18.

154 9 3
                                    

- Nie wiem co powiedzieć.. - odezwałem się -

- Po prostu mi przebacz.. -

- No niech będzie. Wybaczam ci - powiedziałem wzdychając a Jake rzucił mi się na szyję -

- Dziękuję!! -

- Spoko, ale zaraz będę mieć liczny ślad po tym jak mnie dusisz - powiedziałem ledwie słyszalnie -

- Ojć, przepraszam - oderwał się ode mnie -

Perspektywa Dahyun

Po wyjściu z kawiarni razem z Jihyo udając się do jej domu zatrzymałam ją na chwilę

- Wiesz, bo...Mam wolną chatę więc...chcesz może.. -

- Jezu jasne że chce! - przerwała mi wiedząc co mam do powiedzenia. Uśmiechnęłam się - Dobra, to poczekaj tu na mnie a ja idę się spakować -

- Pomogę ci - powiedziałam -

- Nie trzeba -

W tej chwili pocałowałam dziewczynę w usta

- Wiesz co, może jednak masz rację - zaśmialiśmy się obie i weszliśmy do domu dziewczyny -

Od razu podeszli do nas jej rodzice i prawdopodobnie jej młodsza siostra

- Wybaczcie że nie zrobiłam tego wcześniej ale chciałabym wam przedstawić moją dziewczynę Dahyun - powiedziała -

- Jest nam bardzo miło cię poznać Dahyun - podeszła do mnie mama dziewczyny przytulając mnie - Witaj w rodzinie - na to ostatnie zdanie uśmiechnęłam się szeroko -

- No cóż, w końcu jesteś dziewczyną mojej córki więc muszę cię szanować - powiedział z uśmiechem tata dziewczyny -

- Naprawdę mi także jest miło państwa poznać - powiedziałam ukłaniając się -

- Dobrze, my idziemy do mnie na górę spakować się ponieważ idę na nockę do Dahyun. Mogę? - odezwała się Jihyo

- Ależ oczywiście że możesz - powiedziała jej mama radośnie -

- Mam same czarne ciuchy.. - powiedziała dziewczyna -

- Oj tam nie przesadzaj już - powiedziałam leżąc na łóżku dziewczyny obserwując jej ruchy - Weź pierwsze lepsze ubrania i tyle. Przecież to nie będzie żaden pokaz mody - zaśmiałam się -

- No dobra -

Spakowaliśmy do plecaka piżamę Jihyo, szare dresy, i czarny t-shirt. Oczywiście także ładowarkę do telefonu i szczotkę do włosów oraz do zębów

- To wszystko? - zapytała dziewczyna

- Mhm - odparłam -

Wzięliśmy wszystko co trzeba i wyszliśmy z domu żegnając się z jej rodzicami. Do mojego mieszkania miałyśmy zaledwie 10 minut więc szybko tam dotarliśmy. Rodzice niestety byli na wakacjach i nie mogli dziś poznać Jihyo

- Bardzo ładny dom - powiedziała Jihyo -

- Ty ładniejsza - dałam jej buziaka w czoło - Choć zobaczyć mój pokój -

Pociągnęłam dziewczynę za rękę i pobiegliśmy na górę do pokoju. Na moim łóżku zawitał nas mój kot Mickey do którego od razu podbiegła szczęśliwa Jihyo

- Ale śliczny! - zaczęła go głaskać - Jak się wabi? -

- Mickey - powiedziałam siadając na łóżku -

- A gdzie twoi rodzice? - zapytała dziewczyna wciąż głaskając Mickey'ego  -

- Na wakacjach na Hawajach - powiedziałam -

An angel's gaze || HeejakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz