3. Niepewna miłość

41 2 1
                                    

-Cichutko, sam mówiłeś, że nie chcesz, żeby wszyscy o nas wiedzieli-mruknął gardłowo Staszek.
Łukasz jęknął cicho, kiedy chłopak przypał go do ściany i zaczął jeździć palcami po jego ciele. Kabina szkolnej toalety zatrzęsła się, kiedy Łukasz uderzyl plecami w drzwi i zaczął obcałowywac przyjaciela po szyi stękając przy tym z wyczerpania.
Spotkali się w tajemnicy już od dwóch miesięcy, lecz Łukasz jeszcze nie do końca przyjął wypełniająca jego ciało gejowatość.
Aby zachować pozory heteryka spotykał się z wszystkimi dziewczynami z miasta i najbardziej jak potrafił unikał spoglądania ukradkiem na kolegów z klasy i ich potężne przyrodzenia.
-Jak tam Twoja Wikusia? - spytał ironicznie Staszek siadają. na klapie i przyciągając Łukasza do siebię.
-Daj spokój-usiadł chłopakowi okrakiem na kolana i objął rękami jego szyję-przecież wiesz, że to tylko moja laleczka.
Łukasz zadrżał na wspomnienie popularnej dziewczyny z klasy z którą „spotykał" się od dłuższego czasu. Jej ciało było tak mdłe, a spojrzenie przenikliwe i denerwujące, zupełnie inne niż kojące kształty Staszka.
-Jesteś tym jedynym-musnął ustami jego usta, kiedy nagle drzwi do toalety otworzyły się z hukiem.
-Łukasz, otwieraj-warknął czyjś głos- wiem, że jesteś gejem i nie próbuj nawet zaprzeczać.
Staszek uchylił usta, jakby ch ial coś powiedzieć, ale Łukasz zasłonił je dłonią i pokręcił głową.
-Mateusz, to ty?- wydukał- Dlaczego miałbym być gejem?
-Nie zgrywaj się, głuptasku - zaśmiał się cicho Mateusz-wszystko wiem o tobie i Staszku. Ty swoją drogą też stamtąd wyłaź.
Łukasz przełknął ślinę i spojrzał na Staszka. Chłopak z odrętwiałym wzrokiem wpatrując się w drzwi wstał i przekręcił zamek. Mateusz uśmiechnął się zadowolony, kiedy w drzwiach ujrzał dwóch chłopaków. Po niedawnej zabawie po ich czołach i karkach spływał pot.
-Wiedziałem-wyszeptał Mateusz szczerząc swoje idealnie białe zęby. Łukasz poczuł, jak z podniecenia ściska mu się brzuch.
-Co do cholerny jest ze mną nie tak?-wymamrotał prawie niesłyszalnie. - Jestem lojalny tylko wobec Staszka-dopowiedział już w myślach.
Mateusz przysunął się do chłopaka.
-Ci ty tam mruczysz pod noskiem?
-N-nic-wymamrotał Łukasz niekontrolowanie przygryzajac dolną wargę.
Mateusz widząc jego nieznaczny gest przysunął się jeszcze bliżej.
-Co wy odpierdalacie?! - Staszek wbił się między nich-Zostaw go, zboczeńcu!-syknął do Mateusza.
Chłopak w odpowiedzi smyrnął go palcem po brodzie.
-No już, nie denerwuj się tak-zamruczał-jak to się mówi, złość piękności szkodzi.
Staszek zaczerwienił się. Kiedy odsunął się pod ścianę, na jego ustach zawidnial nieśmiały uśmiech.
-Było ci ze mną dobrze, prawda?-zapytał cicho.
-Najlepiej-wyszeptał Mateusz chwytając chłopaka za twarz. Łukasz w zdumieniu uchylił usta i lekko chwycił Staszka za dłoń.
-O czym wy mówicie?-stęknął drżącym głosem.
Powietrze w toalecie zgęstniało,a pomieszczenie wypełniła krępująca cisza. Mateusz I Staszek odsuneli się od siebie, nagle przypominając sobie o obecności Łukasza.

Przy tobie czuję się sobą(Łukasz x Stanisław x Mateusz) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz