obudxiłam się w objęcisch Dylana, nir chcialam go budzic, wiec dyskretnie wymknelam sie do łazienki.
ubralam sie i umylam, wyszlam z lazienkini poszlam do pokoju Dylana, ktory dalej spal, jak zabity...-małpo wstawaj-powiedzialam, po czym pociagnelam go za wlosy na nodze.
-ała, co ty robisz?
-chodz, jest 10
-boze, daj zyc.
-Jak chcesz- powiedzialam po cxym oblalam go woda
-masz przesrane.
gonilismy sie po calym domu, az w koncu dotarlam do zakazanego korytarza, wbieglam tam bez zamyslu, Dylan byl tuz za mna, wiec w panice wvieglam po gabinetu Vinenta, a Dylan za mną.
-Sory Vince, tu sie zycie liczy-powiedzialam i szybko wybieglam.
Biegalismy przez 15 minut, az w koncu zgubilam Dylana, byl w lazience.
uznalam zs szybko przebiore sie w stroj kapielowy i zaloze luzna bluzke chlopaka.
gdy Dylan wyszedl z lazienki i mnie zobaczyl, pobiegk za mna jak jakis wsciekly pies, szybko zrzucilam z siebie koszulke, ukazując nie przesadnie skąpy stroj kapielowy, i wskoczylam do basenu, a ten głąb za mną.
w ciuchach.
zaczal mnie chlapac woda i smiav sie z moich min, ktore okazywaly niezadowolenie tym faktem.nagle zebrala sie widownia w postaci pozostalych braci(z Vincem)
-Dylan, stop!
-nieee, nie ma szans!
- Dylan!-powiedzialam i wyskoczylam z wody, w stroju kapielowym zaczelam uciekac, a on zrzucil przemokniete ciuchy, i zostal w bokserkach.
bracia przygladali sie zajsciu.
gdy juz mu prawie ucisklam, Tony podlorzyl mi noge, wywrocilam sie, a na mnie spadl Dylan, zaczal mnie laskotac, a ja sie wyrywac.
w koncu go ugryzlam, tak mocnk ze wyvladam jakby mial malinke na raminiu.
przytrzymal mi rece na wysokosci glowy i polozyl sie swoim zimnym cialem. zimnym i ciezkim.-Dylan jestes ciezki!!!Złaź!!!
-NIE MA SZANS!
-DYLAN, DO CHOLERY ZEJDŹ ZE MNIE!
-Dylan zejdz z niej-powiedzial Vince.
Dylan ze mnje szedl a ja wrzucilam go do basenu, na co on pociagnal mnie za kostke, i gdy jzu mialam walnąć głową o brzeg Dylan mnie zlapal.
-Wez do mnie nie gadaj-powoedzialam i cmoknęlam w powietrzu.
-bo co-powiedzial i zaczal
mnie przedrzezniac.gdy zaczal to robic przekrzywialam glowe z boku na bok i przysuwalam sie coraz blizej, na co on tez, gdy bylismy od siebie kilka milimetrow, zanurkozalam pod wode i pociagnelam go za noge przez co sie przewrocil.
-Hailie, zabije cie.