1

282 10 2
                                    


Analyia czesała włosy, przyglądając się sobie w lustrze. Jej zielone oczy, brązowe długie włosy i strój czyniły ją tym kim była. Cieszyła się chwilą spokoju, ponieważ nie miała ich zbyt często. Cały czas patrzyła na siebie, żeby ocenić, czy jest zadowolona z tego, jak będzie wyglądać w programie.

W tej chwili siedziała w garderobie, czekając na rozpoczęcie się programu o nazwie kabaret z gwiazdami.

Tak pewnie nie wiecie o co chodzi, więc chodzi o to, że do tego programu zapraszani są celebryci, którzy spędzają czas na zadaniach lub konkurencji wymyślanych przez prowadzącego, oczywiście osoby do zadań są wybierane drogą losową.

Analyia usłyszała wieki huk w drzwiach swojej garderoby, co sprawiło, że podskoczyła wyrywając się z zamyślenia i spojrzała na drzwi.

-Lyia!- Wzywana dziewczyna spojrzała się na swoje dwie najlepsze przyjaciółki, jakby miały po dwie glowy. Westchnęła i pożegnała się ze swoją spokojną chwilą.

- Słucham was dziewczyny- Słodki głos Analyii przemówił w pomieszcheniu.

-Program się za chwilę zacznie, a ty dalej siedzisz zamknięta w garderobie.- Ava powiedziała autoretycznym głosem, składając ręce na piersi.

- No właśnie rusz swoję małe cztery litery i wychodź z tej ochydnej dziury.- Nora przemówiła, zniesmaczona rozglądając się po kolorowym wystroju garderoby.

A więc tak przedstawiam wam złote trio. Ava najodpowiedzialniejsza, praktycznie druga mama pozostałej dwójki. Nora zbuntowana, można śmiało powiedzieć chłopczyca. Na końcu Analyia promyk słonka w małej grupce. Każda z nich ma tak różny charakter, że jakby zamknęło się w pokoju ze sobą trzy inne osoby o tych charakterach prowdopodobnie pozabijały by się, ale wymieniona trójka powyżej jakoś się dogadała i nawzajem uzupełniają się.

Analyia przewróciła oczami na słowa Nory, jak może jej się nie podobać nic co nie jest w kolorze czarnym?

Ostatni raz przeczesując włosy, wstała z krzesełka uśmiechając się wesoło. Była zadowolona ze swojego wyglądu, cofnęła się o krok, zyskując lepszy widok na to jak każda z nich wygląda.

Analyia ubrana była w czarno-czerwoną spódniczkę w kratę do tego dopasowała czarną obcisłą bluzkę, która pokazywała jej brzuch, a na tą bluzkę zarzuciła kamizelkę o tym samym wzorze co spódniczka. Dobrała do tego wysokie buty na koturnie i oczywiście złożyła kilka delikatnych pierścionków i łańcuszków na szyje. Jej włosy pięknie zostały nakręcone a w nie została włożona delikatna opaska zamszowa w kolorze czerwieni, która uniemożliwiła spadania jej włosów na twarz. Jednym słowem czuła się w tym stroju ładnie.

Ava z drugiej strony nigdy nie przywiązywała zbyt dużej uwagi na ubiór, dlatego postanowiła założyć coś prostego. Biała bluzka z delikatnym dekoltem, na to zarzuciła różową bluzę, którą przypięła do połowy, a na nogach założyła zwykłe jeansy z krótkim stanem, do tego na stopach miała zwykłe trampki, bo nienawidziła chodzić w szpilkach.Nie założyła żadnej biżuterii bo nie czuła się dobrze w błyskotka. Może było prosto, ale i tak wyglądała pięknie.

Na końcu Nora. Na pewno nikt nie był zaskoczony jak zobaczył ją w całym czarnym zestawie ciuchów. Czarna za duża bluzka z jakimś logiem na środku, spodnie czarne za duże wręcz workowate na jej chude, długie nogi. Ale szok na stopach miała szpilki, nie no żart nigdy by nie dała sobie złożyć szpilek nawet na wybiegach chodziła albo w trampkach lub na bosaka. Na stopach założyła ciężkie czarne buty bojowe.

Każda tak inna, ale każda piękna. Pomyślała Analyia.

- Już? Skończyłaś nas obczajać?- Nora zapytała zirytowana czekaniem.

-Zamknij się -Ava szturchną ją ramieniem mamrocząc.

- No co? - Nora zachowywała się tak jakby nie wiedziała co powiedziała źle, w swojej głowie powiedziała tylko prawdę.

- Tak możemy już iść - Stwierdziła Analyia podskakując w stronę dwóch przyjaciółek, zarzucając im ramiona na ich własne -Wiecie, że wyglądacie pięknie?- Brunetka powiedziała im słodkim głosikiem.

Dziewczyny podziękowały z uśmiechami, no dobra Ava podziękowała kulturalnie, ale Nora jak to ona poprostu przewróciła żartobliwie oczami i powiedziała, że ona wie. Analyia tylko roześmiała się na odpowiedź tej drugiej.

-Zabawe czas zacząć! - Analyia piszczała jak dziecko cieszące się z zabawki. Energiczna brunetka odplątała swoję ramiona od ich i w poskokach wybiegła z garderoby, zostawiając dwie dziewczyny za sobą.

- Czy ona na pewno jest zdrowa? - Nora zapytała, patrząc w kierunku w który udała się zbyt szczęśliwa dziewczyna jak na jej gust.

- Nora! - Ava krzyknęła w stronę wysokiej brunetki, która podniosła ręce w geście kapitulacji. - Wiesz, że Analyia to chodzącą kula dyskotekowa.

- Wiem, wiem. Dlatego ją kochamy - Nora powiedziała ruszając za swoją przyjaciółką, zostawiając Ave za sobą.

- Tak. Dlatego ją kochamy.- Ava wymamrotała do siebie idąc za dziewczynami jako ostatnia i po drodze zgadzając światło w garderobie.

Rytm sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz