Pov. Emilly
Od zawsze nie lubiłam się uczyć, zabiła bym kogoś kto wymyślił jebaną fizykę albo co gorsza te wszystkie równania na matematyce. A o biologii to już nawet nie chcę myśleć te wszystkie organy, zapamiętywanie nazw kości, to istna masakra. Na szczęście te nieszczęsne pięć dni szkoły minęło dość szybko i sprawnie. Od razu po tym jak opuściłam teren szkoły Hannah zaprosiła mnie i Mie na babskie nocowanie, bez żadnych facetów tylko nasza trójka.
***
-Cześć babciu już jestem!-krzyknęłam mając nadzieje że mnie usłyszała ponieważ ma lekkie problemy ze słuchem
-O, cześć wnusiu jak tam w szkole?-zapytała jak po każdym dniu w tej budzie
-A tam-machnęłam ręką-wszystko dobrze
Staruszka zaczęła zbliżać się do korytarza w którym ściągałam swoje buty i kurtkę. Moja babcia jest zgarbioną, chudą kobietą która chodzi o lasce. Ma krótkie siwe włosy zmarszczki na twarzy i piękny, wręcz cudowny uśmiech który potrafi mnie rozśmieszyć nawet jeśli mam bardzo fatalny dzień.
-Masz jakieś plany na dziś?-staruszka zadała kolejne pytanie-Bo mnie dziś nie będzie w domu, nasza sąsiadka zaprosiła mnie na kawę
-Właśnie miałam cię o coś spytać-powiedziałam patrząc jak coraz szerzej się uśmiecha-Wiesz Hannah zaprosiła mnie i Mie na taki babski wieczór, mogła mym iść?-zapytałam
-Jasne, tylko najpierw zjedz obiad, już ci nałożyłam jest na stole. Tylko proszę zanieś plecak do swojego pokoju ostatnio prawie się o niego wywróciłam-powiedziała moja babcia
-Dobrze babciu, tak zrobię-zabrałam ze sobą plecak i poszłam do mojego pokoju
Mój pokój niczym się nie wyróżniał, nie miałyśmy z babcią tak dużo pieniędzy jak Mia czy Hannah. Ale nie za bardzo przejmowały się tym że czasem nie mogę sobie pozwolić na niektóre rzeczy, są moimi najlepszymi przyjaciółkami które nie obchodzi to ile masz pieniędzy, czy masz najnowszy telefon i najdroższe ciuchy na całym świecie, one były po prostu najlepsze.
Po odłożeniu plecaka na krzesło przy biurku skierowałam się w stronę drewnianych schodów. Zeszłam na dolne piętro i zmierzałam w stronę kuchni. Przy stole siedziała moja babcia i rozwiązywała jak zawsze, swoje ukochane krzyżówki. Zobaczyłam czekający na mnie posiłek, moje ulubione spagetti. Zajadałam się z wielką przyjemnością. Po tym jak byłam już pełna poszłam do mojego pokoju i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Przed wyjściem napisałam do Hannah że może już po mnie jechać, ponieważ jako jedyna z naszej trójki miała prawo jazdy. Wyszłam z domu razem z babcią która zamierzała do naszej sąsiadki. Za to ja kierowałam się do auta Hannah w którym była już Mia
Razem z dziewczynami znamy się odkąd mój tata razem ze mną i moją babcią postanowił kupić ten maleńki dom na wybrzeżach Nowego Jorku. Jakoś tak wyszło że zaczęłyśmy się ze sobą przyjaźnić. Niedawno po tej przeprowadzce mój tata zginął w wypadku samochodowym. Jakiś pan zasłabł w samochodzie i niestety mój tata jechał naprzeciw niego i ich auta się ze sobą zderzyły.
Wtedy moja babcia, Mia i Hannah stały mi się moimi najbliższymi osobami w życiu.
***
Zbliżała się godzina 02:00 Hannah dała dość ciekawy pomysł żeby zagrać w butelkę bez odpowiedzi nie lub nie wiem. Usiadłyśmy na środku jej pięknego pokoju na który jej rodzice pewnie wydali fortunę.
CZYTASZ
Dark Paradise
Teen FictionZnasz to uczucie, kiedy w jeden wieczór twoje życie nagle wywraca się do góry nogami? Nie? Szesnastoletnia Emily też go nie znała, dopóki nie spędziła weekendu u swojej najlepszej przyjaciółki. Od tamtej pory w jej życiu dzieją się bardzo dziwne rze...