Rozdział 2~

31 4 4
                                    

Krew, to jedyne co widział. Właśnie powiedział kacchanowi że jest quirkles, lecz jego przyjaciel zareagował inaczej niż się spodziewał. Blondyn zaczą krzyczeć na niego że jest kłamcą i to jego wina że już nigdy nie zostaną bohaterami, a co najdziwniejsze po policzku wyższego spłynęły łzy. Gdy zielonooki spytał czy dać mu chusteczkę, drugi wściekł się i wymierzył w niego niekontrolowanie wielki wybuch. Izuku upadł na ziemię i leżał i wciąż leżał... Karmazynowa kałuża koło jego głowy była coraz większa, a chłopczyk bladł coraz bardziej.

Nie rozumiał. Co zrobił źle? Przecież... wciąż mogą być bohaterami! Prawda?

Czerwono oki przeraził się i pobiegł po dorosłych, mówiąc że Izuku chciał go uderzyć, a on tylko się bronił.Nie obwiniajcie go jednak, po prostu bał się że wszyscy przestaną go lubić gdy się dowiedzą, a nie mógł ich zawieść. Dorośli oczywiście mu uwierzyli i po wezwaniu karetki zaczęły się plotki o agresywnych quirklessach, za to dzieci stwierdziły że pseudonim wymyślony niedawno przez katsukiego jest idealnym wyzwiskiem i od teraz nazywały go deku. Oczywiście sam Izuku o niczym nie wiedział i spokojnie odpoczywał myśląc o tym dlaczego kacchan go uderzył, przecież nie zrobił nic złego. Od teraz jeszcze bardziej pragnął mieć dziwactwo by ucieszyć przyjaciela i założyć własną agencje bohaterską! Stwierdził że lekarz na pewno się pomylił. Przecież to co napisane było na ulotce nie było o nim. Mama powiedziała że nie jest kłopotem więc dostanie moc. Musi tylko poczekać. A przynajmniej tak myślał i wierzył całym serduszkiem


Hejko! Dziś krutszy rozdział, ale wena się chyba na mnie obraziła i poleciała gdzieś daleko. W ogóle wolicie częstsze krótkie, czy rzadsze dłusze rozdziały? 

Do zobaczenia moi kochani nieliczni czytelnicy, mam nadzieje że wiecie jak wspaniali dla mnie jesteście. Bayo~

Każda róża ma kolceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz