2. nice to meet you again

1.4K 153 229
                                    

Song: Camila Cabello - Consequences

third person narrative

Kwiaciarnia Hyunjina znajdowała się ba obrzeżach Seulu, chciał uciec od zgiełku centrum oraz hałasu. Lokal był dosyć obszerny, właściciel dbał o różne i niespotykane na co dzień rodzaje kwiatów w swoim sklepie. Z racji, że z pasji wciąż był artystą wnętrze przystrojone było dziełami z których był najbardziej dumny. Całość tworzyła naprawdę romantyczne i ciekawe miejsce. Nic dziwnego, że cieszyło się popularnością i dobrze się rozwijało.

Hyunjin czuł się spełniony zawodowo, można by powiedzieć, że jego życie było perfekcyjne i idealne.

Felix za to prężnie kończył remont swojej kawiarni. Wnętrze było przytulne w brązowych barwach, to było jego wymarzone miejsce. Planował otworzyć się na dniach. Lokalni już nie raz zagadywali go kiedy otwarcie. Był szczęśliwy i spełniony, cieszył się jak małe dziecko. Byli już przy końcu zostały dekoracje, końcowe umowy z dostawcami. Postanowił się przywitać i zakolegować z nowymi "sąsiadami". Miał obok siebie aptekę, pasmanterię, sklep z ziołami i na przeciwko kwiaciarnię. Dlatego też przygotował drobne paczuszki z słodkościami, by rozdać właścicielom i pracownikom tych miejsc. 

Dlatego też dwa dni przed oficjalnym otwarciem, nawiedzał każde z tych miejsc z upominkami, rozmawiał z nowymi znajomymi, poznawał ludzi i przede wszystkim robił dobre wrażenie i wyrabiał super opinię. Ostatniego dnia pozostało mu tylko zajrzeć do sklepu z kwiatami. Około południa, kiedy dostrzegł, że ruch w lokalu na przeciwko zmalał całkowicie, zabrał przygotowaną przez siebie paczuszkę i przeszedł na drugą stronę alejki. Wszedł do środka, a wisząca, kryształowa ozdoba przy drzwiach wydała piękny dźwięk, który zapewne miał sugerować iż ktoś przyszedł. 

Rozglądnął się po wnętrzu i nie mógł się nadziwić nad idealnie dobraną estetyką vintage, różnymi roślinami, których nazw nawet on nie znał, a przecież tak uwielbiał kwiaty. Dostrzegł, też obrazy na ścianach i poczuł nostalgię, dlaczego akurat to musiało mu przypomnieć o byłym chłopaku, w końcu Hyunjin też uwielbiał malować. Widząc, że nikt nie wychodzi na sklep postanowił się odezwać. 

- Dzień dobry! Jest tu kto? Przychodzę z kawiarni na przeciwko, będziemy sąsiadami, więc chciałem się przywitać i zapoznać! - zawołał niepewnie. 

Dopiero kiedy wysoki brunet wyszedł z zaplecza, stanął jak wryty. Jego serce biło jak szalone, kiedy jego oczy spotkały się z tęczówkami osoby, którą kiedyś tak bardzo kochał. Hwang słysząc wołanie posmutniał, gdyż głos nieznajomego brzmiał nieco podobnie do jego ex. Widząc jednak przed sobą wydoroślałego aktualnie blondyna uchylił usta w szoku. Spojrzenie starszego było chaotyczne, ale nie przerwał kontaktu wzrokowego. Wbijając zdziwiony wzrok w piegusa, uszczypnął się w ramię upewniając się, że to nie sen. Na to młodszy zaśmiał się cicho. 

- A więc to naprawdę ty? - zapytał niższy. 

- Na to wygląda. - wymamrotał starszy, a między nimi ponownie zawiązała się cisza. - Kopę lat Lix. - dodał wciąż nie mogąc uwierzyć. 

Mieszkali w tym samym mieście przez cztery lata i ani razu na siebie nie wpadli, a teraz będą widywać się codziennie, dziwne zrządzenie losu. 

- Więc co tam masz dobrego? - zagadał brunet, widząc, że jasnowłosy nie jest w stanie wydusić słowa. Wskazał lekko na trzymany pakunek. 

- Ah.. no tak, przyniosłem trochę brownie, babeczki i jakieś inne przysmaki. - rzekł zawstydzony, kładąc opakowanie na blacie. 

- Macie w swojej karcie americano? - zaśmiał się delikatnie ciemnowłosy. 

𝐥𝐨𝐧𝐠 𝐭𝐢𝐦𝐞 𝐧𝐨 𝐬𝐞𝐞 || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz