Chapter 15

785 32 7
                                    

* MIESIĄC PÓŹNIEJ*

Pov. Pedri

Przez ten miesiąc moje życie odmieniło się tak bardzo, że sam nie potrafiłem w to uwierzyć, skupiłem się w stu procentach na mojej karierze i widziałem tego mocne efekty. Odciąłem się od mediów dzięki czemu moje zdrowie psychiczne było wręcz idealne, nie brałem również udziałów w wywiadach dzięki czemu unikałem zbędnych plotek na mój temat.

Jednak była jedna rzecz a raczej osoba, która od czasu do czasu zaprzątała moje myśli a był to nie kto inny jak Gavi, nie miałem z chłopcem już praktycznie żadnego kontaktu, jedyne co nas łączyło to wspólna przeszłość i gratulacje, które składał mi po każdym meczu. Tęskniłem za nim co było dość oczywiste, ale ta przerwa dała mi znak, że faktycznie wszystko co z nim przeżyłem stało się za szybko, że nasze uczucie nie było niczym innym jak pożądanie.

Jednak mimo wszystko nie skreślałem go całkowicie i wiedziałem, że on mnie również nie, daliśmy sobie czas, który w naszej sytuacji był dość cenny.

Oczywiście planowałem się z nim zobaczyć i to w niedalekiej przyszłości (eliminacje do euro 2024) to właśnie na pierwszy mecz reprezentacji Hiszpanii chciałbym go zaprosić i wszystko sobie wyjaśnić.
Wiem, że chłopiec cierpiał bardziej niż ja, byłem w stałym kontakcie z jego siostrą, która wręcz czasami błagała bym już zdecydował się co dalej między mną a nim.

Decyzja była dla mnie dość trudna, ale udało mi się ją podjąć, co prawda z malutką pomocą Ferrana, który wspierał mnie od samego początku naszej "przerwy".
Miałem świadomość, że może być ciężko, ale byłem gotowy na wszystkie konsekwencje mojego czynu.

Pov. Gavi

To ten dzień, po miesiącu który dłużył mi się niemiłosiernie, po miesiącu który był dla mnie jednym z najgorszych w moim życiu Gonzalez zaprosił mnie na swój mecz.

Byłem chodzącym kłębkiem nerwów odkąd mi to oznajmił, stresowałem się na samą myśl co mnie czeka podczas rozmowy z chłopakiem, ale z drugiej strony czułem ogromną ulgę i ekscytację, tak strasznie za nim tęskniłem, że nawet gdyby nam się nie udało czułbym lekką ulgę bo jednak go zobaczyłem.

-- Braciszku chodź musimy się zbierać jeśli chcesz zdążyć -- Oznajmiła moja siostra, która swoją drogą wybierała się tam ze mną.

Zszedłem po schodach i pożegnałem się z rodzicami, którzy życzyli mi powodzenia, ubrałem buty i szybkim krokiem ruszyłem za siostrą.

-- Stresuje się, nie wiem jak mam się zachować -- Wyznałem siedząc już w aucie i czekając aż Aurora ruszy.

-- Gaviś nie masz czym się stresować, obiecuję ci, że wszystko będzie dobrze -- Potargała moje włosy i wyjechała z pod posesji.

Już się nie odezwałem zbyt pochłonięty myślami odwróciłem się w stronę okna i starałem się jakoś zrelaksować.
To będzie długa podróż.

••••••••••••••••••••••••••••••••••

Będąc już na stadionie razem z siostrą skierowaliśmy się na nasze miejsca i czekaliśmy na gwiazdek rozpoczynający mecz.
Aurora, która Niezbyt interesowała się piłką siedziała w telefonie i pisała ze znajomymi a ja rozglądałem się po trybunach i modliłem by nikt mnie nie rozpoznał.

Siedzieliśmy w bardzo widocznym miejscu więc byłem w stu procentach przekonany, że Pedri mnie zauważy co dodawało mi jeszcze więcej stresu.

my eyes only look at you // Gavi x Pedri \\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz