12. Zawsze po stronie przyjaciół

364 20 20
                                    

Wpatrywałam się w niego w milczeniu z rozszerzonymi oczami jak w obrazek. To co powiedział, było przepiękne i sprawiło, że moje serce zadrżało z powagi słów. Znów poczułam przypływ egoizmu i przywiązania jednak starałam się zignorować te uczucia, które zaczynały wpływać na moje zachowanie. Optimus nieznacznie się skrępował brakiem mojej jakiejkolwiek odpowiedzi. Potrząsnęłam lekko głową na obie strony, aby otrząś się z transu i gestem dłoni pokazałam, aby się nachylił. Spojrzał na mnie zdezorientowany, ale zrobił to, o co poprosiłam. Gdy jego twarz była na wyciągnięciu dłoni, oparłam czoło o jego przyłbice, zamykając oczy. Chciałabym ta chwila trwała jak najdłużej, żeby sen zaraz się nie skończył. Bardziej niż decepticonów bałam się powrotu do poprzedniego życia...albo piekła na ziemi. Usłyszałam jakby dźwięk włączonych wentylatorów. Odsunęłam się od niego i kątem oka zauważyłam, że jego przyłbice są delikatnie niebieskie. Ułożyłam usta w prostą linię, by nie wyszedł ze mnie śmiech z powodu tego, jak uroczo wyglądał.

-Optimusie obiecaj mi coś -zaczęłam spokojnie, skupiając się na nim. Opiekun również błogo patrzył w moim kierunku z sympatią -Wiele razy w swoim życiu byłam porzucana przez innych ludzi, nawet własnych rodziców, którzy obwiniali mnie za rozwód. Jesteś pierwszą osobą, która obdarowała mnie troską i poczuciem bezpieczeństwa mimo tego, że pochodzimy z dwóch różnych światów...Proszę, nie bądź jak cała reszta i pozwól mi być u twojego boku, bez względu na wszystko

Tym razem to bot, patrzył na mnie zaskoczony, ale szybko spojrzenie zmieniło się na pełne troski. Użył jednego ze swoich palców i delikatnie pogłaskał mnie po głowie. Zaczęłam się zastanawiać, kiedy ostatni raz ktoś tak mi zrobił, pomijając oczywiście Bumblebee. Jeszcze bardziej uderzyła mnie świadomość, że nie mam nikogo oprócz lidera oraz reszty autobotów. Nieświadomie łzy zaczęły ciurkiem spływać mi po policzkach. Cicho pociągnęłam nosem i agresywnie ścierałam mokre smugi ręką. Nie chciałam kolejny raz płakać i wyjść na małą beksę, jednak nie potrafiłam ich zatrzymać. Im bardziej myślałam o przeszłości, pogrążałam się w pustce w sercu, które myślałam, że dawno temu zamarzło. Zamyśleń gwałtownie wybudziło mnie nucenie. Podniosłam głowę i zdałam sobie sprawę, że Prime w celu uspokojenia mnie nucił jakąś piosenkę albo kołysankę cybertroniańską. Cokolwiek to było zadziałało. Tętno zaczęło się stabilizować, a łzy zatrzymywać. Uczucie ciepła i spokoju ponownie pojawiło się w sercu.

-Keira, przysięgam na swoją iskrę i wszystkich trzynastu Primeów, że nigdy cię nie zostawię. Choćby Megatron stałby między nami -oświadczył uroczyście przywództwa autobotów, dumnie się prostując, jakby mówił do najwyższego polityka

Mimowolnie z moich ust uciekł cichy śmiech, który odwzajemnił. Dotychczas widziałam, go tak zrelaksowanego tylko w moich towarzystwie. Zastanawiałam się, czym to zostało spowodowane. Miałam ochotę zapytać się go o to, ale porzuciłam ten pomysł, przypominając sobie, dlaczego znajdują się na naszej planecie. Wojna zmienia ludzi na różne sposoby, ale teoretycznie wzmacnia więzy z najbliższymi. Patrząc na to, że przez konflikt aż ich planeta umarła to musiało być bardzo krwawo. Ciężko było od nich na co dzień, uzyskać informacje co działo się przed batalią oraz w trakcie.

-Coś cię gnębi moja droga. Mogę ci w jakiś sposób pomóc? -łagodnie się spytał opiekun, powoli opuszczając mnie na ziemie bym mogła bezpiecznie zejść

Zarumieniłam się na jego słowa. Szybko odwróciłam głowę i założyłam kaptur, aby bardziej ukryć zażenowanie. Schowałam ręce do kieszeni i skoczyłam na suchą trawę, gdy byłam w odpowiedniej odległości, by nic mi się nie stało. Stanęłam przed nim bokiem i spojrzałam kątem oka.

-Wiele rzeczy mi przeszkadza, ale trzeba z tym żyć -mruknęłam zawstydzona, wprowadzając go w zdezorientowanie. Nim zdążył otworzyć usta, wyprzedziłam go mówiąc tym razem milej i konkretniej -Dziękuje Prime, ale wątpię w to, abyś mógł mi pomóc. Poza tym zastanawiałam się, dlaczego tak mało mówicie o Cybertronie i miałam ci to powiedzieć, ale uznałam, że z czasem sam mi opowiesz o swoich dawnych, lepszych czasach

Córka Fowlera- Transformers PrimeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz