8. Niszczycielska miłość

38 3 4
                                    

Łukasz jak każdego dnia wszedł do domu. Po wspaniałym dniu w szkole prawie zapomniał o niezręcznej sytuacji z ojcem. Jednak gdy koniuszki jego palców zetknęły się z zimną klamką wszystkie wspomnienia powróciłu do niego niczym wielka fala szalejąca po morzu w burzliwą noc. Nerwowo popchał drzwi i znalazł się w samym srodku kłótni rodziców. Takie kłótnie toczyły się codziennie, od kiedy ojciec zastał go w jednym pokoju z Mateuszem i Staszkiem podczas wykonywania , cóż...dość niezręcznych czynności. Teraz jednak coś było inaczej. Mama płakała jak nigdy. Rozpuszczony tusz do rzęs spływał jej po twarzy.
I znowu wszystko przeze mnie- Pomyślał pochylając głowę i starając się niepostrzeżenie przemknąć do swojego pokoju.
-Pakuj się.
-Co..? - Łukasz uniósł wzrok i z niedowierzaniem spojrzał na ojca. Poczuł, jak jego usta drgają.
-Dobrze słyszałeś. Wyprowadzamy się.
-Michał.. - Matka Łukasza desperacko pochwyciła dłoń męża w próbie obrony syna.
-Nie, Agnieszko. Nie możemy dać mu decyzji. Musimy działać, zanim choroba homoseksualizmu zakazi go na dobre.
-Nie pierdol.
Łukasz zakrył usta palcami, jednak było już za późno. Ojciec uniósł rękę i zamaszystym ruchem dał Łukszowi w twarz. Chłopak wygiął się i przyłożył drżące palce do rozgrzanego policzka.
-Licz się ze swoimi słowami- Było jedynym co usłyszał.
-Oczywiście- odparł sztywno.
"Idiota" - Pomyślał Łukasz i głośno tupiąc udał się do pokoju. Zaczął z furią wciepywać ubrania i wszystkie rzeczy w pokoju do przygotowanych wcześniej worków.

4 godziny później.

Łukasz wrzucił ostatni worek z ubraniami do stojącego na podwórku vana. Po raz kolejny przeprowadzali się. Właśnie tak wyglądało jego życie- ciągłe przeprowadzki spowodowane bezmyślnymi zachciankami ojca. To w klasie Łukasza nie było dziewczyn, to Łukasz wdawał się z nimi w różne dziwne akcje, to w wieku 10 lat zapłodnił jakąś koleżankę i tak dalej.
Zawsze przeprowadzał się do nowego miejsca bez ksztyny smutku. Tak po prostu było, a nikt nie miał odwagi się ojcu sprzeciwić.
Tym razem jednak było inaczej. Poznanie Staszka i Mateusza wprowadziło w życiu Łukasza nowe możliwości. Jednak teraz ich cała przygoda miała ulec zniszczeniu.

Jadąc autem nikt sie nie odzywał. Przez całe 2 godziny nie padło ani jedno słowo.
W końcu samochód zatrzymał się przed nowym domem.
"Luksusowy" było zbyt delikatnym określeniem dla tej willi.
Skąd oni mają na to pieniądze? - prychnął w myślach Łukasz.
-Tutaj będzie ci lepiej- niespodziewanie odezwał się ojciec. - może w końcu zainteresujesz się jakimiś kobietami.
Łukasz odwrócił się do niego plecami i bez słowa wmaszerował do domu.

A więc luksus miał odwrócić moją uwagę od szczęścia, które mi odebrano...

Przy tobie czuję się sobą(Łukasz x Stanisław x Mateusz) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz