5.

181 15 9
                                    

Głośny dźwięk budzika postawił mnie od razu na nogi. Jedynym plusem jest to że dziś jest w końcu piątek i wolne od tej szkoły. Wstałem leniwie z mojego wygodnego łóżka i poszedłem na dół zjeść śniadanie. Nie miałem na nic innego ochoty więc zrobiłem sobie płatki na mleku. Podczas jedzenia mojego posiłku usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu. Wychyliłem się nieco i moim oczom ukazał się Sunghoon. Nagi. W szlafroku. 


-A ty gdzie byłeś? -zapytałem brata-

-Na fajce. -odpowiedział i usiadł do mnie przy stole-

-Zniszczysz sobie płuca tym gównem. -powiedziałem opróżniając moją miskę po płatkach-

-Ty mi nie mów co mam robić -powiedział oschle i jak zwykle poszedł na górę do swojego pokoju trzaskając drzwiami-



On się nigdy nie zmieni





Byłem już w drodze do tej ohydnej szkoły. Przynajmniej na każdej lekcji siedzę w ostatniej ławce gdzie żaden nauczyciel mnie nie zauważy i mogę sobie spać na luzie. Gorsze jest potem przepisywanie wszystkich notatek z lekcji których jest mnóstwo. Ciekawe jakim cudem zdaje do następnych klas. Spojrzałem na zegarek w telefonie. 8:50. 


-Znowu się spóźnię. -powiedziałem do samego siebie i zacząłem biec aby zdążyć-


Wbiegłem szybko do szkoły potykając się prawie o własne nogi i zapukałem szybko do drzwi


-Miałeś szczęście bo właśnie miałam ci wpisać nieobecność -powiedziała nauczycielka-

-Wiem, przepraszam -ukłoniłem jej głowę i usiadłem do swojej ławki-



Dopiero teraz się zorientowałem że obok nauczycielki stoi szczupła brunetka z warkoczami i książkami w ręku



-Chciałabym wam przedstawić naszą nową uczennicę. Proszę, przedstaw się -powiedziała nauczycielka-


-Nazywam się Park Jihyo. Lubię rysować i słuchać muzyki -powiedziała dziewczyna-


-Dobrze. Usiądź w wolnym miejscu-



Dziewczyna usiadła w wolnej ławce naprzeciwko mnie i rozpakowała swoje rzeczy. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się dosyć miła. 



-Nie wiem czy wiesz, ale siedzę tutaj. -powiedział Jay obok mierząc mnie wzrokiem na co się wystraszyłem-

-Jezu nie strasz mnie.-

-Sorki. Sądziłem że mnie ignorujesz. -wyznał-

-Jakbym mógł ignorować mojego najlepszego przyjaciela -zaśmiałem się cicho-

-Dobranoc -uśmiechnął się i położył swoją głowę na ławce-

-Dobranoc-


An angel's gaze || HeejakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz