Rozdział 1~

48 5 3
                                    


Gdy wrócili do domu, a mama poszła zrobić obiad, Izuku zamkną się w pokoju i spojrzał na mały papierek z krwisto czerwoną różą na środku. Jako że był bardzo bystrym dzieckiem umiał już powoli czytać , więc właśnie to zrobił. Było tam napisane:

"Jeśli twoje dziecko jest bez dziwactw i myślisz że przez całe życie będzie bezużyteczne, mamy dla ciebie rozwiązanie. Projekt Rose został stworzony właśnie dla takich wybryków natury. Nauczymy twoje dziecko wszystkich potrzebnych zdolności by zostało bohaterem, wzmocnimy sprawność fizyczną, odporność na ból i trucizny, a nawet damy mu dziwactwo! Wyślij do nas dziecko na od roku do piętnastu lat, ty będziesz mógł odpocząć od tego kłopotu, a po powrocie będzie idealnie nadawało się do wszelkich prac i zarabiania pieniędzy. Pomożesz i sobie i jemu zapisując je na nasze zajęcia. Gwarantujemy doskonałe warunki i jedzenie w cenie jedynie 32 000 jenów za rok. Zapisz swoje dziecko już dziś przychodząc na ulicę kreatywnanazwa56 "

Midoriya nie rozumiał połowy słówek, ale rozumiał że dzięki temu będzie mógł naprawdę zostać bohaterem. 

-Izu obiad-usłyszał wołanie z dołu i przerwał swoje rozmyślania zbiegając na dół.

Przez to wszystko stracił apetyt i nie zjadł nawet połowy swojego katsudonu,a przecież go uwielbiał, zamiast jeść grzebał widelcem w talerzu z zamyśloną miną.

-Co się stało synku?

-J-ja się po prostu zastanawiałem- wziął głębszy oddech- czy jestem dla ciebie kłopotem?

-Ależ skąd! Nie jesteś i nigdy nie będziesz,  skąd taki pomysł?

- tak jakoś...

-jeśli coś się dzieje możesz mi powiedzieć

-nie to nic

-no dobrze, skoro tak mówisz.-zastanawiała się przez chwilę jak poprawić mu humor- A co byś powiedział na zabawę w bohaterów, wielki złoczyńca król łaskotków zaatakował miasto!- powiedziała i zaczęła łaskotać chłopca

-haahha przestań łaskotkowy królu hahahahah

-No to jak, mój ty bohaterze?- spytała Inko przestając go łaskotać

Oczy Izuku zabłysły ale przypomniał sobie że musi jeszcze zbadać drugą stronę tej tajemniczą ulotkę i od razu spochmurniał.- J-jestem zmęczony, mógłbym iść spać?

-oh oczywiście

Poszli więc na górę do pokoju Izuku, mama przeczytała mu bajkę i ucałowała w czółko, a on udawał że śpi.

-Jak to się dzieje że jesteś taki dojrzały mój mały synku- powiedziała do siebie Inko i wyszła

Gdy chłopczyk usłyszał zamykanie klamki wyskoczył z łóżka by skończyć czytać ulotkę. Po drugiej stronie były tylko nudne informacje i numer telefonu. Poprzez chwilę zastanawiał się czy zadzwonić, lecz przypomniał sobie co mama mówiła u lekarza i zdecydował że nie. 

"Możesz być tym, kim zechcesz" słowa mamy rozbrzmiewały mu w głowie gdy zasypiał.


Hej! Bardzo mi miło że przeczytaliście ten rozdział, chętnie przyjmę konstruktywną krytykę, czy coś. Nie umiem dobrze napisać relacji Izu z Inko, więc uznajmy że stara się być dobrą matką, ale nie do końca umie. Pamiętajcie by o siebie dbać. Bayo~


Każda róża ma kolceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz