5

162 7 3
                                    


Po tysiącu wywiadach jakie Analyia musiała udzielić, w końcu dotarła do swojego pokoju hotelowego. Analyia skierowała się od razu do łazienki, żeby zrobić sobię relaksująca kąpiel z bombelkami.

Łazienka cała parowała od gorącej wody, ale to w żadnym stopniu nie przeszkadzało młodej dziewcznie. Gdy tylko jej ciało dotknęło ciepłej wody, pachnącej różami od razu się zrelaksowała. Na Boga, jak ona tego potrzebowała.

Po pół godzinie, siedzenia w wodzie z bombelkami, woda zrobiła się już letniawa, więc Analyia postanowiła wyjść. Przebrała się w swoją miękką piżamę i wyszła z łazienki.

Kiedy otwierała drzwi, podskoczyła ze strach prawie dostając zawału, gdy zobaczyła Norę i Ave leżące na jej łóżku z pilotem od telewizora w dłoni.

- Co się stało, że zawdzięczam tą miłą wizytę?- Analyia również podeszła do łóżka, wskakując na wolne miejsce pomiędzy dziewczynami, leżąc na plecach i patrząc się w sufit.

- Nic, po prostu chciałyśmy się z tobą zobaczyć.- Ava powiedziała dostosowując się do pozycji Analyii.

- Cholera, wiecie co jest niesprawiedliwe?- Nora nagle wybuchła, energicznie zrywając się do pozycji siedzącej, patrząc się na dziewczyny, które patrzyły na nią zdezorientowane, zastanawiają się co Nora ma na myśli. - To, że Analyia ma tak wielkie i luksusowe łóżko, podczas, gdy ja otrzymałam łóżko twarde jak głaz.

Przez chwilę była cisza, podczas gdy Nora wyglądała, jak mała dziewczynka której ktoś zabrał jedyną chustawke na placu zabaw. Ava i Analyia zetknęły na siebie, nie mogąc już powstrzymać śmiechu na skargi Nory.

Śmiały się tak, tarzając się po łóżku, kiedy Nora patrzała się na nie dziwnie, nie rozumiejąc z czego się tak cieszą.

- Już? Skończyliście?- Nora zapytała, gdy dziewczyny się trochę uspokoiły.- Co to całkowita prawda.- Dodała, podczas, gdy Analyia podkręciła głową na jej upur.

- Nor, wiesz, że możesz zostać w moim pokoju tylke ile chcesz, ty Ava też. Do czasu, gdy żadna z was nie kopie mnie w twarz podczas snu jesteście tu mile widziane.- Analyia mówiła, a ostatnią część skierowała bardziej do Nory, która ma dziwny nawyk w nocy, że kopię tak mocno jakby przed kimś uciekła.

- Ha, zabawne! Naprawdę myślisz, że nawet bez twojego pozwolenia bym tu nie została!?- Nora roześmiała się, od początku nie mając zamiaru schodzić z łóżka Analyii i wrócić do swojego.

Ava z drugiej strony siedziała cicho, przygaladając się dziewczyną. Przez chwilę się tak zastanawiała patrząc się jak Nora zaczęła łaskotać Analyie, która zaczęła się niekatrolowanie głośno śmiać. Teraz wiedziała dlaczego to ona jest tą odpowiedzialną za ich trójkę. Nora była zbyt impulsywna i zabardzo nienawidziła ludzi, podczas, gdy Analyia jest za słodka i zrobiłaby wszystko, nawet wybiła by sobie zęby, żeby zobaczyć choć odrobinę radości u innej osoby. Najgorsze jest to i Ava bardzo dobrze o tym wiedziała, że gdy te dwie dziewczyny dostaną głupawki w tym samym czasie, stają się jak dwa małe demony lubiące rozrabiać.

- Ava pomusz!- Analyia wolała między śmiechem, wołając rozpaczliwie o pomóc, prawie nie mogąc złapać oddechu, tak miała wielki wpływ na łaskotki.

Ava słysząc wołania Lyii, podniosła się z leżącej pozycji i zaczynając łaskotać Nore, która po chwili odpuściła znęcanie się nad Analyia i zaczęła być sama katowana przez Ave.

- Dobra! Dobra! Poddaję się!- Nora krzyczała zwijając się ze śmiechu, tuż obok Analyii.

- Wygrałam!- Ava wiwatowała podnosząc ręce do góry z szerokim uśmiechem, po czym opadła spowrotem na swoję miejsce, słuchając przez chwilę szybkich oddechów dziewczyn po serii łaskotek.

- Jesteście pewne, że nie chcielibyście się o nic spytać? Bo po waszych minach wiem, że chcecie się czegoś dowiedzieć.- Analyia spytała po chwili ciszy.

- Cóż, to Nora chciałby się o coś spytać.- Ava powiedziała szybko, zganiając wszystko na drugą dziewczynę, która spojrzała się na nią wzrokiem 'zdradziłaś mnie'.

Analyia odwróciła się trochę barziej w stronę Nora, pokazując jej, że czeka na jej pytanie. Nora tylko westchnęła i zaczęła mówić.

- Widziałam dziwne spojrzenia między tobą a tym bredzistym gitarzystą. - Nora była pewna, że spojrzenia nie były jednostronne. Znała Analyie od bardzo długiego czasu i wiedziała, że te spojrzenia coś znaczą.

- Nie wiem o czym mówisz.- Analyia udawała, że nie wie o co chodzi. Mówiąc prawdę, może trochę ale tak odrobinkę jej serce podskoczyło o kilka uderzeń, gdy czuła na sobie jego wzrok. No komu by się nie spodobał? Ale i tak sądziła, że to głupie, chwilowe zauroczenie.  Tak powiedziałaby, że to chwilowe zauroczenie, którego nie miała zamiaru ujawniać.

- Analyia, dokładnie wiesz o czym mówię.- Nora naciskałam, przewracając oczami na głupią wymówkę Lyii.

- Tak nawet ja mogłabym wyczuć chemię między wami.- Ava wtrąciła się, jak jej oczy zaczęły świecić na myśl jej przyjaciółki z gitarzystą, uważała, że to wspaniałe, ale Nora myślała właśnie na odwrót. -  Po za tym, jako największa fanka ich zespołu oglądałam, każdy wywiad w którym Tom dosadnie mówił , że nie lubi popu, ale jeśli pamięć mnie nie myli wziął od ciebie autograf, jednej z największych gwiazd popu.- Ava sugerowała, machając brwiami w górę i dół.

- Słuchajcie..- Zatrzymała się wzdychając.- To nic nie znaczyło, naprawdę. Nie można zakochać się w osobie, którą zna się od kilku godzin.- Analyia czoła coś ciężkiego na sercu mówiąc te słow, chociaż z jej głosu można powiedzieć, że powiedziała to obojętnie.- Po za tym już raczej nie spotkamy się w najbliższym czasie, więc nie ma się o co martwić.

- Nie do końca.- Ava powiedziała , bawiąc się ręcami. W jej głowie pojawiała się chwila w której Analyia i Nora odeszły, kiedy została sama z zespołem chwaląc się tym, że wie o nich wszystko, Bill zaproponował jej i dziewczyną zaproszenie na ich koncert. Ava słysząc to zaczęła dziękować i uściskała każdego z nich, tak mocno, że prawie wyzioneli ducha.- Mamy zaproszenie na ich koncert za trzy dni.

- Znakomicie.- Nora skomentowała sarkastycznie, wzdychając wiedząc, że szybko się nie pozbędzie Toma.

- Mam nadzieję, że chociaż mamy miejsca w pierwszym rzędzie.- Nora jakoś nie przepadła za tym zespołem, może dlatego, że napewno jakiś Fuck Boy z zespołu będzie się uganiał za jej przyjaciółką.

- My nie będziemy za barierkami. Bill wiedząc, że każda z nas jest rozpoznawalna, powiedział, że wszystko będziemy mogły oglądać z zza kulis.- Ava wzdychała, do nie dawna nie znała osobiście żadnego z nich, a teraz może wejść na ich koncert i obserwować wszystko z 2 metrów od sceny.

Po jeszcze, krótkiej rozmowie, która trzy dziewczyny przeprowadziły, włączyły film na telewizorze i od razu każda z nich zapadła w głęboki sen z zmęczenia.




Rytm sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz