Chapter 14

647 30 3
                                    

Pov. Gavi

Usiadłem koło auta Pedra opierając się plecami o drzwi kierowcy, schowałem twarz w dłoniach, wręcz dusiłem się własnymi łzami nie przez ten durny pocałunek a przez słowa dziewczyny, które uderzyły mnie dość mocno.

Wiedziałem, że Pedri nie jest niczemu winny, widziałem jak odpycha dziewczynę i jest tak samo zaskoczony i zniesmaczony jak ja. Tutaj jej słowa wzbudziły we mnie taką reakcję.

Może dziewczyna miała rację? Może Gonzalez wcale nie jest gejem tylko tak mu się wydaję. Przecież ja nie mam nic do zaoferowania, jest tyle pięknych lasek dookoła więc dlaczego miałby chcieć akurat mnie? Nawet gdyby faktycznie był gejem bądź bi to w dalszym ciągu chłopaków również nie brakuję.

Z każdą taką myślą podsuniętą przez mój umysł miałem dość, brakowało mi już łez a mój oddech był bardzo ciężki, ręce trzęsły mi się jak galaretka a ja modliłem się żeby moja osoba nie rzuciła się komuś w oczy.

-- Pablo! -- Usłyszałem krzyki, wiedziałem kto to, ale tak bardzo nie chciałem być zauważony, że nawet wstrzymałem oddech. Usłyszałem kroki, które były stawiane niebezpiecznie blisko mojego ukrycia.

-- Tu jesteś, chodź do mnie, przepraszam -- Jego głos był ochrypły i bardzo zachęcający, ale powstrzymałem się od jakiegokolwiek ruchu w jego stronę -- Kochanie? -- Przykucnął przy mnie a ja dopiero teraz zdjąłem dłonie z twarzy. Był niebezpiecznie blisko mnie a jego oddech drażnił moją twarz.

-- Pedri ja jestem nic nie warty, nie mam nic do zaoferowania -- Mówiłem bez sensu wszystko co przychodziło mi do głowy, nie panowałem nad sobą.

-- Pablo co ty bredzisz, uspokój się -- Złapał mnie za ramiona i delikatnie potrząsnął -- Jesteś w jakimś transie zaraz pomyśle, że coś wziąłeś -- Parsknąłem śmiechem patrząc mu w oczy.

-- Wziąłem tak? A prochy nazywają się złamanym sercem i durnym umysłem -- Głos zaczął mi drżeć -- Wiem, że jestem gówno warty rozumiesz! Nie dam ci tego co te wszystkie laski. Jestem nikim w porównaniu do nich! -- Krzyczałem sam już nie wiem co, byłem zmęczony tym wszystkim chciałem zaznać spokoju, tak bardzo wykończyło mnie to wszystko. -- Twoja sława jest dla mnie wyczerpująca rozumiesz? Wiem, że nigdy nie dam ci tego co tak naprawdę byś chciał, nie jestem kimś za kogo mógłbyś wyjść i spędzić resztę swojego życia. -- Znowu dławiłem się łzami chociaż tak bardzo tego nie chciałem.

-- Skarbie nie mów tak o sobie, dla mnie jesteś najważniejszy na świecie, jesteś moim wszystkim w dupie mam innych chcę ciebie, jestem w stanie oddać ci się w stu procentach czy to za mało byś uwierzył w moją miłość do ciebie -- Płakał, słyszałem to i tak bardzo tego nie chciałem, wpadłem w jego ramiona jak roślinka czułem jakby całe moje życie uleciało ze mnie w ciągu tych parunastu minut.

Teraz razem siedzieliśmy pod autem chłopaka a dźwięk naszego łkania niósł się echem po całym pomieszczeniu.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

Od tego koszmarnego dnia minęło trochę czasu, razem z Pedrim stwierdziliśmy, że musimy odpocząć i ułożyć sobie wszystko na nowo.

Usunąłem wszystkie swoje posty na Instagramie i zmieniłem konto na prywatne, oczywiście zwróciło to uwagę osób trzecich, ale oboje wiedzieliśmy, że to dla naszego dobra.
Chłopak również usunął posty związane z moją osobą oraz wstawił wpis mówiący o jego krótkiej przerwie od social mediów.

Nie urwaliśmy ze sobą kontaktu pisaliśmy do siebie od czasu do czasu i oczywiście dalej wspierałem go na meczach tylko, że zamiast na nie przyjeżdżać oglądałem je w telewizji.
Również nie zerwaliśmy oficjalnie, ale oboje wiedzieliśmy, że nasz związek już nie istnieje teraz pozostała nam niema przyjaźń i to tylko przez wiadomości.

Prasa pisała różne rzeczy co było denerwujące, wszędzie można było znaleźć informacje o mnie i Pedrim bądź o samym brunecie, czasami wysyłaliśmy sobie linki z tymi wpisami i razem cisnęliśmy beke z ludzi którzy w to wierzyli.
Na tiktoku również dużo osób pisało jakieś teorię, nawet niektórzy twierdzili, że agnecja piłkarza kazała nam to zrobić.

Życie toczyło się dalej tylko było trochę inne...

Informacje:

Trochę krótki rozdział, ale mam nadzieję, że nie przeszkadza wam to.

Teraz nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział, moja wena się trochę wypaliła i potrzebuję krótkiej przerwy.

Postaram się wrócić do pisania jak najszybciej się da a ten rozdział nie bez powodu zakończył się w taki sposób

xx


my eyes only look at you // Gavi x Pedri \\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz