Iris Pov
Szybko spojrzałam na szczerbatka który leżał na łużku było widać że on śpi szybko do niego podeszłam i go szturchnęłam
- wstawaj - odparłam spanikowana smok na zawołanke otwożył zaspane oczy
- gdzie William? - spytałam zła smok rozejżał się przestraszony po pokoju i uchylił głowę zawstydzony tym że zasnął
- super bawiłeś się z Williamem i poszedłeś spać gdy miałeś go pilnować - odparłam wściekła smok się skulił złapałam się za nasadę nosa i westchnełam
- dobra idę go poszukać ty tu zostań i pilnuj Luny - odparłam i szybko wyszłam z pokoju trzaskając dziwami
Poszłam szybkim krokiem w stronę pokoju Huang Hua może ona będzie wiedziała gdzie on jest
Bez stanowienia gdy dotarłam do jej pokoju otworzyłam dzwi na oścież jej pokoju wydzierając się
- Gdzie On Jest!? - spytałam a raczej krzyknęłam kobieta spojrzał na mnie zdziwiona moim zachowaniem
- kto? - spytała spokojnie gdy ogarnęła się z szoku i zdziwienia
- William - odparłam kobieta spojrzał na mnie w szoku
- powinien być z tobą nie widziłam go nigdzie ani go nie brałam - odparła spojrzałam na nią przerażona
- Kurwa - odparłam i wybiegłam z jej pokoju
Biegłam w stronę stołówki gdzie od razu po dotarciu spojrzałam na pomieszczenie i nigdzie go nie zobaczyłam szybko się wycofałam i pobiegłam w stronę biblioteki tam też było pusto
Kurwa William gdzieś ty się podział...
Przerażona i wściekła biegałam po Kwaterze Głownej go szukając od dłuższego czasu strach i zmaryfienie wzrastało z każdą chwilą przez co w głowie miałam same czarne scenariusze o Których starłam się nie myśleć
Gdy przeszukałam cała Kwaterę Główną wybiegłam z Kwatery i od razu pobiegłam do ogrodu
po dotarciu przeszukałam go całego wszystkie alejki krzaki dosłownie wszystko czułam jak mam już łzy w oczah. Z strachu że coś mogło się stać mojemu synkowi
Ppbiegłam w stronę targu gdzie było od zarąbania ludzi
Nie znajdę go tu za Chuja
Nagle mnie oświeciło szybko jak błyskawica wybiegłam z targu a następnie wybiegłam do Kwatery Głownej
Tam pobiegłam w stronę pokoju by poprosić Lunę o wywęszenie go ale gdy tylko byłam w połowie drogi do pokoju usłyszałam za sobą radosny pisk a po chwili coś się przyczepiło do mojej nogi
Wszędzie rozpoznam ten pisk...
Spojrzałam w dół i od razu przytuliłam się do Williama przy okazji oglądając czy nic mu nie jest
- Na wyrocznie William gdzieś ty się podziewał mówiłam Ci siedź w pokoju i nie wychodź co ci strzeliło do głowy by z niego wyjść - odparłam patrząc w jego dwu kolorowe oczy
Chłopiec spojrzał na mnie lekko zaczerwieniony ale szczęśliwy
- byłem głodny a ty nie wracałaś więc wyszedłem z pokoju ale po drodze spotkałem koleżankę - odparł spojrzałam na niego zdziwiona i dopiero zobaczyłam że na korytarzu nie jesteśmy tylko my sami cała się spiełam i wstałam na równe nogi patrząc na znajome mi bardzo dobrze zielone oczy
Przede mną stała zszokowana a jednocześnie wściekła Karen na sam jej widok moje serce się zatrzymało by następnie zaczęło bić z zawrotną prędkością
CZYTASZ
Eldarya 2 Powrót Do Problemów
Science FictionJest to kontynulacjia do pierwszej części Eldary Po Dwóch Stronach Portalu od razu upszedzam że są błędy Więc proszę nie komentować negatywnie od razu mówię że czytasz na własną odpowiedzialność