❝| 14 • Pierwsze ''Kocham cię'';

81 3 1
                                    

𝐄𝐝𝐰𝐚𝐫𝐝 𝐂𝐮𝐥𝐥𝐞𝐧🍄

Zaraz miała odbyć się lekcja trygonometrii. Nie chodziłaś na nią z Edwardem, a postawiłaś sobie za punkt honoru, że z nim porozmawiasz na tej lekcji. Szukałaś go dosłownie wszędzie. Nawet dopytałaś się Mike'a Newton'a czy nie spotkał go w toalecie.

W końcu znalazłaś go przy jego samochodzie. Zestresowana i roztargniona, złapałaś go bez ostrzeżenia za przedramię i pociągnęłaś w stronę lasu. Zatrzymałaś się w miejscu, którego nie poznawałaś.

- Coś się stało, że tak ci do czegoś śpieszno? - zapytał lekko zaniepokojony. Nie spodziewał się niczego, co zaraz zamierzałaś mu przekazać.

- Musimy bardzo poważnie porozmawiać - zaczęłaś.

- Powinienem się bać? - dopytał, a ty westchnęłaś i zaczęłaś dreptać w kółko.

- Więc, jak wiesz, jesteś dla mnie mega ważny. Jesteśmy bliskimi przyjaciółmi, ale.. - zawiesiłaś się i popatrzyłaś w jego miodowe oczy. - Ale mi to już nie wystarcza, bo jak największa idiotka się w tobie zakochałam. Ja naprawdę cię kocham... - wyrzuciłaś z siebie na jednym oddechu.

- Masz rację. Jesteś idiotką, bo się we mnie zakochałaś - przyznał, czym cię zupełnie zaskoczył. - A ja chyba jestem sadystą i masochistą w jednym, bo to odwzajemniam.

𝐉𝐚𝐬𝐩𝐞𝐫 𝐇𝐚𝐥𝐞🍄

Ciemny samochód odjechał z podjazdu. Usiadłaś na schodkach od ganku, a twoi rodzice wrócili do środka. Złapałaś się za głowę. Z jakiej racji ten człowiek próbował wyrzucić was z domu? Przecież płaciliście mu czynsz, nigdy z niczym nie zalegaliście, w dodatku przestrzegaliście wszystkich narzuconych wam zasad. Więc dlaczego postanowił was wyrzucić?

Dosiadł się do ciebie pewien jasnowłosy znajomy. Nawet tego nie zarejestrowałaś. Żeby zdobyć twoją uwagę, dźgnął cię lekko palcem w ramię. Spojrzałaś na niego przybita.

- Co się dzieje? - zapytał spokojnie. Jego ton był wręcz uspokajający.

- Ani się waż używać na mnie tych swoich czarów - warknęłaś zirytowana, gdy zdałaś sobie sprawę co mógł próbować właśnie zrobić.

- No dobrze, już dobrze - zaśmiał się nerwowo. - Ale poważnie pytam, co się dzieje?

- Właściciel tego domu, postanowił nas z niego wyrzucić, mimo iż płaciliśmy regularnie czynsz i trzymaliśmy się wszystkich zasad - wyznałaś, niezadowolona z tego faktu.

- Ale spójrz na plusy, możesz poznać nowe zakątki Forks, jeśli przeprowadzisz się w inne miejsce - próbował cię pocieszyć.

- Jakbym już ich nie znała. To jest na tyle małe miasteczko, że chyba nie da się nie znać całości - odparłaś, nie będąc przekonana. Odniosłaś wrażenie, że Jasper robił się coraz smutniejszy, z każdą odpowiedzią. Nie chciałaś go przytłoczyć, ale nie umiałaś tego zmienić, w końcu to był poważny problem, który doskwierał całej twojej rodzince.

- Pozwól mi poprawić ci humor moim darem, proszę - powiedział cicho, spuszczając głowę. - Kocham cię i boli mnie, że tak cierpisz..

- Nie ma szans - po chwili dopiero dotarła do ciebie druga część jego wypowiedzi. - Czekaj... co?

𝐂𝐚𝐫𝐥𝐢𝐬𝐥𝐞 𝐂𝐮𝐥𝐥𝐞𝐧🍄

- Mamo, dlaczego sąsiadka ma zwiędniętą klatkę piersiową? - były to pierwsze słowa, które wymamrotałaś, budząc się z śpiączki. Od razu poczułaś gwałtowny ruch po swojej prawej stronie, jakby ktoś podnosił głowę z materaca. Powoli otworzyłaś powieki, niezadowolona z silnego, szpitalnego światła. - Gdzie ja jestem?

𝐊𝐈𝐍𝐆𝐃𝐎𝐌 𝐎𝐅 𝐁𝐋𝐎𝐎𝐃; preferencje ZmierzchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz