zgodziła.
Następnego dnia żegnając i dziękując cioci wsiadła do pociągu. Po około 3 godzinach była już w domu. Czekali tam na nią rodzice wraz z Kali. Każdy z nich zobaczył różnice w jej wyglądzie jak i w charakterze. Alice zmieniła się na jeszcze lepszą dziewczynę. Cały dzień świętowała swój powrót do domu. Mama nie miała nic przeciwko
Charlie. Luna także się zmieniła. Była jeszcze
ładniejszym pieskiem. Swoim wyglądem
przypominała wilka. Gdy zobaczyła kotka od
razu się z nim zaprzyjaźniła. Następnego dnia
Alice poszła do szkoły. Wszyscy byli bardzo
zdziwieni jej ogromną zmianą. Każdy chciał chociaż się do niej odezwać by być wyróżnionym. Chłopcy zapraszali ją na randki ale ona odmawiała. Każdy twierdził że była to najpiękniejsza dziewczyna w szkole. Do tego była bardzo mądra.
Pewnego dnia pani w szkole ogłosiła że za 2 tygodnie odbędzie się wycieczka do Londynu. Alice i Kali były zachwycone. Zawsze chciały tam pojechać a teraz miały idealna okazje. Pani rozdała wszystkim zgody a dziewczyny poszły szczęśliwe do domu.
Najpierw Alice odprowadziła Kali. Potem sama wróciła do dworu. Zapytała swoich rodziców. Byli oni zamożni więc z opłatą wycieczki nie było problemu. Alice szczęśliwa zadzwoniła do Kali.
- Cześć. – powiedziała radośnie Alice.
- Cześć. – odpowiedziała Kali smutnym głosem.
- Co się stało? – zapytała.
- Moi rodzice mówią że ta wycieczka dużo kosztuje i nie pojadę chyba że sama zapłacę. – Powiedziała Kali.
- Może mi się uda załatwić twój wyjazd. – oznajmiła Alice.
- Naprawdę byś to zrobiła jest to duża kwota. – powiedziała Kali.
- Zobaczę co da się zrobić. – odpowiedziała Alice.
- Dziękuję. – powiedziała szczęśliwa Kali.
Po tej rozmowie nastolatka poszła zapytać się rodziców czy mogli by zafundować wycieczkę Kali. Na początku nie chcieli się zgodzić ale po dłuższym namawianiu Alice udało się ich przekonać. Kali już tylko musiała zdobyć zgodę od swoich rodziców i pieniądze na ewentualnie jakieś pamiątki. Dziewczyny były bardzo szczęśliwe. Następnego dnia była sobota. Do Alice przyjechała ciocia. Przywiozła jej mały prezent w postaci książki. Bo gdy tylko dowiedziała się że jedzie ona do Londynu musiała dać jej upominek. Ale też zastanawiała się czy to o tą książkę chodziło jej siostrzenicy. Znalazła ją w bibliotece zza półką. Gdy Alice zobaczyła książkę trochę się wystraszyła. Teraz była jeszcze bardziej przekonana że jest ona magiczna. Podziękowała cioci i zaczęła myśleć jak ją otworzyć bo książka była zamknięta na kłódkę a klucza nie było. Gdy położyła ją na półce zauważyła że była to najgrubsza książka jaką posiadała. Była jednocześnie zdziwiona jak i szczęśliwa z tego powodu postanowiła że będzie to idealna książka na wycieczkę. Gdy następnego dnia Alice wróciła z kościoła poszła do Kali aby pokazać jej tą tajemniczą księgę. Jej koleżanka była bardzo zdziwiona gdyż nigdy nie widziała grubszej książki. Gdy dziewczyny rozmyślały do pokoju Kali weszła jej mama.
- Cześć dziewczynki. – powiedziała pani Mary.
- Witamy. – odpowiedziały nastolatki.
- Przyszłam was zawołać na obiad. – oznajmiła mama Kali.
- Dobrze zaraz przyjdziemy. – powiedziały dziewczyny.Po chwili były już na obiedzie. Gdy zjadły do Alice zadzwoniła mama. Dziewczyna musiała już wracać. Pani Mary kazała Alice pozdrowić Julie. Wracając do domu myślała o książce którą przywiozła jej ciocia. Zastanawiała co skłoniło ją do tego wyboru. Stwierdziła że nie będzie nad tym rozmyślać. Ale nie dawało jej to spokoju. Gdy już wróciła pozdrowiła swoją mamę od pani Mary.
- Hej mamo pani Mery kazała się pozdrowić. – powiedziała Alice.
- Cześć córeczko. – odpowiedziała mama Julie.
- Czemu musiałam wracać tak szybko do domu? – zapytała Alice.
- Wiesz chciałam żebyś mi pomogła posprzątać salon oraz kuchnię bo pani Camila ma dziś urodziny. – powiedziała mama nastolatki.
- Dobrze. Zaraz przyjdę tylko się przebiorę. – odpowiedziała Alice.
- No to szybko dobrze? – powiedziała jej mama.
- Dobrze mamo. – odpowiedziała dziewczyna.
Kiedy już się przebrała poszła pomóc mamię. Gdy już skończyły sprzątać przyszła pani Camila która pomagała w gotowaniu. Była ona bardzo szczęśliwa bo nie musiała martwic się o sprzątanie kuchni. Od razu zabrała się za gotowanie ponieważ była to jej wielka pasja. Nawet Alice pomogła jej przygotować kolację. Po udanym dniu wszyscy poszli spać. Następnego dnia Kali i Alice wybrały do szkoły. Na pierwszej lekcji był Polski. Dziewczyny dostały oceny bardzo dobre za aktywność. Kolejna była biologia potem Historia. Po 9 lekcjach nastolatki wróciły do domu. Na wtorek było dużo zadań więc Alice od razu wzięła się za odrabianie lekcji. Potem poszła do Kuchni gdzie była pani Camila. Zjadła przepyszną sałatkę którą przygotowała Kucharka i poszła do pokoju. Zaczęła czytać książkę „Trzynastka na karku”. Wspominając również czasy kiedy to ona miała 13 lat.
- Ojejku, jak ja bym chciała znowu mieć trzynaście lat. Wtedy było tak mało nauki – powiedziała rozmarzona Alice.
Po chwili do pokoju weszła mama. Zawołała Alice na rozmowę.
- Córciu musimy ustalić pewne zasady. – Powiedzieli rodzice.
- Jakie zasady. – Odpowiedziała z nie spokojem Alice.
- Po pierwsze żadnych chłopaków. – Powiedziała mama.
- Mamo przestraszyłaś mnie. – Powiedziała ze śmiechem Alice.
- Ale to jest bardzo poważne. – Odpowiedział tata.
- Przecież wiecie że nie planuje mieć chłopaka. – Powiedziała Alice nadal śmiejąc się po cichu.
- No wiemy ale chcieliśmy być pewni. – Odpowiedziała mama.
- Dobrze żadnych chłopaków tylko koledzy. – Powiedziała Alice.

Smocza Księga - Tajemnicza KrainaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz