Po jedzeniu uznaliśmy, ze chcemy wejść się wykąpać.
Więc kazdy rozebral się do stroju i weszlismy do wody. Była ciepła i przyjemna.
Chłopaki odwalali a ja pływałam, uznalam, ze pojadę na głęboka wodę bo czemu nie no i oczywiście zaczęłam się topić, Dylan zobaczył ze mnie nie ma więc mnie szukał i znalazł, na szczęście nic mi się nie stało ale dostałam reprymendę, a największa to od Tonego.
Po tym chłopaki poszli popływać, a ja zostałam sama więc uznalam, ze ubiorę pizame.
Nie umiałam sobie rozpiąć gory od stroju, więc zadzwonilam do Dylana, który ma zegarek podlaczonyy z telefonem, zęby mi pomógł.
Tak tez zrobił.
On juz nie wychodził do wody, tak jak ja ale rozlpzylismy się w aucie, bardzo ładnie wszyatko.obudziłam się w srodku nocy i zobaczyłam, ze przy mnie nie ma Dylana, smoka mi się mama, ktora podcinała sobie zyly, przez co byłam cala roztrzęsiona.
Wyszłam z auta i zobaczyłam chłopakowi w wodzie. Podeszłam tam ale byli zbyt daleko.
Z daleka zauważyłam ze nie maja na sobie kąpielowek, o boze nowe.
No dobra, przezyje.
Sciagndlam wszystko i weszłam do wody.
Chwilę później znalazłam się za nimi, przytuliłam się do chłopaka. A gdy pozostali skapli się ze oni i ja nie mamy ciuchów, zaczęliśmy się śmiać.
Dylan tez mnie przytulił.-Dylan-powiedzialam, po czym się poryczalam jak dziecko.
-no juzz mała-powiedxisl i dal mi buziaka w czoło.
Opowiedziałam im wszystko a oni mnie pocieszali.
W pewnym momencie uznalam, ze potrzebuje powiedzieć Tonemu.-Dylan, shane chodźcie na chwilę.
-aha, a ja?
-zaraz ci powiemy.
-ej mowimy mu?
-ale wiecie ze moze się wygadać.
-trudno juz.
Podpłynęliśmy do Tonego.
-dobra musimy ci cos powiedziec-powoedzielam
-mam się bać?
-nie wiemy jak to przyjmiesz ale Vince nie moze wiedzieć.
-okej.
W tym momencie Dylan mnie pocałował, lizalam się z własnym bratem nago w morzu, super.
Boze Tony dosal zawału serca.(ZROBILAM TU WCESNIEJ literówkę I BYŁO SERA XDD)
-od kiedy?
-juz jakos miesiąc.
-BOZE.. kto wie?
-wszyscy oprocz Vince.
-o..okej.
Chyba musiał to przetrawić.