Elisabeth 12 kwietnia
Następnego dnia rano obudziła mnie pielęgniarka informując o przyjściu lekarza aby wykonać wszystkie potrzebne badania, jeżeli wyniki będą dobre dostanę wypis a Leon w końcu będzie mógł mnie odebrać.
-za 30 minut dostanie pani wypis - uśmiechnął się lekarz wchodząc do pokoju
-to bardzo dobrze - od razu usiadłam
-ale musi pani pilnować aby się mocno nie denerwować i nie stresować chyba że chce pani nas częściej odwiedzać - powiedział spoglądając to na mnie to na kartkę
-myślę że szybko się nie zobaczymy, prawie co tydzień jestem w innym kraju - uśmiechnęłam się
-ahh no tak zapomniałem, no cóż to może jeszcze kiedyś się spotkamy - uśmiechnął się i wyszedł.
Zebrałam wszystkie swoje rzeczy i zadzwoniłam do Leona
-hej Leon - powiedziałam uradowana kiedy odebrał
-a ty co taka szczęśliwa? - zapytał od razu
-przyjedź po mnie - rzuciłam od razu
-ahh czyli wychodzisz, będę za 10 minut - powiedział i się rozłączył.-proszę bardzo - kobieta podała mi kartkę do podpisania i byłam już wolna. Szybko złożyłam podpis i od razu ruszyłam do wyjścia wraz z Leonem
-gdzie jedziemy? - zapytał
-na śniadanie jestem okropnie głodna - powiedziałam i ruszyliśmy.Wchodząc do hotelu nie patrzyłam nawet na całą salę po prostu ruszyłam po jedzenie a za mną Leon. Szybko ruszyłam do swojego ulubionego stolika i zaczęłam jeść
-przynieść ci herbaty? - zapytał blondyn
-Oh Leon jak ty mnie dobrze znasz - uśmiechnęłam się widząc jak idzie już w stronę mojego ulubionego napoju. Kiedy tylko wzięłam kolejny gryz swojej kanapki na moim telefonie wyświetliła się wiadomość@landonorris
Widzę że już dobrze się czujesz. SmacznegoSpojrzałam na duży stolik niedaleko od razu napotykając niebieskie tęczówki. Po chwili wróciłam wzrokiem do swojego telefonu a następnie do kubka z gorąca herbata która przede mną postawił Leon
-akurat była twoja ulubiona, spotkałem też Daniela pytał czy się do nich dosiądziemy - powiedział
-nie - odpowiedziałam szybko
-czemu?
-jak chcesz możesz iść ja zaraz idę do swojego pokoju - powiedziałam popijając herbatę
-mam rozumieć że znowu się dystansujesz? - powiedział zakładając ręce na klatce
-nie
-wcale, znowu się do kogoś zbliżyłaś i teraz chcesz uniknąć jakiegokolwiek kontaktu - powiedział - zrozum że nie możesz się wiecznie izolować i odpychać każdego kto próbuje cie poznać - dodał. Spojrzałam na niego lekko wkurzona i wstałam zabierając swoje rzeczy po czym ruszyłam prosto do windy
-ja wiecznie żyć nie będę a mam też swoje życie - powiedział po czym ruszył do stołu reszty kierowców. Ostatni raz spojrzałam na oddalającego się blondyna po czym wyrzuciłam prawie pusty kubek po herbacie i weszłam do windy kierując się do pokoju.Lando
-coś się stało? - zapytał Daniel kiedy Leon dosiadł się do nas a dziewczyna zdenerwowana ruszyła do windy
-znowu zachowuje się jak siedemnastolatka która dopiero weszła do formuły i chce wszystkich trzymać z daleka od siebie - powiedział blondyn - myśli że jak wszystkich poza mną odepchnie i nie pozwoli się poznać to będzie szczęśliwa - dodał ciszej
-próbowałeś ja jakoś do tego przekonać, rozmawiać o tym? - zapytał Carlos
-tak ale do niej nic nie dociera, chce tylko wygrać kolejne mistrzostwo i tak cały czas ona nawet nie chce mieć czasu dla siebie - powiedział szybko - naprawdę nie wiem już jak do niej przemówić
-to może my spróbujemy - rzucił Pierre
-każdy będzie starał się gdzieś ją wyciągnąć, do czegoś namówić - powiedział Daniel
-jeśli to zadziała to będę wam naprawdę wdzięczny, czasami nawet ja nie mogę z nią wytrzymać - zaśmiał się. To w sumie nie był głupi pomysł ale obawiam się że jego wykonanie może graniczyć z cudem zwłaszcza na kłótnie między Beth a Charlesem.