Rozdział 3~

35 4 6
                                    

Gdy po trzech tygodniach Izuku wrócił, cała szkoła wiedziała jak to bez powodu rzucił się na katsukiego, lecz oczywiście taki bezużyteczny deku jak on nie dał rady nic zrobić bohaterowi takiemu jak katsuki. Bakugo, oczywiście w samoobronie, stworzył potężny wybuch swoim super dziwactwem i pokonał głupiego deku. 

Nawet gdy Izuku próbował tłumaczyć jak było naprawdę, dzieci jedynie przezywały go i krzyczały że jest kłamcą śmiejąc się gdy w jego oczach pojawiały się łzy.

Czuł się okropnie. Nie był głupim deku! Był Izuku. Czemu wszyscy są tacy niemili?

Chłopiec postanowił więc poprosić kacchana by wytłumaczył jak było naprawdę. Nie był na niego zły, wiedział przecież że jego przyjaciel nie zrobiłby czegoś takiego specjalnie. Podszedł więc do niego, lecz zanim zaczął mówić blondyn powiedział- właśnie cię szukałem Izu!-ucieszył się- ja wiem że nie powinienem cię bić ani wyzywać, bo nadal możemy być bohaterami i ja chciałem powiedzieć prze- nie dał rady skończyć gdyż grupka jego przyjaciół właśnie do nich podeszła. Jeden z chłopców staną tuż przed blondynem i powiedział

-Hej Bakugo! Czy ty właśnie gadasz z deku? Czemu zadajesz się z kimś takim? Ty chyba jesteś jeszcze głupszy niż on.- zaśmiał się- żaden przyszły bohater nie chciał by się z nim bawić!

-co? Nie! Przecież będe bohaterem. Po prostu chciałem eee powiedzieć głupiemu deku jak słaby jest!- powiedział szybko Katsuki

-S-słaby? Ale przecież mówiłeś- nie dokończył, gdyż poczuł że dwie ręce go popychają, tak że wylądował na podłodze

-Zamknij się deku! Jesteś bezwartościowym bachorem- powiedział, co wywołało salwę śmiechu jego kumpli, kontynuował więc- nikt cię tu nie lubi i jesteś tylko problemem!- zaśmiał się szyderczo.

-Nieprawda! Mama mówiła że tak nie jest!

-Tak znaczy że kłamała żebyś się nie popłakał. Bo jesteś beksą!- krzyczał wesoły Bakugo ignorując głosik w głowie mówiący że nie powinienem tak mówić do swojego przyjaciela.-Beksa. Beksa- skandował, a jego przyjaciele dołaczyli się do niego, po chwili cała sala krzyczła śmiejąc się z biednego Izuku. A on nie chcąc pokazywać im swoich łez pobiegł do łazienki, zamkną się i zaczął płakać


Kolejny nie najlepszy rozdział. Chciałam tylko powiedzieć że osobiście bardzo nie lubię Bakugo, ale jako postać jest spoko napisany, więc próbuję nie robić go złego bez powodu, choć nie do końca mi to wyszło.

więęęęęc ten gwiazdkujcie jeśli wam się podoba, trzymajcie się i bayo~

Każda róża ma kolceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz