Lando 13 kwietnia
Obudziłem się wciąż czując obecność dziewczyny obok. Podniosłem delikatnie głowę otwierając oczy
-śpiąca królewna się obudziła - zaśmiała się dziewczyna wyłączając telefon
-która godzina? - zapytałem cicho i przetarłem oczy ręką zdając sobie sprawę że cały czas spałem mocno do niej przytulony
-po 9 - odpowiedziała siadając - tak się przykleiłeś że nie mogłam się ruszać - dodała z uśmiechem
-ja się wyspałem - uśmiechnąłem się wstając. Ubrałem na siebie jakieś spodenki i koszulkę. Po chwili telefon dziewczyny zaczął dzwonić więc szybko odebrała
-jestem na dole - odpowiedziała szybko patrząc na mnie - tak jem śniadanie - dodała wstając i poganiając mnie w stronę wyjścia. Szybko pociągnęła mnie do windy i poprawiał swoje włosy w lustrze
-chcesz tak iść na śniadanie? - zapytałem przyglądając się jak poprawia swoim wygląd
-tak a co w tym złego? - spojrzała na mnie
-te spodenki są chyba za krótkie - spojrzałem na jej odsłonięte nogi
-to moje ulubione spodenki myślę że są idealnej długości - odpowiedziała kiedy winda zatrzymała się na dole po czym wyszła od razu kierując się do stołu z resztą. Usiadłem koło niej i spojrzałem na wszystkich, Carlos patrzył na mnie z szerokim uśmiechem po chwili dyskretnie wskazując na dziewczynę. Spojrzałem na nią i zdałem sobie sprawę że ma na sobie moją koszulkę, wróciłem wzrokiem do przyjaciela i uśmiechnąłem się delikatnie
-idę po herbatę ktoś chce? - zapytała szybko ciemnooka
-weź mi też herbatę - powiedział Alex dalej zaspany. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła i ruszyła a wzrok wszystkich spoczął na niej. Spojrzałem na co tak patrzą i zobaczyłem że te spodenki były naprawdę krótkie
-wiem że moja przyjaciółka jest pociągająca i lubi zwracać swoją uwagę ale chłopaki macie już swoje dziewczyny - zaśmiał się Leon siadając na krzesełku obok miejsca Beth, wszyscy od razu wrócili wzrokiem do swoich talerzy.
-nie wszyscy - rzucił Pierre Rudowłosa wróciła do stołu z dwoma plastikowymi kubkami z herbatą
-co tu taka cisza? - zapytała z uśmiechem podając Alexowi herbatę
-znowu ubrałaś te spodenki - rzucił Leon a ona spojrzała na niego po czym naciągnęła delikatnie koszulkę na dół i usiadła rumieniąc się.
-idziemy na plażę wybierzecie się z nami? - zapytał Carlos patrząc na Beth i Leona
-tak idziemy - odpowiedziała szybko dziewczyna uśmiechając się szeroko
-Lisa uwielbia plażę - powiedział Leon śmiejąc się
-nie musiałeś tego mówić - dziewczyna uderzyła go w ramię
-No to idealnie się składa, o której wychodzimy? - zapytał Pierre
-o 17 - odpowiedziała Beth i szybko wypiła swoją herbatę - idę się szykować - wstała uśmiechnięta
-jest dopiero dziesiąta - powiedział Max
-muszę iść na zakupy - odrzekła
-kupisz kolejny strój? - zapytał Leon
-zgadza się i coś ładnego jak mi się trafi - odpowiedziała - idziecie że mną?
-ja mogę iść nie mam co robić - powiedział Fewtrell
-to ja też pójdę - rzucił Pierre
-a ty? - szturchnęła mnie w ramię
-mogę iść - rzuciłem
-powodzenia wam życzę - zaśmiał się Leon a dziewczyna już ruszyła do windy
-nie może być tak źle - powiedział Pierre
-oj zobaczysz - odpowiedział blondyn i ruszył za dziewczyną.Elisabeth
Stanęłam w windzie a za mną wszedł Leon
-już ich nastraszyłeś? - zaśmiałam się
-nie straszyłem tylko mówiłem prawdę - rzucił a winda zatrzymała się na właściwym piętrze.
Szybko ruszyłam do pokoju przebrać się w coś bardziej wyjściowego i padło na krótkie, czarne, materiałowe spodenki a do tego zwykła czarna koszulka na ramiączkach i conversy. Włosy związałam w luźnego koka u dołu głowy i ruszyłam z powrotem na dół
-już jestem możemy iść - powiedziałam stając koło stołu z chłopakami
-szybka jesteś - zaśmiał się Lando
-pospieszcie się ja załatwię taksówkę - powiedziałam
-nie ma potrzeby pojedziemy moim autem - powiedział Pierre pokazując mi kluczyki które szybko złapałam
-ja prowadzę - powiedziałam od razu i ruszyłam do wyjścia. Na parkingu stał Mercedes amg g63, moje oczy od razu szeroko się otworzyły a po chwili już siedziałam za kierownicą zadowolona.
-błagam tylko uważaj - powiedział Francuz który usiadł z przodu
-i nie jeźdź za szybko - dodał Fewtrell
-dobra cicho tam - powiedziałam i odpaliłam samochód.
Jechało się zajebiście, auto prowadziło się idealnie a ja mogłam czasami trochę wcisnąć pedał gazu w ziemię na co oni od razu reagowali łapiąc się czegokolwiek.